-Z tego, że mam zajebiste ego. Chociaż teraz się trochę ugłaskałem. Niemniej sam traktuję siebie jako króla świata, takiego własnego świata.
Z tego, co pamiętam, chyba w Olsztynie, może na jakiejś bibie, przewinęła się ta ksywa. Może ktoś to krzyknął, może ktoś określił tak kogoś albo siebie. Nie pamiętam kto to był, ale gdzieś mi się to przewinęło. Po latach dopasowałem to do siebie, bo pasowało mi do własnego egoizmu.
Znamy już genezę ksywek, a teraz zapytam o to, jak wymyśliliście nazwę zespołu? Mieliście problemy z alko i fajkami?
-Nigdy nie mieliśmy żadnych problemów. Świadczy o tym na przykład to, że paliliśmy dość długo, a teraz nie palimy już w ogóle, ze względu na dbanie o swoje zdrowie.
Jeśli chodzi o flaszki, to to zupełnie inna historia. Ale jeśli mowa o tytule, to totalny przypadek. Właściwie nawet teraz niektóre nasze działania rapowe wyglądają na przemyślane, i są przemyślane w większości, natomiast lata wcześniej były to ultra przypadki. Niektóre kawałki przychodziły nam do głowy i nagrywaliśmy je na bieżąco. Jakieś bity totalnie z d*py. I nazwa, która powstała prosto z kapelusza. Bez żadnego przekazu.
,,Op6r’’ różni się w moim odczucie od ,,Nareszcie’’, jeśli chodzi o styl tekstów. Wydorośleliście? Czy może chcieliście pokazać, że możecie zmienić flow? Doszedłem do takich wniosków zestawiając ze sobą chociażby ,,Brudną furę’’ oraz ,,Gin i tonic’’.
-Nie wiem, czy tutaj w rachubę wchodzi dojrzałość. Może nie poruszałbym tej kwestii. A zmiana stylistyki jest możliwa dla każdego. Jeśli chcesz nagrać płytę techno-rap, to kto ci zabroni?
Z ,,Oporem’’ wyszło tak, że Jordah ostatnio mocno interesuje się elektronicznymi brzmieniami i zrobił kilka takich bitów. Kiedyś w jakiejś rozmowie wypowiedziałem się, że nie jestem do tego do końca przekonany, ale po jakimś czasie, jak tego posłuchałem, przeciągnęło mnie na drugą stronę mocy. I zrobiliśmy ten techno-rapowy album.
Dobrze, że wspominasz o ,,Ginie i tonicu’’. Kiedy gramy koncerty, to m.in. ten kawałek z poprzednich płyt gramy przerobiony na nową modłę, czyli takie techno-bity. Ostatnio całe nasze koncerty są na jednym tempie - jak cały ,,Op6r’’ - i w to wpletliśmy ,,Gin i tonic’’ oraz jeszcze kilka kawałków z ,,Nareszcie’’.
Czyli nową wersję ,,Ginu i tonicu’’ usłyszeć można tylko na koncertach?
-Tak jest.
Dlaczego raperzy śpiewają o hajsie i życiu na ulicy, ale spytam inaczej: dlaczego wy o tym nie rapujecie, przez co wasz rap wydaje się być poważniejszy?
-Dzięki za komplement. Dlaczego o tym nie nawijamy? Bo nas to w zasadzie nie dotyczy. To znaczy hajs dotyczy każdego na Ziemi, ale jeśli mówimy o przechwałkach na temat siana, to my nie jesteśmy milionerami. Akurat tej kalki nie przejmujemy ze Stanów, aby chwalić się tym, że sr*my hajsem, bo nie sr*my. A jeżeli chodzi o pozostałe tematy, to pewne kalki owszem, powielamy, ale bardzo mocno trzymamy się własnych tematów. Jeśli chodzi o teksty na ,,Oporze’’ - jestem za nie odpowiedzialny w 95%, i to taki moment – odnosząc się do poprzedniego pytania – w którym mówię o rzeczach, które mnie naprawdę dotyczą. Zacząłem widzieć, jak istotne jest to, aby pokazywać prawdziwą osobowość. Bo jak ściemniasz na kawałkach, to dość szybko można to wyczuć, więc nie ma sensu tego robić.
A jak było wcześniej?
Napisz komentarz
Komentarze