
Bartosz Lipiński
Zapowiedź autora artykułu:
Treść artykułu:
Radni Koalicji Obywatelskiej zgłosili do budżetu miasta ideę nowego dworca autobusowego. Podczas dyskusji burmistrz przypomniał, że niedawno został uchwalony nowy plan miejscowy dla centrum Augustowa. Mirosław Karolczuk poinformował, że w związku z planowaną w tym miejscu inwestycją (mówi się o budynku mieszkalnym) nie będzie już dworca autobusowego w dotychczasowej lokalizacji, a baza kierowców, informacja i kasa dla podróżnych, utracą sens.
Firmy nie chcą budować dworca
-Zaproponowaliście państwo pierwszy etap budowy dworca autobusowego, czyli 200 tys. zł na dokumentację. Ta pozycja nie została wpisana, bo my kończymy prace związane z koncepcją i lokalizacją dworca przy ulicy Mazurskiej. To jedyne możliwe miejsce, wynikające z planów miejscowych. Jesteśmy na bardzo zaawansowanym etapie. Zamierzamy to przemyśleć, gdyż to ulica z coraz większym natężeniem ruchu. Nie wszystkie rozwiązania układu komunikacyjnego są tam łatwe. Ale chcemy być przygotowani, aby dworzec mógł powstać -stwierdził Karolczuk.
-Obsługiwanie komunikacji międzymiastowej nie jest zadaniem własnym miasta. Zrobiliśmy spotkanie z operatorami linii komunikacyjnych. Nikt nie był zainteresowany wybudowaniem i prowadzeniem dworca. Na nasze zaproszenie odpowiedzieli nieliczni -relacjonował Karolczuk.
Do opinii Karolczuka odniósł się Leszek Cieślik - były burmistrz Augustowa, a aktualnie radny.
-Panie burmistrzu, niech pan przeczyta ustawę o publicznym transporcie zbiorowym. Niech już pan nie powiela tych głupot. Artykuł 18 mówi, że do zadań własnych gminy należą: budowa, przebudowa, remont przystanków komunikacyjnych oraz dworców, etc. To za socjalizmu było jedno przedsiębiorstwo i wtedy PKS budowały dworce. Dzisiaj na rynku jest kilkadziesiąt firm transportowych, dlatego one nigdy nie wybudują dworca. Ustawa mówi nam również o tym, że z tytułu budowy dworca, można pobierać opłaty za każdy wjazd autobusu od firm działających na rynku. Te opłaty wcale nie są takie małe. Ze względu na brak dworca, firmy wybierają tańsze rozwiązanie w postaci przystanków komunikacji miejskiej. Pieniądze, jakie otrzymuje za to spółka Necko są groszowe. Tymczasem mogłyby to być spore pieniądze -mówił Leszek Cieślik.
-Jest to zadanie własne gminy. Mówimy bowiem o usłudze publicznej -kontynuował radny KO.




































Napisz komentarz
Komentarze