Prezentem, który wzbudził ogromne emocje wicestarosty były łyżwy typu hokejówki, które zastąpiły „zwyklaki”, czyli buty, do których podpinano łyżwy.
-Jeździło się tak, jakbym przesiadł się z Malucha do Mercedesa. Zmiana tych łyżew była dla mnie wielką frajdą. Też niebywałym prezentem były dla mnie owoce, m.in. cytrusy, pomarańcze, a przede wszystkim banany, które bywały jedynie raz w roku. W okolicy Świąt Bożego Narodzenia wszystkie mamy czekały na dostawę pomarańczy z Kuby. One były różnej jakości, ale jak przypływały, to w każdym domu znajdowały się owoce cytrusowe. Ulubionych świątecznych potraw mam więcej niż jedną. Należy do nich tradycyjny karp, musi być bezwzględnie smażony. Oczywiście barszcz czerwony i na pewno bigos robiony na sposób świąteczny, czyli z grzybami i suszonymi śliwkami, podlewany odrobiną czerwonego wina.