Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 21 listopada 2025 13:31
Reklama
Reklama

Trudny konflikt

Podziel się
Oceń

Na działce w Sajenku pojawił się nowy inwestor. Po pewnym czasie rozpoczął się sąsiedzki konflikt. Inwestor jest posądzany o łamanie prawa. On odpiera zarzuty twierdząc, że jest pomawiany, a sprawa ma drugie dno. W tle tego sporu są drzewa, przyczepy ciężarowe, korespondencja i urząd miejski w Augustowie.
Trudny konflikt

Krzysztof Przekop by Koty2

Do redakcji „Przeglądu Powiatowego” zgłosili się właściciele posesji położonych przy ulicy Deszczowej w Sajenku. Prosili o interwencję i pomoc w rozwiązaniu problemów, z którymi zmagają się od wielu miesięcy. Ich zdaniem magistrat wykazuje się biernością i nie dostrzega nieprawidłowości. Mieszkańcy mówią, że w Sajenku mogło dojść do łamania prawa przy wycięciu drzew oraz przy składowaniu gruzu i złomu na działce. Nasz artykuł podzieliliśmy na dwie części. W pierwszej przedstawiamy relację, którą przedstawili nam mieszkańcy. W drugiej części swoją wersję wydarzeń przedstawia inwestor.

Relacja naszych Czytelników

Mieszkańcy ulicy Deszczowej proszący naszą redakcję o opisanie ich kłopotu, zaprezentowali chronologiczną sekwencję zdarzeń. Oto ich opowieść.

W 2017 roku właściciel jednej z działek w Sajenku składa wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy na trzy domy letniskowe na wspomnianej działce. W lipcu 2018 r. urząd miasta wydaje zgodę na realizację jednego budynku rekreacji indywidualnej z nakazem utrzymania istniejącej roślinności w nienaruszonym stanie, leżącej na obszarach prawem chronionych: „Puszcza Augustowska”, „Ostoja Augustowska”, NATURA 2000.

Dwa lata później właściciel działki występuje do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o zgodę na „inwestycję polegającą na wycince drzew” na tej działce oraz na pobliskiej działce z dostępem do jeziora. 21 stycznia 2021 roku RDOŚ w Białymstoku stwierdza, że wycinka drzew na terenie chronionym nie stanowi problemu, a unikalna przyroda, siedliska ptaków, gadów i płazów nie są zagrożone.

Krótko po wydaniu tego postanowienia właściciel sprzedaje półhektarową działkę dla nowego inwestora. Do pierwszej wycinki drzew i krzewów na działce dochodzi w marcu 2021 roku. Inwestor uważa, że jego działania są legalne. W drugiej połowie marca składa on wniosek do burmistrza o zgodę na wycięcie drzew na działce miejskiej. Wniosek zostaje rozpatrzony w terminie dwóch tygodni, co zdaniem mieszkańców jest trybem błyskawicznym, tym bardziej, że drzewa były już wycięte, według woli i kryterium inwestora. Czytelnicy uważają, że chcąc wystąpić o zgodę na wycinkę drzew, trzeba mieć tytuł prawny do władania nieruchomością. Według nich inwestor na działce miejskiej nie posiadał prawa do takich działań.

Urząd życzliwy inwestorowi

Mieszkańcy zastanawiają się, czy własność miasta nie jest w praktyce własnością urzędników. Skąd biorą się te rozważania? Z przekazanych nam informacji wynika, że rzeczony inwestor prywatnie jest mężem kierowniczki wydziału edukacji i sportu augustowskiego magistratu. Nasi rozmówcy twierdzą, że z pomocą inwestorowi przyszła pracownica urzędu Magdalena Sokołowska. Kierowniczka wydziału inwestycji miała podpisać dokument, który zezwalał inwestorowi praktycznie na dowolne działania na działce miejskiej, w tym na jej utwardzenie. Właściciele okolicznych działek uważają, że działka miejska de facto jest lasem, a wydział nie miał prawa do wydania zgody na wycinkę drzew i utwardzenie przejazdu. Dodają, że procedura odbywała się bez należnych dokumentów, odpowiedniej analizy, inwentaryzacji i nawet bez pozorów przestrzegania prawa.

