Konradzie w każdym sporcie zdarzają się kontuzje, ale jak się patrzy na rozgrywki futbolu amerykańskiego to wydaje się, że w tej dyscyplinie, jest ich znacznie więcej. Czy rzeczywiście tak jest?
-Niestety tak, z tym że część urazów można wykluczyć odpowiednim treningiem i dietą, ale nie da się wykluczyć urazów w 100%. Jest to sport kontaktowy i na boisku trzeba mieć oczy dookoła głowy. Sam miałem dosyć poważny uraz kolana, który zakończył się operacją. Był to rok 2013 i dwóch zawodników o gabarytach ponad 120kg spadło na moje lewe kolano. Udało mi się wtedy dograć sezon, zagrać w finale (który niestety przegraliśmy), zdobyć nagrodę indywidualną najlepszego zawodnika pierwszej linii obrony a dwa tygodnie później leżałem już na stole operacyjnym.
Dobrze, że to już przeszłość. Wiem, że jesteś też strongmanam, wywalczyłeś przecież wicemistrzostwo Świata na Arnold Sports Festival w kategorii Strongman Classic do 105 kg. Co było pierwsze futbol czy sporty siłowe?
- To właśnie sporty siłowe były moją pierwszą miłością! Zaczęło się od filmów z Sylwestrem Stallone, Jean Claude van Dammem i oczywiście Arnold Schwarzeneggerem, u którego miałem przyjemność wystartować na Mistrzostwach Świata Strongman u105 i nawet zobaczyć go na żywo! Duży wpływ na moją fascynację do siłowni miał też oczywiście Mariusz Pudzianowski. Nie znam nikogo z mojego rocznika, który nie oglądałby "Siłaczy" na TVN. Pamiętam, że w mojej młodości ideałem męskiej sylwetki był "mięśniak" i największym marzeniem każdego było mieć „jak największą łapę i wyciskać dużo na klatę” (śmiech)
Pasjonują cię dwie dyscypliny sportowe w których świetnie się sprawdzasz, zastanawiam się jak wyglądają twoje treningi, bo przecież łatwo na pewno nie jest?
-Treningi futbolowe od treningów strongman różnią się na pierwszy rzut oka intensywnością. W futbolu trenuje się 3-4 razy na siłowni (uwzględniając w to treningi kondycyjne i szybkościowe), 2-3 razy trening taktyki i techniki a na dodatek tego oglądanie video z meczów przeciwnika (ok.5h w tygodniu). Na zgrupowaniach kadry Polski potrafiliśmy mieć 5h treningów taktycznych i 3h oglądania filmów z treningów jednego dnia! Po zgrupowaniu potrzebowałem tygodnia, żeby dojść do siebie. W strongman sprawa wygląda inaczej, trenujemy 3 razy w tygodniu ale kładziemy duży nacisk na regenerację bo ona jest tutaj kluczem a im cięższe zawody tym trudniej utrzymać tą świeżość. W odpowiednim odżywianiu pomaga mi Paweł Burakiewicz (Pawel Fitness World), o odnowę biologiczną dba Patryk Żukowski (Gabinet Masażu- Patryk Żukowski) a w poważnych urazach dr. Michał Maksimowicz. W treningach pomaga mi Grzegorz Łaniewski, który ma z naszej „sekcji” największą wiedzę i doświadczenie. Bardzo ciężko połączyć obie dyscypliny i dlatego musiałem ciągle obserwować swój organizm i uważać, żeby się nie przetrenować.
Napisz komentarz
Komentarze