Temat wyjątkowo na czasie
Temat braku odpowiedniej infrastruktury sportowej w szkołach na terenie Augustowa jest w mijającym roku bardzo często komentowany. Dość przypomnieć, że od kilku miesięcy radny powiatu augustowskiego Mieczysław Sobolewski apeluje o powstanie hali, z której mogliby korzystać uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego i ACE. W przypadku obu placówek dziś można mówić jedynie o namiastce sali gimnastycznej i bardzo prawdopodobne, że radny M. Sobolewski przypomni o swojej propozycji podczas prac nad uchwałą budżetową. Problem nie dotyczy tylko uczniów szkół średnich, dla których organem prowadzącym jest powiat. Z podobną bolączką muszą mierzyć się też dzieci edukujące się w szkołach podstawowych.
Na szczęście nie dotyka to wszystkich placówek, bo np. Szkoła Podstawowa nr 4 dysponuje halą sportową, której większość może jedynie pozazdrościć. Na szczególny dyskomfort może narzekać Szkoła Podstawowa nr 2. Pomimo przeprowadzonego remontu obiekt pozostał bez dobrych warunków do odbywania lekcji wychowania fizycznego. Kiedy przed ponad rokiem dwójka wróciła po kilku miesiącach do macierzy, to w ceremonii rozpoczęcia roku szkolnego wziął udział m.in. wiceszef MSWiA. Uroczystości inauguracji odbyły się na korytarzu szkoły.
Szkoła czeka dziś na prezent
W maju szkoła uroczyście świętowała stulecie istnienia. Jak nietrudno się domyślić ponownie centrum wydarzeń miało miejsce na korytarzu. Burmistrz Mirosław Karolczuk przekazał, że jest absolwentem dwójki i życzy jej jak najlepiej. Przyznał, że najlepszym prezentem, który w najbliższym czasie może dać szkole burmistrz byłaby sala gimnastyczna. Zapowiedź przyjęto z dużą nadzieją i entuzjazmem. Natomiast podczas tegorocznego rozpoczęcia roku szkolnego na tę kwestię zwrócił uwagę przewodniczący rady rodziców. Adam Sobecki w obecności M. Karolczuka zauważył, że inaugurację można było przeprowadzić na podwórku, gdyż tego dnia panowała przyjazna i letnia aura. Sobecki słusznie konkludował, że gdyby padało, to bez hali sportowej ani rusz.
Przywołane sytuacje i wypowiedzi świadczą o tym, że skala problemu jest powszechnie znana. Ale nie chodzi tu wyłącznie o oficjalne gale i uroczystości tylko o to, że sala gimnastyczna z prawdziwego zdarzenia jest niezbędna dla właściwej realizacji zajęć z wychowania fizycznego. W czerwcu i wrześniu można pozwolić sobie na wyjście z dziećmi na zewnątrz, jednak w pozostałych miesiącach roku szkolnego jest to zwyczajnie niemożliwe.
Interwencja miejskiej radnej
Temat braku sali do uprawiania sportu w dwójce był też ostatnio elementem dyskusji radnych miejskich. Stało się tak dzięki dużemu zainteresowaniu Aleksandry Sigillewskiej. Radna PiS i przewodnicząca komisji społeczno-oświatowej zwróciła uwagę na to, że Szkoła Podstawowa nr 2 jest naprawdę duża i uczęszcza do niej ponad 800 dzieci. Z jej informacji wynikało również, że każda klasa ma 4 godziny zajęć WF tygodniowo, choć trudno mówić tam o odpowiednim zapleczu sportowym. Obecny radny Koalicji Obywatelskiej i były wieloletni dyrektor dwójki Marek Sznejder wskazał, że poruszony problem istniał praktycznie od zawsze. Miasto miało zrealizować tam salę gimnastyczną od początku istnienia szkoły, natomiast później było to ciągle odkładane.
Sznejder przyznał, że pewnym plusem jest to, iż szkoła posiada dość duże korytarze. Z kolei jego klubowa koleżanka Izabela Piasecka sugerowała, żeby nie skupiać się na budowie sali, ale hali sportowej z prawdziwego zdarzenia. Jej zdaniem z takiego obiektu mogłyby też korzystać komercyjne grupy, co miałoby wpływ na wydłużenie w Augustowie sezonu turystycznego. Aleksandra Sigillewska złożyła na piśmie zapytanie do burmistrza i dociekała np. czy uczniowie dwójki realizują podstawę programową z wychowania fizycznego.
Skoki na korytarzu szkolnym
Refleksją z uzyskanych odpowiedzi radna PiS podzieliła się na ostatniej sesji z 25 listopada. Niektóre wydają się interesujące. Okazuje się, że część młodzieży z dwójki ma oprócz swego dosyć skromnego zaplecza, możliwość skorzystania z sali, a także z boiska wielofunkcyjnego byłego Gimnazjum nr 2 przy ulicy Nowomiejskiej. Ale najciekawiej brzmiała odpowiedź na pytanie o to, czy możliwe jest realizowanie podstawy programowej na korytarzach szkolnych. Zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz poinformował, że na korytarzach w ramach zajęć WF realizowane są elementy gimnastyki np. skok przez skrzynię, elementy piłki siatkowej i piłki ręcznej. Przywołane sytuacje nie podobają się radnej, która obserwuje sytuację naszych szkół.
Hałas może uniemożliwić pracę
Aleksandra Sigillewska złożyła kolejną interpelację w poruszanej przez siebie sprawie. Teraz chciałaby się dowiedzieć, czy konieczność generowania oszczędności jest wystarczającym usprawiedliwieniem sytuacji, w której zmusza się nauczycieli i dzieci do uprawiania skoków przez skrzynię, grę w piłkę ręczną i siatkową na korytarzach szkolnych. Radna stwierdziła, że do największej ilości wypadków w szkołach dochodzi na lekcjach WF, dlatego dociekała czy w warunkach polowych zapewnione jest przestrzeganie zasad BHP. A. Sigillewska chciałaby dowiedzieć się od burmistrza, czy w jego ocenie błędem była budowa bazy dla kajakarzy za około 6 mln zł przy braku remontów i inwestycji w blokach sportowych augustowskich szkół.
-Zajęcia wychowania fizycznego na korytarzach powodują ogromny hałas, który utrudnia nauczycielom prowadzenie lekcji. Czy w związku z tym uczniowie efektywnie pracują na lekcjach i czy nie odbije się to negatywnie na wynikach egzaminu ósmoklasisty? Jeżeli teraz za drzwiami obrad urzędu miasta uczniowie graliby w piłkę, skakali przez skrzynie, uprawiali inne ćwiczenia, to czy moglibyśmy w tej sali efektywnie pracować –pytała radna Sigillewska.
*Artykuł ukazał się w 49/2019 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze