Zapewnił też wtedy, że w tym celu trwają przygotowania zarówno od strony formalnej jak i praktycznej, czyli przygotowywany jest grunt i teren wokół pod dzierżawę na trzydzieści lat. -Wierzymy, że tak długi okres zagwarantuje, że na legendarnym Postiwe powstanie budynek z prawdziwego zdarzenia, którego nie będziemy się wstydzić i który będzie służył zarówno mieszkańcom jak i turystom –dodał wówczas.
Ludzie mają żal
Niestety rozpoczął się kolejny sezon turystyczny, a na legendarnej plaży Postiw nadal nie ma możliwości zaspokojenia pragnienia, czy wrzucenia czegoś na ząb, o czym cały czas przypominają i ubolewają augustowianie.
-Uwielbiam jazdę na nartach, w miniony weekend wybrałem się więc na wyciąg nart wodnych, żeby sobie pośmigać na nartach. Po jakimś czasie zachciało mi się coś przekąsić i wypić, no i oczywiście musiałem pójść do pawilonów przy augustowskim molo, bo przy Postiwie do te pory nic nie ma –mówił oburzony mężczyzna, którego spotkałam na plaży przy amfiteatrze. -Trzeba w końcu coś z tym zrobić, bo to wstyd, żeby w mieście turystycznym, obok sławnego wyciągu nart wodnych nie było żadnej gastronomii. Co na to powiedzą turyści.
Otóż udało mi się porozmawiać z jednym z nich i również nie krył wzburzenia faktem, że przy Postiwie nie ma zupełnie żadnego chociaż pawilonu z jedzeniem i piciem.
Przyjeżdżam tu od lat, bo moja żona pochodzi z Augustowa i bardzo dobrze się tu czuje. Ostatnio byłem tu kilka lat temu, dlatego jak przyjechaliśmy teraz na długi weekend, byłem zaskoczony, że w miejscu gdzie był Postiw, nie ma zupełnie nic –powiedział mi pan Marek na stałe mieszkający w Krakowie. –Nic z tego nie rozumiem, przecież to trochę paradoksalne, że w takim znanym miejscu, gdzie przychodzi mnóstwo turystów, nie można nawet się posilić, czy ugasić pragnienia.
Tomasz Zębala, o którym wcześniej była mowa, również nie kryje rozgoryczenia, że to już kolejny sezon kiedy na Postiwie nic się nie dzieje. Dał temu upust wrzucając kilka dni temu na swojego Facebooka zdjęcie z funkcjonalnymi, estetycznymi pawilonami, które śmiało mogłyby stanąć przy Postiwie.
-Zawsze łatwiej jest coś zburzyć niż zbudować. Jednak dokonując rewolucji, powinno mieć się przygotowaną koncepcję, którą natychmiast potem należy wdrożyć. Mam wątpliwości, czy tak było w przypadku plaży Postiw. Być może poprzednie władze miasta miały dobre chęci likwidując w tym miejscu poprzednią zabudowę, ale wiadomo, co jest wybrukowane dobrymi chęciami –zaznaczył z kolei młody augustowianin, którego spotkałam przy amfiteatrze. -Uważam, że nie mając planu ani też gwarancji na jego realizację, nie powinno się postępować tak nonszalancko, jak to uczyniono. Plaża Postiw to nasza perełka, która dzisiaj nie prezentuje się zbyt korzystnie. To wielkie marnotrawstwo, ponieważ obiekt ten mógłby nie tylko przyciągać rzeszę mieszkańców i turystów, ale zwyczajnie na siebie zarabiać. Jeżeli miasto nie chce brać takiego ciężaru na swoje barki, powinno kulturalnie przekazać je tym, którzy znają się na turystyce, gastronomii i biznesie. Oczywiście w ramach dzierżawy, ale też z zapewnieniem, iż miejsce będzie powszechnie i bezpłatnie dostępne. Nie chodzi o to, żeby ktokolwiek zagrodził plażę i oczekiwał opłat za korzystanie z niej, bo to byłoby uzurpacją, ale o racjonalne połączenie wizji przedsiębiorców, ze swobodnym użytkowaniem przez chętnych.
Napisz komentarz
Komentarze