Jednym z takich ciekawszych dużych korpusów dokumentów, które udało nam się pozyskać jest archiwum społeczne doktora Alfonsa Bobowika z Ełku, który przez bardzo wiele lat sam zbierał dokumenty. Skontaktowaliśmy się z nim kilka miesięcy temu i przekazał on nam dokumenty i relacje, zbierane w latach 70, 80,90 dotyczących okupacji niemieckiej i sowieckiej na Augustowszczyźnie i Suwalszczyźnie. To są naprawdę unikalne i ciekawe materiały za których przekazanie jesteśmy bardzo wdzięczni. Cały czas te archiwum jest w opracowaniu, ale z tego co już zostało opracowane widzimy, że są to perełki w postaci spisanych wywiadów i relacji osób, które już nie żyją” -mówi Bartosz Gralicki, pełnomocnik dyrektora Instytutu Pileckiego ds. upamiętnienia Obławy Augustowskiej
Gorący apel do augustowian
-Chcemy zdobyć jak najwięcej autentycznych zdjęć, dokumentów, różnych przedmiotów, które mogłyby wzbogacić nasze zbiory, ale też pokazać historię regionu za pomocą autentycznych przedmiotów. Szczególną uwagę i szczególną wartość mają dla nas zdjęcia, przede wszystkim związane z Obławą Augustowską, zdjęcia osób, które w trakcie obławy były pojmane -wyjaśnia Bartosz Gralicki. -Cieszymy się, że ludzie reagują na nasz apel, chcą z nami współpracować. Przynoszą rzeczy, przesyłają zdjęcia pocztą, zdjęcia ofiar obławy również takie których nikt wcześniej nie znał, nie badał. To jest bardzo ważne, bo poprawia stan badań nad Obławą Augustowską i pozwala uzupełnić nasze zbiory. Interesują nas także zdjęcia i pamiątki okresu międzywojennego. To jak wyglądał wtedy Augustów, jak wyglądało życie mieszkańców. Chętnie przyjmiemy przedmioty z okresu powojennego. To pozwoli pokazać, jak Augustów ciężko doświadczony II wojną światową wyglądał w czasie polski ludowej.
Bartosz Gralicki dodaje, że trwająca od kilku miesięcy akcja zbierania pamiątek przynosi ogromny skutek i zapewnia iż nie trzeba na zawsze pozbywać się rodzinnych pamiątek.
Napisz komentarz
Komentarze