Augustowianie od lat informują nas o swoich problemach i proszą nas o pomoc ich rozwiązaniu. Dziękujemy naszym Czytelnikom za zaufanie tym bardziej, że wielokrotnie udaje nam się załatwić ich sprawy. Tym razem otrzymaliśmy zgłoszenie o ogromnej ilości śmieci na poboczach ul. Guziej, jednej z najstarszych ulic w mieście. Pojechaliśmy na miejsce i rzeczywiście niemal co parę metrów po obu stronach ulicy leżały wyrzucone słoiki z przetworami, pudełka, a w jednym miejscu znaleźliśmy dzikie wysypisko z muszlą klozetową i zużytą papą.
O sytuacji powiadomił nas mieszkaniec ulicy Guziej w Augustowie. Poinformował nas, że augustowianie od lat przywożą na tę ulicę swoje śmieci i nikt tego nie sprząta. Ulica Guzia leży w specyficznym miejscu. Można uznać, że znajduje się poza granicami miasta, ale tak nie jest. Dojechać do niej można trasą na Ełk. Wystarczy zjechać z wiaduktu przed Żarnowem na rondo, gdzie nawet jest tablica z nazwą tej ulicy. Jest to droga gruntowa, ale mieszkają przy niej ludzie i jest dosyć często uczęszczana przez rolników. Jej administrowaniem zajmują się władze miejskie. Nasz Czytelnik pokazał nam, jakie skarby można znaleźć wzdłuż Guziej. Przejechaliśmy tą ulicą do zakrętu z Miłosną. Musieliśmy niemal co krok zatrzymywać się, by sfotografować zalegające tam odpady. Było tego naprawdę dużo.
-Wszyscy myślą, że jak ta droga jest na uboczu, to mogą robić co chcą. Przyjeżdżają i wyrzucają na jej pobocze słoiki z przetworami, butelki, kartony i inne odpady. Całą spiżarnię można wzdłuż niej znaleźć. W jednym miejscu zaś jest dzikie wysypisko, na którym leży stara papa, muszla klozetowa i mnóstwo gruzu -mówił podczas naszej wizji lokalnej mieszkaniec ulicy. -Także na jednej z posesji leżał eternit, ale zadziałał ząb czasu i to wszystko zostało przykryte.
Augustowianin dodał, że wprawdzie ulica leży na uboczu, ale jest uczęszczana i mieszkają tam ludzie.
-Nie dość, że budowa obwodnicy utrudniła nam mocno życie, bo przez nią musimy teraz codziennie nadkładać cztery kilometry, by dojechać do centrum, to jeszcze ludzie zrobili z tego miejsca śmietnisko. Mamy być pomijani tylko dlatego, że jesteśmy na uboczu? Przecież jesteśmy takimi samymi mieszkańcami Augustowa jak inni -podkreślał.
Nietrudno przyznać mu rację. To miejsce rzeczywiście wygląda jak zapomniane przez wszystkich. Droga gruntowa, błotnista nie wygląda jak miejska ulica, a przecież nią jest. Do tego te wszechobecne śmieci. Nic dziwnego, że mieszkaniec czuje się pominięty. Aby rozwiązać jego sprawę pierwsze kroki skierowaliśmy do Wojciecha Waszkiewicza z referatu gospodarki komunalnej, rolnictwa i ochrony środowiska Urzędu Miejskiego w Augustowie. Opowiedzieliśmy urzędnikowi całą sytuację, a ten obiecał, że przyjrzy się sprawie i wyśle na miejsce pracowników. Po jakimś czasie otrzymaliśmy telefon od pana Waszkiewicza, że zostali na miejsce wysłani ludzie i odbywa się sprzątanie tej ulicy. Potem uzyskaliśmy informację z podziękowaniem od urzędnika za zgłoszenie cennego sygnału i potwierdzeniem, że teren został uprzątnięty. Zadzwoniliśmy do naszego Czytelnika z pytaniem, czy rzeczywiście śmieci zostały pozbierane. Potwierdził nam, że była ekipa sprzątająca i częściowo sprzątnęła odpady. Powiedział nam, że w jednym miejscu nie została zabrana papa, Apelujemy więc o jej zabranie. Kierujemy też apel do właściciela jednej z posesji przy tej ulicy, gdzie leży dzikie wysypisko. Prosimy też o nie wyrzucanie odpadów na pobocze Guziej, bo przecież każdy z nas ma umowę na wywóz śmieci i bez problemu tego typu odpady zostaną zabrane. Trzeba jedynie stosować się nowych zasad czyli do segregacji śmieci.
Napisz komentarz
Komentarze