Kolejny spektakularny lapsus językowy
Na niedawnym posiedzeniu komisji uzdrowiskowej Aleksandra Sigillewska przedłożyła kilka propozycji do planu pracy komisji na bieżący rok. Zaproponowany przez nią plan był bardzo obszerny i ambitny. Radna stwierdziła, że chciałaby wiedzieć np. jak wygląda sprawa zieleni miejskiej. Trudno nie zgodzić się z oceną, że zieleń ma duży wpływ na sytuację uzdrowiska i powinna być pod czujną obserwacją członków komisji. Nie wszyscy podzielali to stanowisko.
Do propozycji Aleksandry Sigillewskiej z dużym dystansem podeszła Alicja Dobrowolska, a jej wypowiedzi chwilami budziły konsternację. Przewodnicząca rady kilkukrotnie stwierdziła, że radna opozycji ściąga, kopiuje i wkleja rozwiązania podpatrzone w innych samorządach. Apelowała też do radnej Sigillewskiej o porządne odrobienie pracy domowej i o sprawdzenie, jakie komisje występują w innych samorządach, czy lista ich komisji pokrywa się z naszymi. Jeżeli A. Dobrowolska tak dobrze zna się na funkcjonowaniu innych samorządów, to może powinna zastanowić się, dlaczego wiele z nich od dawna organizuje już sesje stacjonarne i nie ma u nich problemów ze zwołaniem obrad na sali? Przewodnicząca rady wygłosiła też bardzo ciekawy komentarz. Nasi Czytelnicy uważają, że przytrafiła się jej spektakularna gafa słowna.
Dobrowolska przywołała opinię Sigillewskiej o potrzebie zajęcia się zielenią, po czym dodała tajemnicze i niezrozumiałe słowo, życząc oponentce powodzenia. Zdaniem forumowiczów z portalu dziennikpowiatowy.pl odsłuchujących komisję, niezrozumiałe słowo przewodniczącej brzmiało: „szapapaż”. Po analizie nagrania trudno polemizować z taką interpretacją. Możliwe, że chodziło o wyrażenie „chapeau bas” (czapki z głów), które powinno się czytać: „szapo ba”. Nie jest to pierwszy zabawny lapsus językowy pani A. Dobrowolskiej i można byłoby przejść obok niego bez komentarza. Jednak autorem pomyłki jest osoba uwielbiająca pouczać innych.
Dobrowolska przerażona wiedzą radnej
Dobrowolska kontynuowała swoją pełną ironii i złośliwości wypowiedź zauważając, że radna Sigillewska złożyła kiedyś interpelację dotyczącą okrywania róż. Przewodnicząca dodała, że znajomość zieleni posiadana przez A. Sigillewską ją trochę przeraża. Przypomnijmy, że radna Sigillewska faktycznie pytała niegdyś o nakrycie rabaty róż w parku miejskim na początku grudnia i z odpowiedzi burmistrza dowiedziała się, że róże nie powinny być wtedy nakryte. Burmistrz powoływał się na opinie fachowców, że wspomniane kwiaty są odporne na niskie temperatury, natomiast zbyt szybko okryte mogą zostać zniszczone. To, że radna Sigillewska upominając się o przykrycie krzewów róż mogła nie znać dobrze ich specyfiki nie uzasadnia faktu, że Alicja Dobrowolska obecnie sobie z tego pokpiwa. Należy też zauważyć, że radna opozycji złożyła dotychczas 59 interpelacji do burmistrza, z kolei przewodnicząca zaledwie 4.
Nakrycie róż ma nikłe znaczenie dla funkcjonowania miasta. Natomiast kolosalny wpływ na rozwój Augustowa ma kwestia opłaty adiacenckiej. Przewodnicząca rady w rozmowie z naszą gazetą powiedziała swego czasu, że nigdy nie poprze obniżenia opłaty przy podziale działek do 1 procenta dodając, że budżet miasta straciłby miliony złotych. Krótko po tej wypowiedzi sprawdziliśmy, że wpływy z opłaty do budżetu od początku obowiązywania uchwały z 2015 roku do września 2020, były marginalne, poniżej 8 tys. zł. Gdzie są mityczne miliony? Alicja Dobrowolska w swojej działalności pouczała nie tylko radnych, ale także naszą redakcję. Jak widać nie jest alfą i omegą, przytrafiają się jej spektakularne błędy. Chyba brakuje też pokory.
Jeśli kabaretu było mało, na ostatniej komisji uzdrowiskowej przewodnicząca rady oznajmiła, że pozdrawia zajęcia szkolne oraz szkołę, w której lekcje prowadzi Aleksandra Sigillewska. O co chodziło pani Dobrowolskiej i w jakim celu wygłosiła swoje pozdrowienia? Wie to tylko chyba ona sama. Całość opisanej sytuacji trafnie podsumował Adam Sieńko. Radny opozycji zwrócił się do szefa komisji uzdrowiskowej i do Alicji Dobrowolskiej o powściąganie emocji.
-Nie będę komentował waszych wypowiedzi, bo im więcej mówicie, tym więcej mieszkańcy wiedzą o was. I to wystarczy –ocenił podczas komisji Adam Sieńko z Koalicji Obywatelskiej.
Fragment obrad z wyrażeniem "szapapaż" można odsłuchać w poniższym linku (od 2 godziny 28 minuty 12 sekundy):
*Artykuł ukazał się w 9/2021 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze