Nasz rozmówca przekonuje, że starał się zainteresować tą sprawą między innymi urząd miasta, ale jego działania nie doczekały się oczekiwanego odzewu. Mieszkaniec przekonuje, że wraz z pojawieniem się grilla, spokojna niegdyś okolica stała się miejscem, w którym wyzwaniem jest czasami nawet spokojny sen.
-Wielokrotnie interweniowałem w sprawie grilla w urzędzie miasta i na policji prosząc, by był tu chociaż monitoring. Nic nie wskazuje na to, aby pojawiły się kamery czy dodatkowe patrole, bo podobno jest mało funkcjonariuszy. Pisałem też e-maile do magistratu, na które oczywiście nie otrzymałem odpowiedzi. Ten grill służy przede wszystkim do nocnych libacji alkoholowych i czasami też nad ranem. Widzę tam osoby pijące alkohol i zachowujące się głośno niezależnie od pory. Libacje przyciągają w to miejsce także ludzi uzależnionych od alkoholu, bo ten teren jest niepilnowany. W sierpniu ubiegłego roku puszczano nawet fajerwerki o trzeciej w nocy. Jest pełno szkła, dochodzi do dewastacji, strach jest wychodzić, upominać ludzi będących pod wpływem alkoholu -mówi mieszkaniec.
Trwająca od kilku lat bolączka
-Problem dostrzegam nie tylko ja, ale również inni. Kiedyś była to spokojna okolica, dzisiaj nie mamy spokoju i dochodzi np. do łamania ciszy nocnej. Zdarzało się, że wzywałem policję. Raz doszło do kuriozalnej sytuacji, gdy wyszedłem zwrócić uwagę biesiadnikom, za co oni wezwali na mnie policję i twierdzili, że ich straszę. Ja tylko powoływałem się na artykuł 51 kodeksu wykroczeń dotyczący zakłócania spokoju. Jeżeli przeszkadza mi hałas lub głośna muzyka, mam prawo to zgłosić. O zaistniałych problemach powiedziałem już przed rokiem na łamach gazety, ale po publikacji artykułu nic się nie zmieniło. Ten grill ustawiono w takim miejscu, że policja może go nawet nie zauważyć, zwłaszcza jak rozrosną się drzewa -opowiada Czytelnik.
Mieszkaniec chce nagłośnić temat w przededniu sezonu letniego. Uważa, że to najlepszy moment do zwrócenia uwagi na opisywane przez niego zjawiska.
-Zanim powstał grill, nie mieliśmy żadnych kłopotów. Teraz przesiadują tutaj po nocach różne osoby, które nie zachowują zasad kultury. Z moich obserwacji wynika, że tego miejsca raczej nie odwiedzają rodziny, chcące grzecznie spędzić czas. Jest pełno zanieczyszczeń, dochodziło również do łamania drzew, by pozyskać gałęzie na opał. Dokumentowałem te zdarzenia na zdjęciach i wysyłałem je do dzielnicowego. Usłyszałem, że brakuje ludzi i funkcjonariusze muszą wybrać pomiędzy patrolowaniem Bielnika lub POSTiW-u. Podobno miasto nie może zlikwidować grilla, gdyż powstał z budżetu obywatelskiego. Przypomnę, że jest też grill na błoniach, jednak on jest oddalony od domów i dlatego tak bardzo nie przeszkadza -komentuje mieszkaniec.
-Ja chcę mieć przede wszystkim spokój i nie odpuszczę tego tematu. Uważam, że ta inwestycja powstała nie wiadomo po co, nie spełnia roli związanej z odpoczynkiem, kulturalną rekreacją, tu dochodzi do patologii. Najlepiej, żeby tego grilla w ogóle nie było, ale skoro już jest, to niech chociaż powstanie monitoring, by policja miała podgląd i mogła interweniować. Na komendzie usłyszałem, że to spokojna dzielnica. Tak, kiedyś tak rzeczywiście było -relacjonuje Czytelnik.
Archiwalne zdjęcia naszego Czytelnika:
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze