Wolność słowa
📰 Sąd mnie uniewinnił. Wolność słowa wygrała z urzędniczą urazą
To był długi, męczący proces. Trwał wiele miesięcy – nie z winy sądu, który zachował pełną rzetelność i tempo, ale dlatego, że Sławomir Sieczkowski opóźniał jego przebieg. I wszystko po to, by doprowadzić do skazania za… słowa. Za krytykę, za ironię, za ocenę. Za to, co w demokratycznym społeczeństwie powinno być normą, a nie przestępstwem.
Sławomir Sieczkowski, zastępca Karolczuka, nie wyszedł z ogłoszenia wyroku zadowolony.
21.05.2025 14:23
7
6