Do naszej redakcji zgłosił się Romuald Jeruć, znany w Augustowie działacz społeczny, którego zaangażowanie dotyczy przede wszystkim dzielnicy Limanowskiego. Mieszkaniec zaapelował o podjęcie pilnych działań, w celu uporządkowania terenu nad Kanałem Augustowskim, m.in. w okolicach ulicy Ludowej. Jeruć uważa, że konieczne będzie nie tylko wykoszenie gruntów, lecz również zrekultywowanie terenu. Podejrzewa bowiem, że chaszcze mocno się zakorzeniły.
-Jest to piękne miejsce nad samym Kanałem Augustowskim, przy którym ciągnie się dróżka z kostki brukowej. Teren ten został zupełnie zaniedbany, bo nie był w tym roku w ogóle koszony. Zamiast tego porosły potężne chaszcze, które stanowią antyreklamę Augustowa. Dzwoniłem w tej sprawie do urzędu miasta w pierwszej połowie lipca, aby rozmawiać z osobą odpowiedzialną za zieleń w mieście. Pani powiedziała mi, że jest to teren Skarbu Państwa i to tam powinienem się zgłosić. Umyła ręce, nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, kto kosił tutaj przed rokiem. Od tej rozmowy minęły już dwa miesiące, nic się w tej sprawie nie zmieniło -mówi Romuald Jeruć.
Trudno będzie usunąć ogromne chaszcze
-W poprzednich latach te grunty były regularnie koszone, aktualna sytuacja ma miejsce po raz pierwszy. Społeczeństwo jest tym oburzone, a jednocześnie zaskoczone, że można było do tego doprowadzić. Ludzie pytają, dlaczego nikt nie przyszedł i nie skosił tego terenu. Przecież jeżdżą tędy wycieczki rowerowe i jak to wygląda? Kiedy pojawia się tu ktoś po dłuższej przerwie, to pewnie musi zastanawiać się, gdzie się znajduje -dodaje znany augustowski działacz społeczny.
-Te chaszcze rozrosły się do tego stopnia, iż dziś ciężko będzie je usunąć. Potrzeba chyba użycia ciągnika i kosiarki rotacyjnej. Może w koszenie zaangażowałby się burmistrz z zastępcą. Jeżeli tak, to mogę udostępnić im nawet moją kosę. Mogę ją nawet odnowić, nie ma problemu. Gdyby miasto powiedziało mieszkańcom, że z jakiegoś względu nie mogą kosić tego terenu i poprosiło społeczeństwo o pomoc, to ludzie na pewno prywatnie by ten teren skosili. Jeżeli żałowano na ten cel pieniędzy, to przy takim rozroście chwastów teraz będzie dużo drożej -kontynuuje Jeruć.
Rozmawialiśmy też z jedną z mieszkanek okolicy. Pani Halina jest zbulwersowana całą historią.
-Mieszkam tu już siedemdziesiąt lat, nigdy nie było takiego cyrku, jaki zrobił się teraz. Każdego roku było koszone. Tu było tak pięknie, a obecnie zrobił się busz. To nie do pomyślenia, żeby Kanał Augustowski, będący perłą turystyczną regionu, tak wyglądał. Latem pływają tędy ludzie z całej Polski i muszą dziwić się jak wygląda Augustów. Oset się rozrasta, pyłki cały czas się rozprzestrzeniają. Może dojść do sytuacji, że kanał przeistoczy się w bagno -uważa pani Halina.
-Skrawki zieleni przy posesjach są koszone przez firmę. Jestem zadowolona z efektu ich pracy. Dlaczego nie można zrobić tego samego przy kanale? Po co było sadzić drzewka, które dobrze się przyjęły, jeżeli obok nich są chaszcze i ruina. Jest to wstyd i hańba -niepokoi się mieszkanka.
Zdjęcia:











Napisz komentarz
Komentarze