To, że w Puszczy Augustowskiej od kilku lat wzrasta populacja wilków obserwujemy już od jakiegoś czasu. Do tej pory jednak wilki omijały Augustów. Ostatnio pojawiło się sporo doniesień o tym, że pojedyncze osobniki mieszkańcy spotkali np. w okolicy ulicy Arnikowej, czy Przemysłowej. W mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o tym, że jeden z wilków porwał małego pieska.
-Takie spotkania czy też porwania psów przez wilki należy zgłaszać do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Wilki są zwierzętami objęty szczególną ochroną. Rzeczywiście do tej pory nie były widywane w mieście. Niestety, nie za wiele można z tym zrobić. Na odstrzał wilków należy mieć odpowiednią zgodę. Dopóki wilk nie zaatakuje człowieka, nikt żadnych działań nie podejmie -mówi Ireneusz Sokołowski, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Augustów.
Warto jednak pamiętać, że spotykając wilka na swojej drodze należy zachować spokój.
-Przede wszystkim trzeba się spokojnie oddalić, nie płoszyć go. Wilki nie są agresywne i same człowieka nie zaatakują, ale nie wolno się do nich zbliżać, bo to przecież dzikie zwierzęta. Możliwe, że przychodzą do miasta w poszukiwaniu łatwiejszego pokarmu, stąd niestety giną psy -wyjaśnia Ireneusz Sokołowski. -Dlatego radzę bardziej pilnować swoich czworonożnych pupili. Zgodnie z przepisami pies musi być prowadzony na smyczy i dodatkowo w kagańcu. Nie wolno puszczać ich luzem ani w mieście, ani w lesie. Puszczenie psa luzem w lesie nie jest dla niego bezpiecznie. Nie tylko ze względu na wilki, ale także na inną zwierzynę. Taki piesek wywęszy trop i może za nim pobiec. Nie tylko może zginąć, ale także zgubić się w lesie i zaginąć.
Populacja wilków na naszym terenie zaczęła wzrastać kilka lat temu. Wielokrotnie na naszych łamach pisaliśmy o atakach wilków na zwierzęta gospodarskie. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska radzi rolnikom by odstraszać wilki. Są na to sposoby akustyczne. GDOŚ wydaje decyzje na płoszenie i wskazuje w jaki sposób należy wilki odstraszać. Może to być wydawanie strzałów z kul gumowych w górę czy stosowanie armatek hukowych.
Przyrodnicy twierdzą, że przyczyną migracji wilka bliżej ludzi jest działalność człowieka. Przyczynia się do tego wycinanie dużych połaci lasów, osuszanie leśnych i śródleśnych bagien oraz masowe polowania na jeleniowate, sarny i jelenie, które są naturalnym pożywieniem wilka.
Szacuje się, że w Polsce żyje ok 4.000 wilków. Badacze twierdzą, że wilk nie jest specjalnie wybredny, ale jego dieta to w 70% jelenie i sarny. Może też upolować młode dziki, łosie, daniele. Ni pogardzi zającem, bobrem, lisem, ale także ptactwem czy gryzoniami. Wilk czyści lasy z padliny. Zwierzyna gospodarska -owce, cielęta, bydło, kozy, a nawet psy stanowią ok. 1% ich diety.
Badania wskazują, że podchodzenie wilka pod nasze domostwa może być spowodowane polowaniami sanitarnymi dzika, ale także jeleniowatych. Myśliwi zabijają co roku około 185.000 saren i 90.000 jeleni, . Poza tym prowadzona przez poprzednie lata intensywna gospodarka leśna spowodowała przeniesienie tych zwierząt za lasów na pola i łąki, co przyciągnęło wilki w pobliże osad ludzkich.
Ciekawe badania przeprowadził prof. Włodzimierz Jędrzejewski. Według niego jeden wilk zjada rocznie 20-30 jeleni, 30-40 saren, kilka warchlaków dzika. Zatem polska populacja wilka potrzebuje do przeżycia około 280.000 dużych ssaków kopytnych. To mnie więcej tyle, ile rocznie zabijają myśliwi. Czy nie należałoby zatem pomyśleć o kilkuletnim memorandum na odstrzał jeleniowatych?
Napisz komentarz
Komentarze