Starosta w dzieciństwie zbierał figurki żołnierzyków. W trzeciej klasie wypatrzył w sklepie z zabawkami zielony wojskowy samochód ciężarowy z plandeką. Idealnie nadawał się do przewozu wojska. Ponieważ był grzeczny i miał bardzo dobre oceny, był pewny, że go dostanie.
-Bardzo się zdziwiłem, gdy po wyjściu św. Mikołaja, a przychodził do mnie najprawdziwszy, znalazłem w paczce autobus. Jak się potem okazało mama, której powinnością było kupowanie prezentów i znała dobrze moje marzenia, chcąc mi sprawić większą radość, uznała że autobus do przewozu żołnierzyków będzie lepszy. Rozczarowanie osłodził wóz strażacki, sprezentowany przez babcię i dziadka. A wymarzoną wojskową ciężarówkę dostałem zaraz po wywiadówce.