Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 19 listopada 2025 04:48
Reklama
Reklama

Trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu PREMIUM

Podziel się
Oceń

Rozmowa z Natalią Brzozowską, która pod koniec sierpnia zdobyła tytuł Pierwszej Wicemiss Polski. Mieszkanka Augustowa ma 22 lata, niedawno skończyła studia licencjackie na kierunku zarządzania na Uniwersytecie w Białymstoku, zaczęła też studia magisterskie na tym samym kierunku. Od dziecka jeździ konno, a od czterech sama zajmuje się trenowaniem jeźdźców. Od tego roku prowadzi też własną działalność gospodarczą w dość nowej dziedzinie, a mianowicie w flayboardingu.
Trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu PREMIUM

Jesteś dosyć przedsiębiorczą osobą. Nie narzekasz na brak zajęć, bo przecież studiujesz, realizujesz swoje pasje i do tego prowadzisz własną firmę. Skąd więc pomysł żeby do tego wszystkiego startować jeszcze w tak prestiżowym konkursie piękności jakim jest Miss Polski?

-Zaczęło się od Miss Podlasia w Białymstoku. Jak się przeprowadziłam do tego miasta na studia kolega z uczelni, a dokładnie z naukowego koła menadżerów, do którego należę, uczestniczył w takim konkursie i bardzo go zachwalał. Przekonywał mnie, idź i spróbuj, a zobaczysz jaka to fajna przygoda. Namawiał mnie i przypominał o castingach do konkursu więc w końcu się zgodziłam. Najpierw był jeden casting i okazało się, że przeszłam do Miss Podlasia. Sam konkurs jednak w sumie trwał dwa lata. Zaczął się w 2019 roku. Z powodu pandemii wszystkie przygotowania do konkursu zostały wstrzymane. Gala niestety się nie odbyła. Na szczęście rok później zapadła decyzja o organizacji konkursu na Podlasiu. Pani Elżbieta Lichanów – organizatorka konkursu zrobiła wszystko, by tym razem wybrać Miss Podlasia.

Na finale Miss Podlasia nie zdobyłam żadnego tytułu, ale otrzymałam tzw. zieloną kartę, która otworzyła mi drogę do ćwierćfinału konkursu w Warszawie. W castingu wzięło udział niemal 200 dziewczyn z całej Polski. I tu również otrzymałam zaproszenie do udziału w półfinale konkursu! Na tym etapie bardzo ważna była aktywność w mediach społecznościowych i umiejętność zaprezentowania siebie, nie tylko pod kątem wyglądu ale również pokazanie naszych pasji i osobowości. Kiedy ogłoszono finalistki konkursu byłam w szoku, bo kompletnie nie spodziewałam się, że otrzymam nominację do finału.

Tak więc z dnia na dzień musiałaś rzucić wszystkie inne zajęcia i poświęcić czas na udział w konkursie.

-Tak, to był dla mnie naprawdę problem, bo dopiero otworzyłam własną firmę, pierwszy sezon, a ja musiałam wziąć udział w zgrupowaniu finalistek Miss Polski! Jedno zgrupowanie zorganizowano pod koniec lipca i trwało niemal tydzień. Mieszkałyśmy w Krynicy Zdrój i większość czasu spędzałyśmy na nagraniach dla telewizji i sesjach zdjęciowych. Drugie zgrupowanie poprzedzało finałową galę, która odbyła się w Nowym Sączu. Tym razem większość czasu uczyłyśmy się układów choreograficznych pod okiem Anny Bubnowskiej.Miałyśmy również przymiarki kolekcji, które zaprezentowałyśmy w trakcie gali, sesje zdjęciowe dla partnerów konkursu, czy nagrania. Próby choreograficzne były bardzo wyczerpujące. Bywały dni, że padałyśmy na twarz. Nawet dla mnie, tej, która przez wiele lat jeździła na koniach i nie miała większego problemu z kondycją, był to spory wysiłek. Tak naprawdę miałyśmy tylko tydzień zgrupowania, a musiałyśmy opanować 7 układów choreograficznych. W dodatku zaczęłyśmy próby w sobotę wieczorem, a jupróbę na scenie, więc musiałyśmy być gotowe!

