Realia 2007 i 2019 r. różnią się diametralnie. Prowadzenie kampanii dwanaście lat temu było zupełnie inne niż teraz, gdy mamy np. media społecznościowe. Jak planuje pan dziś prowadzić kampanię, czy zamierza pan postawić na bezpośredni kontakt z obywatelami czy też bardziej skupić się na możliwościach, jakie daje chociażby współczesny internet?
-Mimo, że mam już trochę lat, to nie unikam mediów społecznościowych (śmiech). Potrafię korzystać z rozwiązań współczesnej techniki i z pewnością będzie to też ważnym elementem mojej kampanii. Nie zabraknie podczas niej konferencji prasowych, bilbordów, plakatów oraz ulotek. Ale najważniejsze będą dla mnie tradycyjne spotkania z mieszkańcami. Przygotowuję plan i harmonogram prowadzenia bezpośrednich rozmów przy kawie. Zakładam przynajmniej kilka takich spotkań w Augustowie. Zamierzam spotykać się mieszkańcami pozostałych gmin na terenie powiatu. Z racji doświadczenia życiowego, pełnionych funkcji znam bardzo dobrze lokalne społeczeństwa i ich potrzeby, nawet w najmniejszej wsi regionu. Chcę rozmawiać o codziennym życiu, o sprawach, jakie będzie można skutecznie przenieść na grunt warszawski.
Napisz komentarz
Komentarze