-Przez ostatnie dwa lata wiele razy zgłaszałem ten temat w urzędzie miasta. Mimo deklaracji, nikt nic w tej sprawie nie zrobił. Dlatego przychodzę do państwa licząc, że pomożecie mi rozwiązać ten problem –tymi słowami rozpoczął swoją prośbę starszy mężczyzna, mieszkaniec bloku przy ulicy Sucharskiego. Miło nam, że efekty naszych interwencji są dostrzegane, a augustowianie widzą w nas szansę na poprawę ich sytuacji.
Bartosz Lipiński
08.06.2017 14:31
(aktualizacja 26.07.2023 12:51)
Nawet w ostatnich tygodniach kilka razy dzięki nagłośnieniu różnych tematów zgłaszanych przez naszych Czytelników, udało się uzyskać pomyślny finał wielomiesięcznych bolączek. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się przekazanym nam informacjom. Na spotkanie umówiliśmy się w piątek, 26 maja. Po przybyciu na ulicę Sucharskiego 5 stwierdziliśmy, że uwagi naszego Czytelnika nie są przesadzone. Trawa owszem, świeżo skoszona. Ale o jej uprzątnięciu z parkingu nikt już nie pomyślał. Nasz rozmówca twierdzi, że nie jest to pojedynczy wypadek. Leżące na powierzchni parkingu liście, kępy traw i innego rodzaju brudu są już mocno zbrązowiałe, nadszarpnięte zębem czasu. Taka rzeczywistość nijak współgra ze stojącymi w tym miejscu nowoczesnymi samochodami. 30 maja, udaliśmy się na rozmowę do wydziału gospodarki komunalnej w urzędzie miasta, znajdującego się zaledwie 400 metrów od feralnego parkingu. Pokazaliśmy wykonane przez nas zdjęcia i streściliśmy zarys historii przedstawionej przez naszego Czytelnika.
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze