Dwanaście miesięcy to w piłkarskim świecie lata świetlne. Ale warto przyjrzeć się temu, jak sytuacja polskich napastników wyglądała przed rokiem. Szykująca się do arcyważnych spotkań ze Szkocją i Irlandią na zakończenie eliminacji Euro 2016 reprezentacja Polski, spędzała sen z powiek naszym rywalom. Grająca ofensywny futbol drużyna Adama Nawałki, miała w składzie dwóch napastników światowej klasy, będących ówcześnie w znakomitej formie. Robert Lewandowski dopiero co dokonał niemożliwego i w 9 minut zdobył pięć bramek w spotkaniu na szczycie Bundesligi pomiędzy Bayernem i Wolfsburgiem. To był najlepszy okres w karierze być może najwybitniejszego gracza w historii polskiej piłki. Przypomnijmy, że Lewandowski zakończył eliminację do Mistrzostw Europy we Francji, jako zdobywca rekordowej ilości 13 trafień. Droga na francuski czempionat była też dla niego rodzajem przełamania. Przez lata krytykowano Roberta, mówiono, że nie potrafi przełożyć dyspozycji strzeleckiej z klubu na grę w reprezentacji. Dokładnie przed rokiem Lewandowski zadał kłam tym twierdzeniom, strzelając najpierw dwa gole reprezentacji Szkocji w Glasgow (w tym dającego remis 2:2 w 94 minucie spotkania!), a następnie bramkę na wagę awansu, w wygranym 2:1 spotkaniu z Irlandią w Warszawie. Miesiąc później dołożył dwa gole w towarzyskim spotkaniu (zwycięstwo Polski 4:2) z innym finalistą Euro, Islandią. Odblokowanie się Lewandowskiego w kadrze, to ogromna zasługa selekcjonera Nawałki i partnera w ataku reprezentacji, Arkadiusza Milika. Adam Nawałka zmienił wieloletni system gry reprezentacji z jednym nominalnym napastnikiem, na grę dwoma w ataku. Dzięki czemu, Lewandowski nie był już osamotniony w polu karnym.
Reklama
Najlepszy atak Europy (Felieton)
Do meczu z Danią w ramach eliminacji Mistrzostw Świata 2018 pozostały godziny. Polacy przed startem eliminacji, wydawali się być murowanym faworytem do wyjścia z grupy. Jednak inauguracyjne spotkanie z Kazachstanem mocno zachwiało naszymi ambicjami i pewnością siebie. Czy grając na wypełnionym po brzegi kibicami biało-czerwonych Stadionie Narodowym w Warszawie, uda się pokonać zawsze mocnych i niewygodnych dla nas Duńczyków? Wiele zależeć będzie od dyspozycji strzeleckiej naszych napastników.
- 07.10.2016 15:27 (aktualizacja 02.08.2023 17:28)

Reklama
Reklama
Reklama


































