Temat plaży Postiw wraca na nasze łamy niczym bumerang. Nic w tym dziwnego, bo od czasu, kiedy rozebrano legendarny pięćdziesięcioletni budynek przy Postiwie, minęły już ponad dwa lata, a w tamtym miejscu wciąż nic się nie dzieje.
Pawilony- to za mało
Przypomnijmy, że po tym jak budynek Postiwu w maju 2017 roku został zrównany z ziemią, dowiedzieliśmy się, że pomysł władz na przyszłość tego miejsca jest taki, żeby wydzierżawić ten teren na okres 20-30 lat prywatnej osobie. Miałby tam stanąć nowy obiekt z miejscami noclegowymi i małą gastronomią. Decyzja ta sprawiła, że w mieście zawrzało, ponieważ wiadomo było, że realizacja takiego pomysłu będzie długoterminowa, i przez to na plaży w sezonie nie będzie żadnej gastronomii.
-Przecież, to kultowe miejsce gdzie w sezonie przychodzi mnóstwo augustowian i zjeżdża się tysiące turystów i co teraz nie będziemożna nic zjeść, czy wypić –żalili się augustowianie.
Jeden z augustowskich przedsiębiorców, Tomasz Zębala, miał wówczas pomysł na zagospodarowanie tego terenu.
-Chciałem wydzierżawić tamten teren i postawić tam estetyczne, funkcjonalne freeboxy,żeby ludzie mogli zjeść, coś wypić, po prostu czuć się jak na prawdziwych wakacjach. Otrzymałem jednak informację, że w tym sezonie miasto nie planuje dzierżawić nikomu tego terenu –mówił wtedy pan Tomasz. –To bardzo złe rozwiązanie, wiem co mówię, bo od kilku lat dzierżawiłem Postiw i wiem jak dużo osób tam przychodzi i jakie mają potrzeby. Mało tego, przecież tam jest wyciąg nart wodnych, jedna z głównych atrakcji Augustowa, który również cieszy się ogromnym powodzeniem, a jego pełni wrażeń użytkownicy chętnie kupują napoje i jedzenie. Przecież tym dzierżawcą nie muszę być koniecznie ja, chodzi o to, żeby turyści, którzy do nas przyjadą byli zadowoleni. Poza tym miastu powinno też zależeć, żeby augustowscy przedsiębiorcy mieli możliwość zarobienia. A działając w ten sposób to uniemożliwiają.
Mimo wielu słów krytyki co do pomysłu wydzierżawienia Postiwu na ponad 20 lat, magistrat pozostał wówczas nieugięty.
-Zależy nam na długoterminowym rozwiązaniu tej sprawy, a nie na chwilowym łataniu dziur. Nie rozumiem też zestawiania naszej decyzji z możliwością postawienia na Postiwie czegoś tymczasowego, jest to dla mnie trochę manipulacją. Bo proszę pamiętać, że gdyby nawet zapadła decyzja, że na Postiwie w lecie miałaby powstać mała gastronomia, to byłoby to rozstrzygnięte drogą przetargu. Być może wygrałaby go osoba, która postawiłaby na plaży ładny kontener, ale jest możliwość, że ktoś idąc na skróty oszpeciłby naszą piękną plażę budą z blachy. Po prostu dzierżawa na tak krótki okres nie dałaby nam gwarancji, że to co znalazłoby się na Postiwie byłoby odpowiedniej jakości. Dlatego chcemy rozwiązania długoterminowego, porządnego na lata –przekonywał w 2017 roku Filip Chodkiewicz, pełniący wówczas rolę przewodniczącego rady miasta.
Napisz komentarz
Komentarze