Papierosy pali 26% polskiego społeczeństwa, co daje 8 mln osób. Co roku, 65 tysięcy z nich umiera. Jak wynika z kolejnych badań, 1/4 polskich palaczy próbowało w ciągu ostatnich 12 miesięcy rzucić palenie, ale niestety bezskutecznie. Rzucenie palenia jest procesem złożonym i bardzo trudnym, chodzi tutaj nie tylko o uzależnienie, ale również aspekty behawioralne czy społeczne - palacze sięgają po „dymka” w sytuacjach stresowych, podczas spotkań czy po prostu w celu rozluźnienia.
"(...) Częściowo to nałóg jest silniejszy, ale działa również wpływ otoczenia. Jeśli ja cały czas paliłem, przebywam w środowiskach, w których modne jest palenie. Inni palą, a ja nagle rzucam, wtedy wytwarza się presja. Wszyscy mnie częstują i moja silna wola słabnie. Poza tym nie mogę się wyłamać, aby nie zostać zepchniętym na margines. To jest socjologiczna zasada dostosowania się do środowiska.(…)” - mówi Andrzej Twardzik, socjolog
Palacze sięgają po papierosa również ze względu na „nikotynowego kopa” - jednak wbrew wszechobecnej opinii, to nie nikotyna jest największym wrogiem dla naszego organizmu, tylko dym i substancje smoliste, które powstają, kiedy papieros spala się na popiół (w prawie 800 stopniach Celsjusza!). Dym z papierosa zawiera 7 tysięcy substancji, z których 70 ma udowodniony charakter rakotwórczy i z każdym zapalonym papierosem palacze dostarczają je do swojego organizmu. Co więcej, dym papierosowy ma toksyczny i szkodliwy wpływ na postronne, które papierosów nie palą, ale przebywając w towarzystwie palaczy – palą biernie. Takie „bierne palenie” co roku przysparza milion zgonów na świecie. Kolejne 7 milionów palaczy na świecie umiera od tego dymu i zawartych w nim trucizn.
Światowy Dzień bez Papierosa może być idealną okazją dla palaczy do rozpoczęcia walki z tym nałogiem i do rozstania się z papierosowym dymem. Łatwiej jednak to powiedzieć niż zrobić? Biorąc pod uwagę statystyki Eurobarometru Komisji Europejskiej, Polska jest jednym z trzech państw w Unii Europejskiej, w którym najmniej palaczy deklaruje rzucanie palenia. Szacuje się, że jeden lub dwóch na stu polskich palaczy leczonych z tego nałogu odnosi sukces i z niego wychodzi. Co może zrobić pozostałych 98 czy 99? Przede wszystkim: powinni dalej probówać rzucać. A gdy to nadal się nie udaje – mogą jedynie ograniczyć szkodliwość nałogu. Nie chodzi o wypalanie mniejszej liczby papierosów – to mit. Mogą natomiast przejść na takie produkty z nikotyną, w których nie ma dymu ani substancji smolistych, przez co mogą być mniej szkodliwe dla palaczy od dalszego palenia papierosów. Zaliczają się do nich podgrzewacze tytoniu lub e-papierosy. W urządzeniach tego typu nie dochodzi do spalania tytoniu, więc nie wytwarzają one dymu jak papierosy. Powstaje w nich natomiast aerozol z nikotyną, który jest mniej toksyczny niż dym z papierosów – przykładowo, w jednym z przebadanych podgrzewaczy do tytoniu znanym jako iqos odnotowano około 532 związków w aerozolu, podczas gdy w papierosie takich związków jest około 7 tysięcy. Podobne rezultaty mają też przebadane i certyfikowane e-papierosy podgrzewające płyny z nikotyną. Należy jednak pamiętać, że nic nie zastąpi rzucenia palenia, które zawsze daje najlepsze rezultaty. Żaden produkt z nikotyną nie jest i nie będzie całkowicie bezpieczny dla zdrowia. Dlatego w światowy dzień bez papierosa palacze mają tylko jedną, najlepszą możliwą decyzją do podjęcia: całkowicie rzucić nałóg!
Napisz komentarz
Komentarze