Także za Tobą ogrom ciężkiej pracy. Pokutuje taki stereotyp odnośnie konkursów piękności o niezdrowej rywalizacji między kandydatkami. Wiele słyszy się czy ogląda na filmach, że jedna drugiej chowa szpilki czy podcina obcasy albo robi inne tego rodzaju rzeczy. Czy rzeczywiście dochodzi takich sytuacji? Czy to tylko takie dywagacje?

-Nie ma czegoś takiego. Przed udziałem w konkursie słyszałam plotki o takich sytuacjach i trochę się nawet tego bałam. Bałam, że w dniu finału, któraś z dziewczyn zabierze mi szpilki, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Wszystkie byłyśmy dla siebie życzliwe i serdeczne, wszystko sobie pożyczałyśmy. Nie było niezdrowej atmosfery i rywalizacji. Wszystkie sobie pomagałyśmy. Pani Ilona Krawczyńska, która prowadziła finałową galę też nas bardzo wspierała psychiczne podczas wyczerpujących prób. Jak tylko widziała, że jesteśmy już zmęczone to robiła wszystko żeby z nas wykrzesać energię i siłę. Jak czegoś nam brakowało to pierwsza biegła z pomocą.

Sam finał konkursu pewnie nie należał do najłatwiejszych. Zapewne wszystko się szybko działo, a tu trzeba było skupić się na układach scenicznych i tym żeby dobrze wypaść. Jakie emocji towarzyszyły Ci na finałowej gali?

-Na początku startowania w konkursie piękności nie czułam stresu. Na gali Miss Podlasia też jakoś szczególnie się nie denerwowałam, ale jak weszłam pierwszy raz na scenę to nogi mi jednak zadrżały. Jeśli chodzi o finał Miss Polski w ogóle się nie bałam, nawet sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Wszystkie dziewczyny były naprawdę bardzo zestresowane, a ja nie. Tak siedziałam i mówiłam, że zrobimy to co na próbach i nic innego się nie będzie działo. Moja mama, która przyjechała na finał była sama mocno zdenerwowana, jednak brak stresu u mnie ją uspokoił. Tak naprawdę stresujące emocje pojawiły się dopiero wtedy kiedy wyczytywano nazwiska pierwszej dziesiątki kandydatek pretendujących do ścisłego finału. Wśród nich padło moje nazwisko i wtedy zaczęłam się denerwować. W sumie moim celem od początku było dostać się do TOP10 i ten cel osiągnęłam, ale i tak emocje sięgnęły zenitu. Pierwsze wyjścia na scenę nie były takie nerwowe, po prostu myślałam, że mam zrobić co trzeba i w ogóle nie myślałam o tym, że przed telewizorami siedzą setki osób, które mnie obserwują i oceniają. Dopiero po wszystkim, jak ludzie zaczęli do mnie pisać, to zdałam sobie sprawę ile ludzi ten finał oglądało. Chyba największy stres i emocje towarzyszyły mi w momencie kiedy stałam już tylko z Agatą Wdowiak, dziewczyną która została Miss Polski. Najpierw wyczytywali piątą, czwartą, trzecią wicemiss i myślałam sobie, że gdzie mnie tam do pierwszej wicemiss. Nie spodziewałam się, że mogę zajść tak daleko. Ale gdy wyczytali tę drugą wicemiss i zostałam tylko ja i Agata to naprawdę poczułam ogromny stres. Obie czekałyśmy na werdykt trzymając się za ręce. Uśmiechałam się, ale serce biło mi okropnie mocno. Byłyśmy obie w takim szoku i nie wierzyłyśmy w to co się dzieje.

Jak te emocje związane z galą finałową opadły to co wtedy czułaś?

-Niedowierzanie. Gdy obudziłam się następnego dnia, bardzo się cieszyłam a jednocześnie byłam przestraszona tym, z czym wiąże się otrzymanie tytułu 1 Wicemiss Polski. Dopiero poznaję swoje obowiązki. Od gali minęło niewiele czasu, a już miałam okazję wziąć udział w Jeździeckich Mistrzostwach Gwiazd i bardzo z tego się cieszyłam, bo jeździectwo jest mi bardzo bliskie. Poznałam bardzo dużo osób, które otwierają niektóre drzwi.

Czeka cię więc teraz bardzo intensywny okres związany z tytułem Wicemiss Polski, a jeszcze przecież studiujesz, masz swoją firmę. Jak to pogodzisz z nauką i pracą?

-Jestem tym trochę przerażona, bo wiem, że organizatorzy zastanawiają się nad moim udziałem w konkursie międzynarodowym, który pewnie będzie się łączył z przygotowaniami i wyjazdem na kilka tygodni. Jestem osobą, która musi się dobrze uczyć, bo jestem stypendystką rektora i nie chciałabym tego zaprzepaścić. Będę starała się nie zaniedbać szkoły. Jak znam siebie, będę pisała magisterkę po nocach, ale dam radę.

Życzymy ci więc tego, żeby wszystko udało się pogodzić. Tak jak wcześniej mówiłyśmy jesteś osobą o wielu pasjach, studiującą i pracującą. Czy oprócz koni, flyboardingu i nauki masz jakieś jeszcze inne pasje?

-Na koniach zaczęłam jeździć mając 11 lat, ale jeździectwo nadal zajmuje mi bardzo dużo czasu bo sama mimo zaprzestania treningów trenuje inne osoby. Od dwóch lat moją miłością jest e flyboard. Sama pływałam, trenowałam i otworzyłam swoją firmę. Uczę ludzi na tym latać, ale też bardzo dużo czasu poświęcam sama na udoskonalanie się w tym sporcie i w sumie na więcej pasji nie starcza mi czasu. Od trzech lat zimą jeżdżę na snowboardzie. Lubię też zagrać w squasha. W wolnym czasie chętnie oglądam filmy. Uwielbiam też organizować zawody jeździeckie.. To też jest moją pasją! Zaczęłam to robić mając 17 czy 18 lat i pomimo młodego wieku poradziłam sobie doskonale. Pewnie dlatego wybrałam takie studia. Bardzo lubię mieć nad wszystkim kontrolę i dokładnie planować. Otwierając swój pierwszy biznes też wiele się nauczyłam. Mogłam w praktyce zastosować wiedzę zdobytą w trakcie studiów. Mam nadzieję, że wszystko uda mi się pogodzić pisanie pracy, pracę i obowiązki wicemiss.

Co byś powiedziała młodym dziewczynom, które myślą o udziale w konkursie piękności. Jaką byś im dała radę?

-Radzę, żeby startowały i nie przejmowały się opinią innych, bo w tych czasach ocenia nas bardzo dużo ludzi. Młodzi ludzie jak zazdroszczą to lubią komuś zaszkodzić chociażby mówiąc, że co ty robisz, przecież się nie nadajesz. Takimi komentarzami absolutnie nie można się sugerować, bo oni zwyczajnie zazdroszczą predyspozycji, a każdy powinien się rozwijać. Warto brać udział w takim konkursie, bo takiej przygody niewiele osób może przeżyć.

A jak twoja rodzina, chłopak przyjęli wiadomość, że jesteś jedną z najpiękniejszych Polek?

-Moja rodzina była zachwycona zdobyciem przez mnie tytułu. Większość mojej rodziny mieszka w Stanach Zjednoczonych Ameryki i nawet chciała na galę przyjechać. Bardzo mnie wspierali, chociaż ten okres był dla mnie bardzo intensywny i nie miałam zbytnio czasu na rozmowy z nimi, to na każdym kroku czułam ich wsparcie, pisali do mnie wiadomości i mój chłopak też bardzo mnie wspierał.

Gratulujemy bardzo serdecznie zdobytego tytułu i trzymamy kciuki za dalszą twoją karierę. A co byś na zakończenie tego wywiadu powiedziała naszym Czytelnikom?

-Przede wszystkim żeby wierzyli w swoje marzenia, podejmowali wyzwania i jednak wyszli ze swojej strefy komfortu. Ja tak zrobiłam i naprawdę warto.

Dziękuję za rozmowę.

 


Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Augustów

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 1
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 2
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 3
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 4
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 5
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 6
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 7
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 8
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 9
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 10
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 11
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 12
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 13
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 14
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 15
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 16
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 17
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 18
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 19
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 20
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 21
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 22
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 23
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 24
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 1Strona nr 1
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 2Strona nr 2
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 3Strona nr 3
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 4Strona nr 4
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 5Strona nr 5
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 6Strona nr 6
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 7Strona nr 7
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 8Strona nr 8
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 9Strona nr 9
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 10Strona nr 10
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 11Strona nr 11
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 12Strona nr 12
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 13Strona nr 13
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 14Strona nr 14
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 15Strona nr 15
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 16Strona nr 16
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 17Strona nr 17
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 18Strona nr 18
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 19Strona nr 19
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 20Strona nr 20
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 21Strona nr 21
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 22Strona nr 22
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 23Strona nr 23
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 9 z dnia 29 wrze - strona 24Strona nr 24
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Trzech ratuszowych jeźdźców augustowskiej apokalipsyTreść komentarza: Jest to symptomatyczne zachowanie dla picerów, pozerów i festyniarzy. Augustów wyludnia się w tak szybkim tempie, że niebawem najwięksi pracodawcy będą prawdopodobnie zmuszeni ściągać do swoich firm pracowników-imigrantów z Azji, Afryki i Ameryki. Natomiast naszomiastowe fachowcy od nie-samorządności i gazetkowo-fejsbukowego rozwoju dziarsko inwestują w klomby, kwiaty i rabaty, tam gdzie tylko ich fantazja poniesie. Poza tym standardowo zero skutecznych i perspektywicznych pomysłów na powstrzymanie zapaści miasta, więc niebawem może trawę zaczną malować na zielono.Data dodania komentarza: 18.11.2025, 22:20Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: leśny ludekTreść komentarza: Teraz to zdecydowanie pierwsza osoba w powiecie, nawet przed swoim wujem starostą... Ale formalnie to jest zwyczajny pracownik, nawet nie członek zarządu powiatu.Data dodania komentarza: 18.11.2025, 21:53Źródło komentarza: Tor wyścigowy na RospudzieAutor komentarza: lekarzTreść komentarza: oskarżasz? to pokaż te długi i wyroki których nie maData dodania komentarza: 18.11.2025, 21:39Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: antypartyjniak prywaciarzTreść komentarza: Kierowanie wydziałem komunikacji to taki portyjny puchar przecnodni.... trochę obciach, że to partija musi dać pracę , bo sam nie umniem nic znaleźć....Data dodania komentarza: 18.11.2025, 21:23Źródło komentarza: Tor wyścigowy na RospudzieAutor komentarza: oolooTreść komentarza: Ferdynand LIPSKI niech ma na uwadze, że Mieszkańcy Grodu Zygmunta nie zapomną numerów jakie odwalała Siwa w