Gruz oraz śmieci na bagnie

Czytelnicy przekonują, że rozochocony brakiem reakcji magistratu inwestor kontynuował niekorzystne dla obszarów chronionych NATURA 2000 działania. W kwietniu na chronione bagno na działce zostało nawiezionych kilka wielotonowych przyczep gruzu i śmieci z pobliskiej budowy.

W maju w planach inwestora na działce, na której stanąć miał „budynek rekreacji indywidualnej”, pojawia się inwestycja opisana na stronie internetowej, jako camping, domki modułowe, pole namiotowe, kampery, basen, sauna i plac zabaw. Oburzenie sąsiadów skutkuje spotkaniem z inwestorem w obecności przedstawicieli urzędu miasta. Mieszkańcy relacjonują, że żona inwestora oraz Joanna Grudzińska, pełniąca obowiązki kierownika wydziału ochrony środowiska, zachowywały się tak, jakby się nie znały. Pani Grudzińska podsumowała spotkanie konkluzją, że żadne prawo nie jest łamane i jest to tylko „konflikt sąsiedzki”. Natomiast miała nie zainteresować się dewastacją przyrody na działce inwestora.

Na działkę trafiły przyczepy

Na początku sierpnia mieszkańcy złożyli do burmistrza powiadomienie o naruszeniu prawa, w którym znalazło się ponad pięćdziesiąt stron analizy prawnej. Jakiś czas potem na działce pojawiają się trzy kilkunastometrowe przyczepy. Nasi rozmówcy nie znają powodu składowania tego typu obiektów w tym miejscu. Nieopodal posesji zostaje poszerzony fragment ulicy, chociaż przez lata mieszkańcy nie mogli doprosić się burmistrza o jej wyrównanie. Jeden z sąsiadów zostaje zmuszony do wycięcia świerków przed domem. Wszystko po to, aby przyczepy mogły wjechać do lasu. Mieszkańcy nie dostali odpowiedzi od burmistrza, kto sfinansował przywołane prace.

Czytelnicy sprawozdają, że w tym czasie urząd miasta wszczyna postępowanie dotyczące wycinki drzew na działce oddalonej o kilkadziesiąt metrów od działki inwestora, nie zauważając „zniknięcia” wielu potężnych drzew w okolicy spornej działki. Mieszkańcy od kilku lat wnioskowali o wycięcie suchej sosny na działce miejskiej, ale nie przyniosło to żadnego efektu. Sosna się pochyliła, a finalnie zmuszeni byli wyciąć ją strażacy.

Spotkanie nie dało efektów

Po kilku miesiącach starań mieszkańcom udaje się umówić na spotkanie w urzędzie miasta, gdzie stronę miejską reprezentują drugi zastępca burmistrza, Sławomir Sieczkowski oraz sekretarz miasta, Sylwia Zajkowska. Spotkanie odbywa się pod koniec października. Mieszkańcy opowiedzieli na nim, że inwestor, będący mężem kierownik wydziału łamie prawo przy współpracy z innymi pracownikami urzędu i za zgodą urzędu. Nasi rozmówcy usłyszą od S. Sieczkowskiego, że prawo nie jest łamane, magistrat popiera działania swoich pracowników, a w przypadku działań na terenach prywatnych najważniejsze jest prawo własności. Urząd nie interweniuje na prywatnym gruncie. Nasi Czytelnicy proszą, aby potwierdzić ten fakt na piśmie. Twierdzą, że przepisy istnieją w zależności od tego, do kogo mają być zastosowane i nikt się z tym specjalnie nie kryje. Jedno z pierwszych zdań, jakie usłyszeli od inwestora, miało brzmieć: „Ja tu znam wszystkich i wszystko sobie załatwię”. To relacja naszych rozmówców.

Złom zagraża środowisku

W połowie listopada mieszkańcy skierowali pismo do wydziału gospodarki komunalnej, rolnictwa i ochrony środowiska urzędu miasta wraz z dokumentacją zdjęciową, pokazującą składowanie złomu na działce przy ulicy Deszczowej w Sajenku. Największe wrażenie robią ich zdaniem wycofane z użytkowania przyczepy pojazdów ciężarowych TIR. Autorzy pisma zauważyli, że takie obiekty wymagają zachowania specjalnej procedury złomowania, bowiem znajdujące się w nich płyny eksploatacyjne i ew. pozostałości biologiczne towarów przewożonych w chłodniach, mogą stanowić istotne zagrożenie dla środowiska. Przekazali też, że ich wielkość oraz ilość może skutkować zanieczyszczeniem wód gruntowych, a i wody w licznych tu ujęciach. Zdaniem mieszkańców przyczepy stanowią istotne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. W piśmie pada wniosek o wszczęcie postępowania administracyjnego celem usunięcia przyczep.

Dłoń zastępcy burmistrza

Kilka dni później pismo wysłano także do burmistrza. Mieszkańcy piszą w nim o nielegalnej wycince drzew i krzewów, nielegalnym wysypisku śmieci i złomowisku. Właściciele okolicznych posesji przedstawili w piśmie harmonogram podejmowanych przez siebie działań, w tym m.in. zgłoszeń o nieprawidłowościach kierowanych do pracowników urzędu miasta, które nie przyniosły rezultatów. Zawarli też niezwykle ciekawą relację ze spotkania w urzędzie miasta z 22 października 2021. Piszą, że byli traktowani jak intruzi, a zastępca burmistrza Sławomir Sieczkowski zachowywał się skandalicznie. Słowa o poprawności działań urzędu miejskiego miał podkreślić uderzając dłonią w stół.

Jak twierdzą mieszkańcy, przez bezprawne działania inwestora na unikatowym terenie, jakim jest chronione prawem bagno, zostały bezpowrotnie zniszczone siedliska rzadkich ptaków. A żurawiny, które bogato rosną na tym bagnie od niepamiętnych czasów, niebawem znikną, po prostu wyschną.

Relacja właściciela działki

Skontaktowaliśmy się z właścicielem działki na ulicy Deszczowej. Nasz rozmówca przedstawił odmienną interpretację zdarzeń. Twierdzi, że wszystkie działania podejmuje zgodnie z prawem, a oskarżenia pod jego adresem to pomówienia.

-Kupiłem działkę w połowie marca 2021 roku. Posiadam zdjęcia i filmiki z grudnia 2020 roku, na których widać stertę wyciętych gałęzi. Rozumiem, że poprzedni właściciel chciał uatrakcyjnić swój teren, ponieważ działka przez wiele lat była zaniedbana. Wiem, że przez lata mieszkańcy traktowali ją jak miejsce, gdzie można było wysypać śmieci. Nabyłem działkę w okresie, gdy leżał na niej śnieg. Dopiero po roztopach okazało, że jest tam wiele odpadów. Zacząłem wywozić nieczystości, a podejmowane przeze mnie działania zainteresowały sąsiadów. Odpadów było wtedy tak dużo, że po przyjeździe do PSZOK zostałem poproszony o wyjaśnienia. Odkąd jestem właścicielem, nie wyciąłem żadnego drzewa na działce, chociaż RDOŚ uzgodniła wycięcie ponad 30 drzew jeszcze przed nabyciem przeze mnie gruntu i na tej podstawie urząd miejski wydał decyzję umożliwiającą wycięcie drzew. Była to zgoda na wycinkę 50-60 letnich sosen. Zanim zdecydowałem się kupić działkę, poprosiłem byłego właściciela, aby nie wycinał drzew, choć to mogło wpłynąć na uatrakcyjnienie mojej posiadłości –mówi właściciel działki.

Sprawa może mieć drugie dno

Zdaniem inwestora sprawa może mieć drugie dno. Właściciel działki przypuszcza, że krytyka jego działań ma bezpośredni związek z tym, że odmówił jej sprzedania dwójce sąsiadów. Przekonuje, że jego aktualny oponent składał mu w tej sprawie konkretną propozycję.

-Z większością sąsiadów mam bardzo dobre relacje. Coraz więcej ludzi przekonuje się do mnie i widzi, że mam dobre intencje. Chcąc wyjaśnić przyczynę nieporozumień zaprosiłem do siebie na rozmowę jednego z mieszkańców, który najczęściej zarzuca mi bezprawne działania i pisze na mnie pisma. Co się okazało? Ten pan podczas rozmowy oświadczył, że jest zainteresowany kupnem mojej posiadłości, ale po zaniżonej według mnie cenie. Dopiero wtedy wszystko stało się dla mnie jasne. Zrozumiałem, dlaczego jestem atakowany. To nie ludzie są źli, tylko w tej sprawie jest drugie dno. Stąd wynikają działania, aby zdyskredytować mnie w oczach urzędników i opinii publicznej. Przekazałem mojemu rozmówcy, że nie sprzedam mojej działki -twierdzi właściciel.

