Filip Chodkiewicz najlepiej zapamiętał sanki znalezione pod choinką, które służyły długie lata jemu i jego siostrze.
-Gdybym natomiast miał wskazać ulubioną potrawę, to trudno o jednoznacznego lidera. Łamańce z makiem robione przez dziadka, pierożki babci, kisiel ze zbieranych przez nią żurawin, czy karp po żydowsku mojej mamy. Uwielbiam wszystko i powiem szczerze, że sprawy kulinarne są zdecydowanie mocną stroną świąt –podkreśla zastępca burmistrza Augustowa.