Problem niżu demograficznego doskwiera wszystkim rejonom Polski. Nie inaczej jest w przypadku Augustowa. Często w mediach pojawia się opinia, że w przyszłości nie będzie komu płacić składek na emerytury dla kolejnych pokoleń Polaków. Skutki niżu już dziś odczuwa oświata, bo mniej dzieci, to też mniej etatów. Pomocą na te bolączki mogą okazać się repatrianci, nasi rodacy z Kresów Wschodnich.
Bartosz Lipiński
02.12.2017 14:00
(aktualizacja 13.04.2023 10:51)
Drastyczny spadek ilości uczniów w szkołach wpłynął m.in. na zamknięcie byłego Gimnazjum nr 1, a w nieodległej przyszłości prawdopodobnie opustoszeje też gmach przy Nowomiejskiej, gdzie mieszczą się jeszcze oddziały byłego Gimnazjum nr 2. Brak zapotrzebowania na funkcjonowanie wszystkich obiektów oświatowych wywołuje również inne pytania, które dotyczą całego powiatu. Czy zauważalny spadek uczniów w szkołach na terenie Augustowa nie przełoży się na zatrudnienie i wymiar etatów w tych placówkach? Nad tym dylematem i próbą jego rozwiązania pochylił się radny Michał Kotarski, który podczas niedawnej sesji rady powiatu przedstawił ciekawą propozycję. Kotarski dał się poznać, jako samorządowiec wyjątkowo przychylny Polonii na wschodzie, wspierający ich interesy oraz aktywnie biorący udział w dostarczaniu im pomocy, m.in. poprzez transporty darów z Polski.
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze