Wiele osób zastanawia się nad tym jak mogło dojść do sytuacji, że Augustów, który kilkadziesiąt lat temu mógł pretendować do miana letniej stolicy Polski, przegrywa dziś rywalizację z miastami położonymi nad Wielkimi Jeziorami Mazurskim. Być może oprócz infrastruktury jednym z powodów takiego zjawiska jest to, że jakość naszych jezior od lat spada, a problem dostrzegają odwiedzający nas regularnie płetwonurkowie.
Bartosz Lipiński
16.08.2018 15:02
(aktualizacja 14.04.2023 09:03)
Bartosz Lipiński
Cały artykuł dostępny wyłącznie w papierowym wydaniu tygodnika Przegląd Powiatowy, do kupienia od czwartku, 16 sierpnia. Zapraszamy do lektury!
Napisz komentarz
Komentarze
Stop dziadostwu
25.08.2018 13:59
Co weekend śledzie białostockie przyjeżdżają i wprowadzają swoje wioskoe porządki: syf, śmieci, psy, Rajdy po lasach i stare pryki na swoich śmierdzących spalinami łódkach.
Ślązak
24.08.2018 14:31
Ja ze znajomymi i dziećmi (3 i 5 lat) wypożyczyliśmy rowery wodne, aby spędzić miło weekend - a dzięki durniom w motorówkach, mało żeśmy się nie potopili, dzieci od warkotu i fal dostały spazmów płaczu. Więcej do Augustowa nie przyjedziemy. Nad Wigrami to inna sprawa, to sobie żaglówka przepłynie to ptaszek przeleci, cisza i spokój, a najważniejsze czysto, a nie to co w tzw. Grodzie nad Nettą
nie wypoczniesz
24.08.2018 08:09
Jak ma nie być agonii jak w Augustowskich jeziorach i ich okolicy występują zjawiska takie jak:
1. Nad Neckiem czy Białym nie wypoczniesz słuchając śpiewu ptaków, szumu fal i wdychając olejki eteryczne pobliskich lasów sosnowych, nie pokąpiesz się bezpiecznie , ale za to głowa cię rozboli i dostaniesz nerwicy od warkotu motorówek które pływają bez tołku w tę i z powrotem, nawdychasz się smrodu spalin i benzyny, i jest duża szansa że podczas kąpieli jeśli z nie zaleje cię fala z mknącej motorówki to możesz dostać w głowę skuterem wodnym, które pływają jak chcą i często przy brzegu. Powinno objąć się te jeziora zakazem takich rajdów, niech pływa tylko żegluga augustowska i żaglówki.
2. Zobaczyć też można najczęściej samochody z balachami białostockimi i warszawskimi które prują bez opamiętania przez Augustowskie lasy, przyprawiając spacerowiczów i kolarzy o pylicę. Owi kierowcy pomijają też zakazy wjazdu do lasu (i sprytnie również szlabany) i imprezują zostawiając śmieci, odchody. Gdzie jest straż leśna ?
3. Wiele ludzi przychodzi na plażę z psami, których nie pilnują, o smyczy i kagańcu można zapomnieć. Gdzie jest policja ? Powinien być stały patrol a nie raz się przejadą na rowerach nic nie widząc.
4. Plaża za lipowcem nad jeziorem Białym, na trasie szlaku Orła Białego, powinno się zmienić nazwę bo to profanacja - na tym odcinku szlak jest usłany "papieżakami" na gęsto, nie można przejść. Gdzie są toi toje.
5. Plaże nie są sprzątane, śmieci walają się po lesie, a z kubłów jeśli są to wysypują się na ziemię. Syf, smród i odchód
racja nie wypoczniesz
24.08.2018 14:01
A kciuk w dół dał ten kto załatwia potrzeby fizjologiczne w lesie, pruje motorówką i kompie się z psem, na pewno z Białegostoku
Wkurzony
16.08.2018 18:15
Bo niektórzy to dzicz i chamowiza. Nad neckiem za postiwem przychodzi starszy Pan. Wyciąga mydełko, szamponik i szoruje paszki, pachwiny, xxxx i resztę. I tak co 3 dni. Aż obrzydzenie bierze, żeby wejść do wody w brudy tego Pana. Dziś była mamusia z córeczką i wnusią oraz z psem. O ile wprowadzanie psa do wody jakoś mi specjalnie nie przeszkadza (chociaż nie powinno się wprowadzać nawet na dziekiej plaży) to jak stara mamcia wyjeła szampon i z córunią zaczęły szorować psa rasy chyba chow chow lub coś podobnego to aż mnie zagotowało. Zwróciłem uwagę, że szamponu w jeziorze się nie używa. No i co? Zaczęła się pyskówka. Córunia grała pierwsze skrzypce (Panu mężowi trzeba współczuć mieć taką zołzę w domu). Tępota umysłowa powala. Jak tak wszyscy zaczną się prać w jeziorach to będziemy mieli rynsztoki ze ściekami. O rybach nie wspomnę. Może niech Dziennik Powiatowy uświadomi niedouczonych i mało świadomych mieszkańców. Dużo na ten temat Sanepid może powiedzieć. Wystarczy wspomnieć o roznoszeniu jaj tasiemca czy innych chorób. Ale szampon!? Paniusie były tak wredne, że sam nie dałem rady. Upiorne wrzaskliwe babska. Nie dociera do nich, że jezioro nie jest ich prywatną wanną. Jak chce psaniusia szorować się z psem to niech to robi w domu w wannie.
Napisz komentarz
Komentarze