Pogoda bez większych zmian. Śnieg powoli niknie, choć może jeszcze popadać. Temperatury od -6 stopni Celsjusza w nocy do +6 stopni w dzień. W weekend zobaczymy też słońce. Prawdziwy marzec.
Przypominam, że wspólnie z Przychodnią Rodzinną na ulicy Hożej uruchomiliśmy na naszym portalu pomiar jakości powietrza na Śródmieściu. Dziękuję sponsorowi i zapraszam do sprawdzania, czy powietrze jest zdatne do oddychania, a ostatnio nie było najlepiej.
Ostatnia sesja zapisała się w historii augustowskiej samorządności w smutny sposób. To co się tam wydarzyło przechodzi ludzkie pojęcie. Knajacką awanturę będziemy w odcinkach opisywać w kolejnych numerach „Przeglądu Powiatowego”. W mojej ocenie była to hardcorowa pornografia polityczna. Niestety, aktorzy okazali się bardzo słabi, reżyser nie udźwignął ciężaru dzieła, a scenariusz był mało przekonujący. I wyszedł pornol 5 kategorii. Obsadę tego marnego dziełka stanowili banici z klubu PiS i szef naszego miasta Tomasz Dobkowski, choć jego rola była epizodyczna. Zdradzę, że fabuła opierała się na zbiorowym gwałcie na Marcinie Kleczkowskim, szefie augustowskiego PiS. Niestety nie wszystko zagrało i ofiara sprytnie wyrywała się gwałcicielom, oprawcy gonili za nią, potrącając się nawzajem. Do pomocy wzywali radną Sigillewską, ale ta zdecydowanie stanęła po stronie prawdy i barbarzyńcy musieli uznać swoją porażkę. Tak można by metaforycznie opisać wirtualną nawalankę na sesji. Jedno jest pewne, gdyby obrady odbywały się na sali, doszłoby zapewne do rękoczynów i nawet radna Sigillewska nie poradziłaby agresji ze strony dawnych pobratymców z rozwiązanego klubu PiS.
Tyle ponurych żartów. Sprawa jest niezwykle poważna. Przepytałem kilku augustowskich polityków o przyczyny tego koszmarnego wydarzenia. Wszyscy są zgodni, że atak na Marcina Kleczkowskiego przyszedł ze strony Naszego Miasta i ważnych radnych sejmiku wojewódzkiego z PiS. Chodzi zapewne o kolejne wybory samorządowe. Nasze Miasto spaliło za sobą wiele mostów. Nie ma szans na porozumienie z Koalicją Obywatelską, nie dogada się po raz drugi z PiS. Chyba że nastąpi zmiana szefostwa PiS w powiecie. Łatwo dostrzec znakomite kontakty Naszego Miasta z Pawłem Wnukowskim z Lipska i marszałkiem województwa podlaskiego Arturem Kosickim. Zamiana Kleczkowskiego na Wnukowskiego w powiatowym PiS zapewne znacznie zwiększyłaby możliwości koalicyjne Naszego Miasta. Kleczkowski jest jednak w partii dość mocny, obronił głowę po „wygranych” wyborach, doprowadził do wyrzucenia z partii banitów. Trzeba jasno powiedzieć, że z zaaranżowanego na sesji ataku również wyszedł obronną ręką, raczej wzmocniony niż osłabiony. Banici i Tomasz Dobkowski po raz kolejny skompromitowali się w charakterystyczny dla siebie sposób, choć zapewne w finansowanych przez miasto mediach rodziny radnego Dobkowskiego przeczytacie odmienną relację.
Nasza gazeta nigdy na nie skłamała, a działamy od 23 lat. Mamy często inny ogląd sytuacji niż rządzący. Zwykle mniej optymistyczny, bardziej realistyczny. Tak było za każdej władzy. Zawsze stajemy po stronie prawdy, po stronie krzywdzonych i atakowanych przez rządzących. Tak jest także tym razem. Zapraszam do przeczytania relacji z pornoafery politycznej z Tomaszem Dobkowskim i banitami w rolach głównych. Artykuł nazywa się „Nieprawdopodobny skandal”.
Skoro jesteśmy przy prawdzie, to należy skonfrontować wypowiedzi zastępcy burmistrza Filipa Chodkiewicza i radnej Izabeli Piaseckiej. Któreś z nich publicznie skłamało, gdyż mówili diametralnie różne rzeczy o tej samej sprawie. Sprawdziliśmy, kłamał Filip Chodkiewicz. Opisaliśmy to w tekście „Odmienne stany świadomości”. Przy okazji, już widzę wpis na profilu facebookowym Chodkiewicza zaczynający się od „znajomi przekazali mi, że w internecie ukazał się szokujący wpis, że ja kłamię.” A potem dziesiątki buziek, rączek i Bóg wie co jeszcze. Pozdrawiam zastępcę burmistrza.
Pani Dobrowolska po ostatniej sesji leży już na deskach. A leżącego się nie kopie. Jednak tydzień temu nie zmieścił się nam tekst na temat niezwykłej, finezyjnej, wyrafinowanej wręcz francuszczyzny przewodniczącej. Potraktujmy go jako znakomitą anegdotę. Wielcy tego świata dbają, by anegdoty z ich udziałem były żywe. Zapewne tak jest również w przypadku Alicji Dobrowolskiej, bo trudno sobie wyobrazić, by jej „sza pa paż” mogło być skutkiem niedouczenia lub niestaranności we francuskiej dykcji. Zapraszam do przeczytania testu „Szapapaż i wystarczy”.
Na nasze łamy znowu wraca Bartek Wiśniewski. Staje się augustowskim bohaterem osiągnieć ekstremalnych. Ledwo co wszedł prawie nago na karkonoską Śnieżkę przy minus 12 stopniach Celsjusza i prawie huraganowym wietrze, a już wymyślił pływanie pod lodem. I podziwiam, i strach mnie bierze. Już boję się, co jeszcze Bartek zaplanuje. O pływaniu pod lodem piszemy w tekście „Augustowianin przepłynął 11 metrów pod lodem”. Brrrrr.
W tym wydaniu „Przeglądu Powiatowego” rozmawiamy z młodym poetą Adamem Granackim. Młodym, bo wydał swój pierwszy tomik, choć pesel ma nie taki znowu młody. Miło nam szczególnie, bo Adam przez jakiś czas pracował w naszym tygodniku. Gratulujemy. Wywiad zatytułowany jest „Poezja zawsze była we mnie”.
W tym wydaniu „Przeglądu” piszemy także o wyciętych drzewach przy porcie żeglugi, o nowym rozkładzie jazdy pociągów, o petycji w sprawie DK8.
Jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze