–Trzeba wiedzieć, że w czasach przeszłych nie było ludzi bezwyznaniowych, bo nie mogło ich być. Nawet jeżeli ktoś nie praktykował swojej religii, to i tak musiał przynależeć do wspólnoty religijnej. Z czasem, kiedy Augustów zaczął się rozbudowywać, to na cmentarzu katolickim wyodrębniono cztery kwatery. Dwie kwatery dla wyznawców religii rzymsko-katolickiej oraz po jednej dla prawosławnych i ewangelików. Cmentarz stale się poszerzał ze względu na to, że wnoszono na nim nagrobki kamienne i żeliwne. Niektóre przetrwały do naszych czasów i możemy je nadal podziwiać. Cmentarz rozrastał się w kierunku jeziora Necko. Pierwotnie był oparkaniony tarcicami, czyli posiadał ogrodzenie z desek. Ponieważ drewno było budulcem nietrwałym i ulegało dość szybkiemu zepsuciu, starano się stworzyć tam ogrodzenie z elementów kamiennych. Oczywiście nasza społeczność nie była tak prężna, bogata i rozwinięta jak chociażby w Warszawie, gdzie powstały piękne Powązki. Dziś spacerując po Powązkach, Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie, na Kazimierzu w Krakowie czy na Rossie w Wilnie widzimy tam prawdziwe i znakomite dzieła sztuki w postaci nagrobków. W Augustowie nie ma takiego nasycenia, ale są również wartościowe nagrobki z początku XIX wieku –dzieli się przemyśleniami starosta.
Reklama
Bogata historia naszego cmentarza
Z początkiem listopada mieszkańcy Augustowa tłumnie odwiedzili nasz cmentarz, aby w zadumie zapalić znicze na grobach swoich bliskich zmarłych. Wielu z nas ma jednak dość małą wiedzę o historii augustowskiego cmentarza parafialnego, a ta jest niezwykle bogata, wiele jej wątków różni się diametralnie od czasów współczesnych. Dlatego dzięki uprzejmości historyka Jarosława Szlaszyńskiego przybliżymy najciekawsze wydarzenia.
- 29.11.2018 07:00 (aktualizacja 14.04.2023 09:04)

Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze