Wiesława Chrulska zauważyła, że z Lipskiem związanych jest dwóch polityków, mających dziś duży wpływ na sytuację całego powiatu augustowskiego. Mowa o staroście Piotrze Rusieckim i radnym wojewódzkim Pawle Wnukowskim. Przywołała ich w swoim wystąpieniu. Komentarz Chrulskiej był niezwykle interesujący i dotykający istotnego problemu lokalnej społeczności.
-Miałam okazję gościć niedawno w muzeum pisanek w Lipsku. Pierwszą rzeczą, jaką powiedziała nam osoba oprowadzająca była prośba, żebyśmy nie poruszali się po muzeum, bo pisanki spadają jak podłoga się rusza. Pan starosta Rusiecki od wielu lat jest samorządowcem reprezentującym ten teren, podobnie jak pan radny wojewódzki Wnukowski. Nie mamy wielu miejsc, gdzie moglibyśmy pokazywać kulturę naszego regionu, a tam jest wstyd i żenada. Tam nie można się poruszać. Przez tyle lat nie można było położyć podłogi i zadbać o to, jako radny. Przyjeżdżają tam ludzie z całego świata i jest obciach, że na terenie powiatu funkcjonuje taka placówka, gdzie nie ma komu ułożyć podłogi -komentowała Wiesława Chrulska.
Czy powiat może pomóc muzeum?
-Jest to mój wniosek do pana starosty, ażeby jako radny tej ziemi zainteresował się tym tematem i podjął interwencję. Jest to naprawdę piękne muzeum i może warto zająć się tym kawałkiem powiatu augustowskiego, jaki się tam znajduje -dodała radna.
Starosta Piotr Rusiecki przyznał rację radnej, jeśli chodzi o jej ocenę obiektu muzeum. Zabrakło jednak konkretnej recepty na rozwiązanie tej bolączki.
-Chciałbym bardzo podziękować pani za troskę, że będąc w tym miejscu dostrzegła pani takie problemy. Zgodzę się z panią, że tak jest. Tylko proszę zauważyć, że gospodarzem tego miejsca jest dyrektor gminnego ośrodka kultury. Tak naprawdę jest to w gestii samorządu lipskiego. Dlaczego w okresie, gdy można było aplikować o środki na takie obiekty, tego nie uczyniono? Myślę, że gdybyśmy nawet chcieli przeznaczyć własne środki na instytucje kultury, to nie widzę możliwości, by ten wymagany remont w jakiś sposób dofinansować. Tam jest ogrom pracy, potrzebny jest remont generalny. Budynek jest może z lat 50 lub 60 i od tego czasu nic się nie zmieniło. Gospodarzami tego miejsca są dyrektor i burmistrz Lipska -fragment wypowiedzi starosty Piotra Rusieckiego.
Napisz komentarz
Komentarze