- Kiedy kupiłem ten dworzec i uzyskałem warunki do budowy, planowałem większą inwestycję. Chciałem przekształcić ten budynek w obiekt restauracyjno - hotelowy. Jednak zmieniły się plany inwestycyjne - tłumaczy powody wystawienia dworca na sprzedaż jego aktualny właściciel, Wojciech Masalski.
- Ogłoszenie jest w internecie od około dwóch tygodni. Zainteresowanie jest, pojawiają się telefony i zapytań mailowe. Nie są to jeszcze na tyle konkretne rozmowy, żeby można było mówić o finalizacji transakcji. Cena wywoławcza to 270 tysięcy złotych. Dworzec ma około 270 metrów kwadratowych, więc cena wywoławcza za metr kwadratowy wynosi tysiąc złotych - mówi obecny właściciel dworca informując, że zaproponował jego kupno augustowskiemu magistratowi.
- Pierwsze kroki skierowałem do Urzędu Miasta z zapytaniem, czy nie byliby zainteresowany odkupieniem tego obiektu. Niestety tego zainteresowania nie było. Co prawda były wstępne rozmowy, aczkolwiek nic nie zostało skrystalizowane. Szkoda, bo to obiekt z 1897 roku, więc w przyszłym roku przypada okrągła rocznica jego powstania. Dlatego można byłoby pokusić się o ponowne uruchomienie dworca kolejowego - kończy W. Masalski.
Reklama
Burmistrz nie kupi dworca
Dworzec PKP w Augustowie od dwóch lat znajduje się w rękach prywatnego właściciela. Teraz ponownie został wystawiony na sprzedaż. Kto tym razem nabędzie dworzec? Czy możliwym jest, aby działalność dworca powróciła do swego pierwotnego przeznaczenia? Na perturbacjach związanych z dworcem, od lat najbardziej tracą mieszkańcy. Nie chodzi tu tylko o brak możliwości kupna biletu przed odjazdem w kasie biletowej. Ale o zwykłe oczekiwanie na pociąg w pomieszczeniu chroniącym przed opadami deszczu czy lejącym się z nieba żarem.
- 05.09.2016 17:00 (aktualizacja 13.04.2023 10:49)

Reklama
Reklama
Reklama



































Napisz komentarz
Komentarze