Od kilku lat mnóstwo kontrowersji w Augustowie budził „Informator Miejski”, czyli periodyk publikowany i kolportowany przez urząd miasta za pieniądze mieszkańców. Czasopismo, którego redaktorem naczelnym jest burmistrz Mirosław Karolczuk, miało charakter czysto propagandowy. W gazetce burmistrza trwała niekończąca się propaganda sukcesu, agitacja za obecnie rządzącymi, a także krytyka pod adresem oponentów. W ostatnich miesiącach słyszeliśmy o planach obecnych władz kraju, dotyczących potencjalnego zakazu wydawania prasy przez samorząd. Czy zatem reaktywacja „Przeglądu Augustowskiego”, to zabezpieczenie na swoiste ominięcie przepisów? Niedawny numer przywróconego po latach pisma, już w artykule okładkowym w sposób jawny wybielał Mirosława Karolczuka za brak remontu dworca kolejowego. Nie można wykluczyć, że gazeta ta będzie służyć ocieplaniu wizerunku burmistrza - podobnie jak nowa telewizja: Augustów TV. Wszystko za pieniądze z naszych podatków.
Jak zlikwidowano „Przegląd Augustowski”?
O zmianach, które doprowadziły do ówczesnej likwidacji „Przeglądu Augustowskiego”, jako jedni z pierwszych informowaliśmy w lipcu 2016 roku. To wówczas odbyły się wspólne obrady komisji uzdrowiskowej i rozwoju rady miejskiej w Augustowie. Jeden z tematów omawianych na posiedzeniu dotyczył finansowania prasy ze środków budżetu miasta. Przewodniczący rady miejskiej kadencji 2014-2018 - Filip Chodkiewicz, rozpoczął tamtą dyskusję od przedstawienia stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich (dzisiaj ministra sprawiedliwości Adama Bodnara).
Z treści zaprezentowanej przez Chodkiewicza opinii jasno wynikało, że zdaniem szefa RPO, podstawowym zagrożeniem dla wolności słowa, a także prawa dostępu obywateli do informacji publicznej, jest wydawanie prasy przez samorządy lokalne. W opinii Rzecznika, samorząd nie powinien wydawać prasy, gdyż jednym z jej zadań jest kontrola społeczna nad działaniem władz lokalnych. Finansowanie prasy przez samorząd ma utrudniać taką kontrolę. Rzecznik Praw Obywatelskich alarmował, że w ustawie o samorządzie gminnym, wśród zadań gminy nie ma wydawania prasy, jednak podkreślał, iż ten zapis jest zbyt miękki i zamierza wystąpić o twardy zakaz wydawania prasy przez samorządy lokalne. Chodkiewicz wówczas uznawał argumenty Bodnara.
-Samorząd nie jest od tego, aby wydawać prasę. Jeżeli nie będzie tego robił, tym bardziej prywatne podmioty będą sobie radziły lepiej. Te niezależne organy prasowe, mają totalną swobodę w krytykowaniu poczynań władzy, ocenianiu jej w taki, czy inny sposób. Taka ich rola i bardzo dobrze. Niech kumulują dyskusję, niech dostarczają informacji -uważał radny Chodkiewicz, którego ówczesne opinie po latach wydają się zaskakujące, a może też szokujące.
Punkt widzenia zmieniony o 180 stopni
Filip Chodkiewicz kilka lat temu miał olbrzymie wątpliwości, co do słuszności oraz legalności wydawania prasy przez miasto. Podniósł ten problem np. na spotkaniu z naszymi Czytelnikami.
-Co do wydawania biuletynów kwestia jest bardzo prosta. Mamy konstytucję, mamy bardzo czytelne stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, który mówi, że wydawanie periodyków przez władzę jest bardzo złe. Ale w komentarzach do tego możemy przeczytać, że również, jako zjawisko patologiczne postrzegana jest sytuacja, w której lokalna władza kupuje usługi u lokalnych mediów niezależnych -twierdził w 2018 roku Filip Chodkiewicz z Naszego Miasta, kiedy jego ugrupowanie było skłócone z burmistrzem Wojciechem Walulikiem. Dodawał wtedy słusznie, że wydawanie periodyku przez włodarza narusza wolność prasy i wartości konstytucji.
Opinia Filipa Chodkiewicza na temat informatora wydawanego przez urząd miasta zmieniała się w zależności od rzeczywistości politycznej. Urząd zaczął wydawać swój periodyk, kiedy burmistrz Wojciech Walulik był w koalicji z ugrupowaniem Nasze Miasto i wtedy Chodkiewicz popierał to przedsięwzięcie. Jednakże, gdy klub Nasze Miasto był już skłócony z Walulikiem, Chodkiewicz ostro kwestionował wydawanie gazetki przez burmistrza. Po dojściu do władzy Mirosława Karolczuka i ugrupowania Nasze Miasto, pan Filip Chodkiewicz nie dostrzega już niczego niestosownego w tym, iż urząd wydaje swój periodyk, w pełni popiera taką inicjatywę.
Napisz komentarz
Komentarze