Felieton radnej miejskiej Aleksandry Sigillewskiej:
Mieszkańcy zasługują na ekologiczny park „Zielone Zarzecze”
Ponad dwa miesiące temu, w lutym 2021 roku, do burmistrza Augustowa trafiła petycja mieszkańców w sprawie utworzenia w Augustowie ekologicznego parku na Zarzeczu, na działce miejskiej, na terenie między Hotelem Karmel a Pałacem na Wodzie. Pomysł ekologicznego parku na tym właśnie terenie, pojawił się w sierpniu 2020 roku podczas prowadzenia z mieszkańcami konsultacji dotyczących nowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Jeziora Necko i Rzeki Netty.
W czasie konsultacji w dniach 24-26.08.2020 okazało się, że na tym terenie zamiast zieleni parkowej Burmistrz proponuje „usługi turystyczne”, co oznacza, jak możemy przeczytać choćby na stronie Wikipedii – usługi oferowane podróżnym, spośród których największe znaczenie mają usługi noclegowe, usługi wyżywieniowe oraz usługi transportowe. Wszystkie uwagi wniesione po konsultacjach przez mieszkańców do nowego planu dotyczące pozostawienia tego terenu jako zieleni parkowej zostały przez burmistrza odrzucone.
Działka nr ew. 1/16 wraz z nabrzeżem rzeki Netty bezspornie stanowi ważną część niezwykle cennych przyrodniczo, ale przede wszystkim krajobrazowo terenów na mapie Augustowa. Patrząc oczyma przyrodnika, ale też zwykłego człowieka, teren ten nadaje się idealnie na miejski park ekologiczny z funkcjami edukacyjnymi. Jest to podmokły las olszowy o powierzchni 1,8 ha, wypełniony gwarem ptaków, który mógłby stać się nowym miejscem odpoczynku dla mieszkańców miasta, miejscem jakiego na mapie Augustowa z całą pewnością nie ma.
W całym kraju jak grzyby po deszczu powstają ekologiczne parki. Jednym z nich jest pierwszy ekologiczny park w Warszawie. Latarnie zasilane energią solarną, plac zabaw z naturalnych materiałów i niecki na wodę deszczową – to tylko kilka z elementów wprowadzonych na terenie EKOparku w Ursusie. Inwestycja ta łączy miejską zieleń z ekologicznymi rozwiązaniami, a cały obszar ma służyć rekreacji mieszkańców.
Niecki bioretencyjne to doskonały sposób na radzenie sobie z niedoborami wody w miastach – deszcz zamiast spływać bezpośrednio do kanalizacji, wykorzystywany jest do nawadniania roślin. Podobne zadanie spełnia materiał mineralny przepuszczający wodę, z którego wykonano nawierzchnię ścieżek. Blisko 70% powierzchni nowego parku jest czynna biologicznie, czyli stanowiąca miejsce, w którym zamieszkać mogą owady i małe zwierzęta. Dla ptaków zbudowano budki lęgowe, a biedronki i motyle mogą schronić się w specjalnie przygotowanych do tego domkach. Zachowano cenną przyrodniczo roślinność, która wkomponowana została w nowe założenia parkowe. Znajdziemy tu także ścieżkę edukacyjną pełną ciekawostek na temat roślin i zwierząt. W przestrzeni parku nie brakuje też wygodnych miejsc wypoczynku, takich jak specjalne platformy z drzewa modrzewiowego oraz drewnianych zadaszeń chroniących przed deszczem czy upalnym słońcem. Tak odpoczywają i cieszą się obcowaniem z przyrodą mieszkańcy wielu polskich miast.
Z myślą o turystach powstaje również Supraski Szlak Bioróżnorodności, inwestycja która w znaczącym stopniu ma zwiększyć atrakcyjność turystyczną uzdrowiskowego miasteczka. Powstanie tu ścieżka edukacyjno-przyrodnicza wraz z niezbędną infrastrukturą oraz tematyczne parki edukacyjne LAS, RZEKA, TORF/BOROWINA oraz ŁĄKA. Podobnie jak w innych takich parkach będą tu m.in. edukacyjne drewniane tablice ukazujące właściwości lecznicze borowiny, prozdrowotne znaczenie lasów, łąk Puszczy Knyszyńskiej, mała architektura: wiaty, punkty i wieże widokowe, hotele dla owadów zapylających, inne elementy drewniane. Bo park ekologiczny to obszar służący edukacji ekologicznej na drodze osobistego doświadczania. Całość kosztować będzie ponad cztery miliony złotych. Zadanie zostanie zrealizowane do roku 2022 w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego 2014-2020. Supraśl jest 45. uzdrowiskiem w Polsce i jednocześnie najmłodszym.
Pan Filip Chodkiewicz (zastępca Burmistrza Augustowa) pozwala sobie używać względem terenu na Zarzeczu określeń „bagienny nieużytek” czy „bagienko przy bulwarach”. Dziwi mnie bardzo to celowe i zamierzone dezawuowanie wartości tego miejsca w kontekście tego, jak wiele projektów dotyczących małej retencji jest obecnie realizowanych ze środków europejskich. Można by się posłużyć przykładem konkursu Miasto z Klimatem – „zielono-niebieska infrastruktura” – jest to konkurs dla samorządów ogłoszony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wraz Ministerstwem Klimatu. Zakłada dofinansowanie przedsięwzięć z zakresu zagospodarowania wód opadowych i kształtowania zieleni miejskiej.
Nie każdy oczywiście prywatnie musi interesować się sprawami dotyczącymi ochrony środowiska naturalnego, ale uważam, że władze miejskie raczej powinny. Być może zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz nie do końca zdaje sobie sprawę jak cenne są takie tereny na terenie miasta (przecież nawet człowiek bliski ideału nie może być ekspertem od wszystkiego!) i jak duże pieniądze można pozyskać na nie z UE. Są samorządy, które wiele by dały, aby posiadać w swoich zasobach takie naturalnie podmokłe tereny, stanowiące naturalne zbiorniki retencji. My chcemy je sprzedać, osuszyć, zabudować – czym? No właśnie, jeszcze nie wiadomo czym.
Warto wiedzieć, że np. Duńczycy budują parki, które maja pomóc w walce ze zmianami klimatycznymi. Mają one nie tylko zapewniać świeże powietrze i uprzyjemniać życie mieszkańcom – ich nowe zadanie polega na przeciwdziałaniu skutkom zmian klimatycznych. Ponieważ intensywne deszcze będą pojawiać się coraz częściej zamiast kierować nadmiar wody do podziemnych rur, można poradzić sobie z nim dzięki odpowiednio zaprojektowanym parkom i zbiornikom retencyjnym. Przyjęty przez radę miasta Kopenhaga Plan Adaptacji Klimatycznej, przewiduje utworzenie w ciągu 20 lat aż 300 tego typu rozwiązań, np. parków, które w razie deszczu tworzyć będą małe stawy i ulic z podwyższonymi chodnikami, którymi będzie mogła płynąć woda, upodabniając Kopenhagę do Wenecji. W ten sposób woda może stać się zasobem służącym miastu, nie mówiąc już o tym, że skorzysta ono na dodatkowych terenach zielonych.
Tym właśnie sposobem dochodzimy do drzew. Sadzone drzewa są obecnie najbardziej opłacalną i najlepszą technologią usuwającą i składująca dwutlenek węgla, z którym mamy dziś ogromny problem. Zdrowe lasy poprawiają również jakość powietrza i wody, zapewniają siedliska dzikiej faunie, stabilizują gleby, stwarzają możliwości rekreacji i pobudzają lokalną gospodarkę.
Warszawa – idąc za przykładem światowych metropolii – policzyła, ile pieniędzy zarabiają drzewa, które dbają o jakość powietrza i zdrowie mieszkańców. Okazało się, że ich praca warta jest przynajmniej 170 mln zł rocznie. To pierwsze tego typu badanie w Polsce. Każde pojedyncze drzewo może przynieść wiele korzyści. Topola biała w średnim wieku, jest w stanie wyprodukować niemal 190 kg tlenu każdego roku. To konkretne drzewo magazynuje w swoich tkankach niemal 2,5 tony węgla, rocznie pochłaniając 70 kg dwutlenku węgla z atmosfery. W Warszawie w 2020 roku zostało posadzonych ponad 210 tysięcy drzew.
Czy Augustów po raz kolejny się skompromituje i pójdzie w stronę przeciwną niż idzie cała Polska i można by rzec, cały cywilizowany świat? Czy zamiast chronić zieleń i utworzyć nowy park, sprzedamy ten teren na budki gastronomiczne, park linowy lub pensjonat z piwnym ogródkiem? Musimy sobie wszyscy odpowiedzieć na pytanie - czego my jako mieszkańcy Augustowa bardziej potrzebujemy? Piwnych ogródków, zapachu frytury i gromkiej muzy w sezonie czy nowoczesnego, wyjątkowego parku dla całych rodzin?
Bierność mieszkańców jest zawsze na rękę władzy, może ona pozwalać sobie wtedy na więcej, twierdzić, że ona zawsze wie lepiej i zawsze ma rację, tylko potem pozostaje żal. Przykładem może być podjęta kilka lat temu decyzja o przebudowie Gimnazjum nr 1 na nowy ratusz, zamiast podjęcia próby odbudowy dawnego, historycznego ratusza na Rynku Zygmunta Augusta. Wiele osób tego teraz żałuje (ja również), ale trzeba było donośnie mówić o tym wtedy, kiedy był jeszcze czas na zmianę decyzji.
Około 10 tysięcy osób mieszka w Augustowie w blokach na osiedlu Śródmieście. To szczególnie oni powinni mieć możliwość korzystania z pięknie urządzonej zieleni miejskiej w formie parków i skwerów. To nie jest żadna fanaberia, Panie Chodkiewicz i Panie Karolczuk, to jest normalność, której u nas brakuje. Nie przekonują mnie argumenty, że przecież wokół mamy mnóstwo lasów czy kuriozalne wypowiedzi niektórych samorządowców, w stylu „park na parku i parkiem pogania”. Świadczą one jedynie o bardzo powierzchownym zrozumieniu tematu i zwyczajnej niekompetencji połączonej z ciasnotą horyzontów postrzegania współczesnego świata. Jedno nie zastąpi drugiego. Teren na Zarzeczu, wbrew opiniom niektórych, już w chwili obecnej nie szpeci okolicy, w której się znajduje. Odpowiednio, z klasą i bezkompromisowo zagospodarowany może stać się perłą i dumą Augustowa, a z pewnością elementem, którego w naszym mieście jeszcze nie mamy a przede wszystkim miejscem, które będzie służyło i cieszyło mieszkańców (a także turystów) przez niemal cały rok.
Park Olszyna w Warszawie: https://www.whitemad.pl/park-olszyna-w-warszawie/
Aleksandra Sigillewska
Napisz komentarz
Komentarze