Inwestor jedynym właścicielem

Inwestor potwierdza, że spotkał się z grupą lokalnych mieszkańców w obecności swojej żony i pracowników urzędu miejskiego. Podkreśla, że jest jedynym właścicielem działki, a jego małżonka nie ma żadnego związku z omawianą sprawą. Dodaje, że mieszkańcy zaproszeni na spotkanie zostali wprowadzeni w błąd przez jednego z sąsiadów.

-Rzeczywiście spotkałem się z mieszkańcami. Opowiedziałem im o swoich planach. Bardzo jasno zadeklarowałem, że nie będę tam robił niczego, czego nie robią inni sąsiedzi. Nie chcę budować żadnych pensjonatów, tylko dwa domki pod wynajem. Wycofałem się z planów zbudowania campingu dla przyczep i kamperów. Przy ulicy Deszczowej są 44 adresy. Na spotkanie przyszło kilkanaście osób, reprezentujących 7 adresów. To i tak całkiem duża grupa osób, ale nie są wyrazicielem głosu wszystkich mieszkańców. Większość przybyłych na rozmowę ludzi przyszła tam z ciekawości. Podczas dyskusji okazało się, że mieszkańcy zostali wprowadzeni w błąd przez pana, który zapraszał ich na spotkanie. Ten sam człowiek, który pisze na mnie donosy i który złożył mi propozycję odkupienia mojej działki, opowiedział ludziom na mój temat niestworzone historie. Mówił im, że zamierzam postawić tam hotel, stworzyć ośrodek, że będą tam jakieś pijackie burdy. Dopiero po zdementowaniu przeze mnie tych konfabulacji, mieszkańcy się uspokoili –komentuje inwestor.

-W spotkaniu uczestniczyła moja żona. Była tam prywatnie w dniu wolnym od pracy. Jestem jej wdzięczny, że dodawała mi otuchy. Chcę zaznaczyć bardzo wyraźnie, że moja żona nie ma z tą sprawą nic wspólnego. Jestem jedynym właścicielem tej działki, która stanowi własność odrębną. Fakt, że niektóre nieżyczliwe mi osoby chciały włączyć do dyskusji moją małżonkę i wykorzystać do tego jej pracę w urzędzie miasta, mocno mnie zbulwersował. O mnie mogą mówić wszystko, bo ja mam grubą skórę. Ale nie pozwolę, żeby szargano moją rodzinę. Moja małżonka wyjaśniła swojemu pracodawcy, jak wygląda cała sprawa i na tym jej rola się zakończyła. Na spotkaniu była dwójka pracowników urzędu miejskiego, w tym pani, która dopiero rozpoczynała pełnienie obowiązków kierownika wydziału gospodarki komunalnej, rolnictwa i ochrony środowiska. Ja tej pani nie znam, a moja żona również nie znała jej wówczas dobrze. Jestem traktowany przez urząd tak jak każdy inny mieszkaniec Augustowa –twierdzi inwestor.

Przyczepy zarejestrowane i legalne

Zapytaliśmy inwestora o kwestię przyczep na posesji i o zarzut dotyczący składowania przez niego złomu na działce. Inwestor jest pewien, że robi wszystko zgodnie z przepisami.

-Popieram ochronę przyrody, dlatego chętnie zapiszę się do stowarzyszenia, którego członek zarządu próbuje mnie szkalować. Odwiedziła mnie inspekcja wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska wraz z dwójką policjantów. Pojechaliśmy na działkę. Mam protokół z tego spotkania, było sprawdzane absolutnie wszystko. Ten protokół jest dla mnie bardzo korzystny. Niektóre osoby oskarżały mnie o prowadzenie nielegalnego wysypiska oraz składowanie złomu i wyrejestrowanych przyczep. Po kontroli okazało się, że przyczepy są w pełni legalne i sprawne, mają badania techniczne, są zarejestrowane, mają nawet wykupione ubezpieczenia drogowe i podatek drogowy. Przyczepy stoją tam zgodnie z prawem, a historia o zanieczyszczaniu środowiska i wód gruntowych została wymyślona, podobnie jak kwestia płynów eksploatacyjnych. Tam nie ma żadnych płynów, układ hydrauliczny przyczep hamuje powietrzem. Dyrektor inspektoratu powiedział, że tak jak przyjeżdżam na swoją własność zarejestrowanym i ubezpieczonym samochodem, tak samo mam prawo postawić tu przyczepę czy traktor. Jasno stwierdzono, że nie mam żadnego nielegalnego wysypiska śmieci, ani nie prowadzę nielegalnego demontażu samochodów, co mi także zarzucano –relacjonuje właściciel.

Sprawa może skończyć się w sądzie

Nasz rozmówca ma już dość kontaktów z policją i pozostałymi instytucjami. Zapowiada, że najprawdopodobniej niebawem złoży pozew do sądu o zniesławianie i nękanie.

-Jestem na skraju wyczerpania nerwowego. Miałem już kilka kontroli, które nie wykazały, że robię coś niezgodnie z prawem. Odwiedziła mnie też powiatowa inspekcja ochrony środowiska, oni nie dostrzegli żadnego bezprawia. Powiedziano mi nawet, że drzewa rosną w pewnej kolizji, blisko siebie i nie mogą się rozrastać, dlatego wskazana będzie przycinka. Jest to element gospodarki leśnej. Ale cała historia najprawdopodobniej skończy się w sądzie. Nie chciałem tego robić, jednak skłaniają mnie do tego próby wciągania do tego sporu mojej żony i informowanie o tym mediów. Rozmawiałem z prawnikiem. Uważam, że jestem pomawiany, nękany. Kolejne pisma wysyłane do różnych instytucji mają mnie umęczyć i doprowadzić do sprzedaży działki -puentuje inwestor.

Pytania do urzędu miejskiego

Zapytaliśmy burmistrza Mirosława Karolczuka, kto i na jakiej podstawie wydał zgodę na wycinkę drzew na działkach wskazanych przez naszych rozmówców. Poprosiliśmy go także o komentarz do informacji o nielegalnym złomowisku i o składowaniu przyczep ciężarowych na jednej z działek, utrudniających korzystanie z nieruchomości sąsiednich.

„Powyższe nieruchomości w tym zakresie objęte są postępowaniami administracyjnymi. O ich wyniku rozstrzygnie odpowiedni organ w zakresie swojej właściwości. Przedmiotowa działka objęta jest postępowaniami administracyjnymi w wyniku których zostaną wydane decyzje, o których wszystkie strony postępowania zostaną poinformowane” -poinformował nas burmistrz.

Zwróciliśmy się też z pytaniem do kierownik wydziału inwestycji urzędu miasta. Zapytaliśmy Magdalenę Sokołowską, czy potwierdza fakt, że 2 kwietnia 2021 roku wyraziła zgodę na utwardzenie zjazdu z ulicy Deszczowej na jedną z działek oraz zgodę na oczyszczenie pasa drogowego, a także wycinkę drzew i krzaków na ulicy Deszczowej na wysokości jednej z działek.

„Nieruchomości objęte zapytaniem są przedmiotem postępowań administracyjnych. O rozstrzygnięciu przedmiotowych spraw zadecyduje właściwy organ” –przekazała Sokołowska.

*Artykuł ukazał się w 1/2021 numerze "Przeglądu Powiatowego".


Napisz komentarz

Komentarze

Ghh 18.01.2022 21:24
Dziwne te odpowiedzi miejskie. Jakby takie aroganckie.

Banda 18.01.2022 06:58
Tą sprawą powinna zająć się prokuratura. Nazwiska w tym artykuje mówią same za siebie. Hańba

Mniejsze zło 17.01.2022 21:12
Niepotrzebnie ludzie tracicie energię i szarpiecie sobie nerwy te dwa czy trzy domki to nic w porównaniu z południową obwodnicą Augustowa, jeśli przejdzie wariant burmistrza. Obwodnica będzie przebiegała w nie wielkiej odległości od ulicy Deszczowej. Zapewne będzie bardziej uciążliwa niż głośny sąsiad. Proszę popatrzeć na mapę i na przebieg obwodnicy proponowanej przez burmistrza!

nowy 18.01.2022 06:18
Burmistrz ma rację . Trzeba iść z postęprm a nie jak ty zaszyć się w norze.

Postęp? 18.01.2022 14:15
Coś,co jest konfliktogenne i być może podejrzane w związku z osobami,które temu towarzyszą,to jest postęp?

Duże zło ! 18.01.2022 16:42
Według ciebie zniszczenie Puszczy Augustowskiej to postęp? Zbudowanie estakady nad Rozpudą było tragedią, a wycięcie setek hektarów puszczy to nic nie znaczy dla p. Mirka i jego drużyny !

zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Augustów

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 1
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 2
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 3
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 4
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 5
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 6
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 7
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 8
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 9
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 10
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 11
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 12
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 13
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 14
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 15
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 16
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 17
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 18
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 19
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 20
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 21
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 22
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 23
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 24
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 1Strona nr 1
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 2Strona nr 2
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 3Strona nr 3
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 4Strona nr 4
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 5Strona nr 5
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 6Strona nr 6
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 7Strona nr 7
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 8Strona nr 8
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 9Strona nr 9
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 10Strona nr 10
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 11Strona nr 11
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 12Strona nr 12
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 13Strona nr 13
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 14Strona nr 14
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 15Strona nr 15
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 16Strona nr 16
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 17Strona nr 17
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 18Strona nr 18
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 19Strona nr 19
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 20Strona nr 20
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 21Strona nr 21
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 22Strona nr 22
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 23Strona nr 23
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 24Strona nr 24
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Priorytety burmiszcza Karolczuka i insrybutorowo-jablonkowej ekipy Nasze Miasto-PiS🤡👺👹💸💰💰💰🥸🤑🤝👏Treść komentarza: Burmiszcz mgr Miroslaw Karolczuk cztery lata temu filuterno-wspaniałomyślnie, czyli po naszomiastowej niegospodarności pioniersko utworzył w urzędzie miejskim etat drugiego zastępcy burmistrza Augustowa, nomen omen przyklepany przez radnych Nasze Miasto-PiS blisko 100% podwyżką uposażenia burmistrza Karolczuka. Wskutek tego skrajnie niegospodarnego działania ww. apsztyfikantów miejski budżet Augustowa wydrenowany został dotychczas kwotą ponad 1 mln zł (słownie: milion złotych). Wniosek: zamiast remontu niszczejącego mienia komunalnego w postaci mola Radiowej Trójki mieszkańcy Augustowa mają trzech burmistrzów. Może warto zapytać mieszkańców Augustowa w referendum, czy chcą, żeby setki tysięcy złotych rocznie wydawane były na etat drugiego zastępcy burmistrza Augustowa Mirosława Karolczuka, czy jednak żądają od burmistrza, żeby publiczne pieniądze z kasy miejskiej wydawane były na podwyższenie jakości życia mieszkańców Augustowa, a nie w interesie finansowym trzech burmistrzów: Karolczuka, Chodkiewicza i Sieczkowskiego?Data dodania komentarza: 21.11.2025, 12:54Źródło komentarza: Molo coraz gorzej wygląda (zdjęcia)Autor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: Problem parkowania na chodnikach przez mieszkańców jest nie tylko na Rajgrodzkiej, ale praktycznie na każdej ulicy. Wszyscy mają swoje podwórka, ale parkować muszą na chodniku bo wjeżdżać się nie chce. Miejscami nawet przejść się nie da nie mówiąc o przejechaniu wózkiem z dzieckiem albo osoby niepełnosprawnej.Data dodania komentarza: 21.11.2025, 12:27Źródło komentarza: Rajgrodzka. Urzędnicza prośba o nieparkowanie wywołała sprzeciwAutor komentarza: Totalna zapaść Augustowa wskutek dojmującej plagi insrybutorowo-jablonkowych gamoniTreść komentarza: Podobno trzej ratuszowi jeźdźcy augustowskiej apokalipsy powoli, ale wreszcie wybudzają się z słusznie minionych czasów pisowskiego bezładu i podarunków z klucza partyjnego na ultrapopulistyczne inwestycje wydumane przez naszomiastowych demiurgów kabotyńskiego gałgaństwa. Gadają na mieście, że zamiast budowy monumentalno-megalomańskiego mostu na łączeniu rzeki Netty z jeziorem Necko powstanie kolejka linowa połączona dwoma wieżami widokowymi posadowionymi przy plaży Bielnik i przy plaży POSTiW. Dodatkowo na dotychczas niezagospodarowanym terenie przy amfiteatrze ma powstać kompleks basenów otwartych i całorocznej strefy SPA z prawdziwego zdarzenia. Może trzej augustowscy buristrzowie Karolczuk, Chodkiewicz i Sieczkowski zaczną wreszcie dźwigać Augustów z zapaści po dekadzie rozedrganych rządów pod auspicjami insrybutorowo-jablonkowych gamoni.Data dodania komentarza: 21.11.2025, 10:21Źródło komentarza: Kolejka linowa nad Nettą (Video)Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: na miejscach dla osób niepełnosprawnych też nie można, a pod blokami non stop zajęte....Data dodania komentarza: 21.11.2025, 09:21Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: Architektura krajobrazuTreść komentarza: W urzędzie jest osoba w wydziale gkrios która za te "koncepcje" odpowiada. Można pójść i zapytać dlaczego tak?Data dodania komentarza: 21.11.2025, 07:12Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: PacjentTreść komentarza: Ale pacjenci tego nie odczuli, ja tam tego "plusa" w szpitalu nie widziałam. Jak było marnie tak było. Zresztą wielkiej poprawy nadal nie widać.Data dodania komentarza: 21.11.2025, 07:09Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Bo się poprzyzwyczajali do darmowego parkingu pod blokiem na każdym innym nowym osiedlu trzeba za miejsce postojowe zapłacić. Dobrze że jeszcze w poprzek chodnika nie parkujecie żeby piesi nie mogli przejść.Data dodania komentarza: 21.11.2025, 07:06Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: No dobra ale na chodniku parkować nie można to co się dziwisz że mandaty dostają. W końcu policja się za to bierze tak jak na rajgrodzkiej. Bardzo dobrze.Data dodania komentarza: 21.11.2025, 07:03Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: DariuszjTreść komentarza: Płacę za odbiór odpadów, i nie dość że muszę je dostarczyć do punktu odbioru na swój koszt, to wydłuża się drogę do tego punktu. Poza tym ogranicza się katalog odpadów, które pszok przyjmuje, a co z pozostałymi. Mam puścić w komin? Bo na pytanie co mam z tym zrobić decydenci wzruszają ramionami. Budynek wielorodzinny 9km za Augustowem? Czy to aby przypadkiem nie działanie na wyrost? Zejdźcie na ziemię. Augustów nigdy nie sięgnie tak daleko. Szansę rozwoju straciliście dawno temu. Co najmniej 30 lat temu. Teraz to tylko rzucanie kłód pod nogi obecnych mieszkańców i tworzenie pola dla łupienie skóry mieszkańców.Data dodania komentarza: 21.11.2025, 01:07Źródło komentarza: Z Augustowa do Nowinki. Dlaczego?Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Wioś będzie wnikliwie kontrolował uciążliwości dla mieszkańców bloku? Pszok był zasłonięty magiczna niewidzialna kurtyną i wyskoczyl tak nagle jak królik z kapelusza.Data dodania komentarza: 20.11.2025, 22:03Źródło komentarza: Z Augustowa do Nowinki. Dlaczego?Autor komentarza: Mieszkaniec konopkiTreść komentarza: Wiadomo kto dzwoni , Pan przewodniczący rady miasta , który mieszka w bloku nr 6 i nie chce mieć samochodów pod oknemData dodania komentarza: 20.11.2025, 19:41Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: Augustowskie Alternatywy 4Treść komentarza: Być może augustowski PSZOK jest usytuowany w Nowince dlatego, że w Augustowie jest wyludniający się kurort uzdrowiskowy, więc rajcowie z augustowskiego ratusza po prostu chcą, żeby w Augustowie było tak pięknie, wspaniałe i cudownie jak jest w gazetce pod redakcją burmistrza Mirosława Karolczuka i na służbowym fb jego zastępcyJerzego Filipa Chodkiewicza?Data dodania komentarza: 20.11.2025, 16:23Źródło komentarza: Z Augustowa do Nowinki. Dlaczego?Autor komentarza: oolooTreść komentarza: Dodatkowe atrakcje na kładce to np. rzucanie petów i puszek po piwie na przepływające statki czy też sikanie kto dalej. Tylko tak dalej..Data dodania komentarza: 20.11.2025, 15:46Źródło komentarza: Kolejka linowa nad Nettą (Video)Autor komentarza: KuternogaTreść komentarza: No no , można było zawieźć torbę starych ubrań ,,darmową komunikacją,, na SZOK. Teraz trzeba już kupić bilet PKS do Nowinki. ahoj przygodo !Data dodania komentarza: 20.11.2025, 15:04Źródło komentarza: Z Augustowa do Nowinki. Dlaczego?Autor komentarza: Wkurzona mieszkanka.Treść komentarza: Policja woli ganiać nas na konopnickiej za parkowanie na chodniku wzdłuż Bloku numer 6, a tym chodnikiem nikt nie chodzi nawet ....Data dodania komentarza: 20.11.2025, 13:47Źródło komentarza: Rajgrodzka. Urzędnicza prośba o nieparkowanie wywołała sprzeciwAutor komentarza: Wkurzona mieszkanka.Treść komentarza: Absurd, że tylko na Konopnickiej policja wlepia mandaty, za parkowanie na chodniku.Data dodania komentarza: 20.11.2025, 13:42Źródło komentarza: Rajgrodzka. Urzędnicza prośba o nieparkowanie wywołała sprzeciwAutor komentarza: Wkurzona mieszkanka.Treść komentarza: budują halę i się cieszą, a na Konopnickiej nie dość, że nie ma gdzie zaparkować, to jeszcze policja wlepia mandaty za parkowanie na chodniku, na którym latami ludzie parkowali i było dobrze, bo jakiś mieszkaniec osiedla dzwoni z donosem.Data dodania komentarza: 20.11.2025, 13:40Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: Naszomiastowe demiurgi samorządnościTreść komentarza: Od razu widać, że w miejskim magistracie w Augustowie same tęgie głowy działają w interesie publicznym i po naszomiastowemu "dbają" o żywotne sprawy mieszkańców Augustowa. Przecież już na pierwszy rzut oka razu widać, że mieszkańcom Augustowa jest bliżej dojechać do Nowinki, niż na SZOK usytowany na terenie Augustowa.Data dodania komentarza: 20.11.2025, 12:41Źródło komentarza: Z Augustowa do Nowinki. Dlaczego?Autor komentarza: Nietuzinkowa kolejka linowa z wieżą widokową 🤩 vs monumentalna kładka pod wezwaniem ratuszowego kabotyna 🤡Treść komentarza: Tylko kolejka linowa z wieżą widokową nad Nettą będzie realnie spełniać swoją rolę jako atrakcji turystycznej w Augustowie na miarę powstałego ponad ćwierć wieku temu pierwszego w Polsce wyciągu narciarzy wodnych. Budowa kolejnego mostu, kładki ewentualnie tunelu itp. nie będzie żadną wartością dodaną dla wyludniającego się w szybkim tempie Augustowa, a jedynie wpłynie na uatrakcyjnienie mieszkań i podwyższenie ich cen w apartamentowcach usytuowanych na końcu ulicy Nadrzecznej nad jeziorem Necko. Rzekoma funkcja komunikacyjna dla mieszkańców ulicy Zarzecze i dzielnicy Borki oraz kolejny most nad Nettą jako atrakcja turystyczna to są po prostu jakieś infantylne mrzonki i fantasmagorie zaściankowego filistera.Data dodania komentarza: 20.11.2025, 11:38Źródło komentarza: Kolejka linowa nad Nettą (Video)Autor komentarza: AśkaTreść komentarza: Alicja, bo odłączą Tobie internet! Z uwagi na to, że każde ze zdarzeń miało miejsce w innym roku, odpowiedzialność za nie jest przypisana do różnych polis OC obowiązujących w poszczególnych okresach.Data dodania komentarza: 20.11.2025, 11:17Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeń
Reklama