UM. Wszystko w swoim czasie chłoptasiu..Data dodania komentarza: 18.11.2025, 18:46Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: KonfidentTreść komentarza: Zdjęcia wystarczy przesłać na krajową mapę zagrożeń. Na zdjęciach widać ile kostek szerokości jest dla pieszych. Podjadą zmierzą, przeliczą i mandacik. Często tak zgłaszam patafianów.Data dodania komentarza: 18.11.2025, 18:14Źródło komentarza: Rajgrodzka. Urzędnicza prośba o nieparkowanie wywołała sprzeciwAutor komentarza: BAUTreść komentarza: Augustów-to jego mieszkańcy-rzygać sie chce.Data dodania komentarza: 18.11.2025, 18:07Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: muuuuuuTreść komentarza: Kierownik wydziału komunikacji to bardzo ważne stanowisko. Oficjalnie 3cia osoba w powiecie, nieoficjalnie pierwsza. Tak było kiedys, jest i teraz.Data dodania komentarza: 18.11.2025, 18:05Źródło komentarza: Tor wyścigowy na RospudzieAutor komentarza: ElomeloTreść komentarza: Jak na złość to chyba w normie? Z halą gimnastyczną też ludzie nie chcieli przy blokach to robią przy blokach.Data dodania komentarza: 18.11.2025, 17:56Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: SpacerowiczTreść komentarza: Po augustowsku. Znaczy inaczej niż normalnie. Przy POSTiWie sadzą roślinki. Zerwali trawę i sadzą. Bezpośrednio przy krawężniku chodnika, żeby zarastało chodnik i nie było jak przejść. Sadzą tak, że do ławki trzeba obejść na około i zaraz będzie zapeptane i powyrywane. Myśli tam koś? Przymrozki nocne, ale sadzą. Galęzi znad chodników przyciąć nie mogą. Lampy nad jeziorem zasyfiałe, że stado kur wykarmić można trupami robali. Żarówek przepalonych nie ma kto wymienić. Pod Sanatorium też coś grzebią. Kopara duża, daszek wywalony, ławki wykopane. Co tam bedzie? Też grządki? Lepiej te akacje niech wytną pod hetmanem bo kolca można mieć w oku, ewentualnie niech zrobią tablice "uwaga na oczy", że po ścieżkach miejskich tylko w okularach.Data dodania komentarza: 18.11.2025, 17:53Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: AntypisekTreść komentarza: PIS mu w oko.Data dodania komentarza: 18.11.2025, 17:43Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: MuliTreść komentarza: A szpitalne długi to z czego się spłaca jak się ponarabiało długów? A tak cudownie i pieknie było. Najlepszy, puchary co tydzień a tu manko?Data dodania komentarza: 18.11.2025, 17:42Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: Znajomy.Treść komentarza: A Walduś był zaproszony ? Mówił coś wyraźnie?Data dodania komentarza: 18.11.2025, 17:37Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: zainteresowanyTreść komentarza: czy to prawda że w przyszłym roku w powiecie bedzie deficyt i zostanie pokryty z oszczędności z poprzednich lat? czy tak gospodaruje gospodarz? czy ktoś był na sesji albo oglądał i może to potwierdzić?Data dodania komentarza: 18.11.2025, 16:18Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: prosteTreść komentarza: Unijne tiry muszą jechać na wschód.Data dodania komentarza: 18.11.2025, 16:01Źródło komentarza: Granica z Białorusią znów otwartaAutor komentarza: Tadeusz JaworskiTreść komentarza: Tak "nowa tradycja po augustowskiemu" - tak jak w mieście - Kto nie z Mieciem tego zmieciem"Data dodania komentarza: 18.11.2025, 15:58Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: Były AugustowiakTreść komentarza: ale to chyba chodzi o dwie instytucje samorządowe w Augustowie. Tam nie chodzi o jakość , umiejętności i wiedzę, Samorządy i ich pracownicy są traktowani jako własność wybranych burmistrzów, starostów i albo robisz co Tobie każą albo pakuj manatki... Do standardów Białorusi i Rosji już bardzo blisko...Data dodania komentarza: 18.11.2025, 13:19Źródło komentarza: Tor wyścigowy na RospudzieAutor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Prosta sprawa , pan kierownik wnukowski jedzie codziennie tamtędy z domu do pracy i nie może swobodnie przejechaćData dodania komentarza: 18.11.2025, 11:50Źródło komentarza: Rajgrodzka. Urzędnicza prośba o nieparkowanie wywołała sprzeciwAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Paweł wnukowski zabronił zapraszać innych radnych co nie za związani z pisem prosta sprawa , starosta rusiecki widać dalej że mało co ma do gadania w powiecieData dodania komentarza: 18.11.2025, 11:48Źródło komentarza: Radni narzekają na brak zaproszeńAutor komentarza: OrzełTreść komentarza: Coś mi ptaszki wycwierkaly, że pracownicy nie mają wyboru, bo ich zdegradują, przesuną, usuną albo w najlepszym wypadku nie uwzględnią przy premiach, a potem i tak będą mieli dług do spłacenia podczas najbliższych wyborów. Najlepiej nakłonić do tych swoich debilnych pomysłów strasząc i grożąc. Takie to PiSiorskie.Data dodania komentarza: 17.11.2025, 15:41Źródło komentarza: Tor wyścigowy na Rospudzie
Reklama