PiS wygrał z bardzo dużą przewagą na wsi. To bardziej efekt tego, że wasze rządy służą terenom wiejskim, czy z tego, że Koalicja z udziałem PSL była coraz bardziej lewicowa?
-Rolnicy, mieszkańcy wsi twardo stąpają po ziemi. Po owocach oceniają działania rządu PiS, nie dają się zwieść obietnicom, pustej propagandzie, w czym celowała przez osiem lat koalicja PO–PSL. Wiele szkód wyrządzili wsi i rolnictwu. Kiedy w listopadzie 2015 r. objąłem stanowisko ministra rolnictwa zostawili bałagan grożący opóźnieniem dopłat bezpośrednich dla rolników. Trzeba było się z tym uporać. Musiałem radykalnie rozprawić się z ogromnymi przekrętami, spekulacją ziemią z zasobów Skarbów Państwa. Wyciekała ona wartkim strumieniem przez podstawione osoby, tzw. słupy, do właścicieli z zagranicy. Ustawowe rozwiązania powstrzymały groźny proceder i przyczyniły się do uporządkowania obrotu ziemią. Prowadziłem wielostronne starania, w tym bardzo intensywne negocjacje z Komisją Europejską, po to, by uruchomić pomoc unijną w niezwykle trudnej sytuacji na rynku mleka i mięsa wieprzowego. Kryzys został przełamany, ceny skupu wyraźnie się poprawiły. Wbrew temu co twierdzili politycy PSL nie było przeszkód ze strony UE do uchwalenia ustawy o sprzedaży detalicznej rolników, z wyrobami wytworzonymi we własnym gospodarstwie. Można by długo jeszcze mówić, także o działaniach rządu PiS na rzecz poprawy jakości życia na obszarach wiejskich. Bilans dokonań, zrealizowanych zamierzeń z programu rolnego mojego ugrupowania, jest przekonujący. Spotyka się z szeroką akceptacją mieszkańców wsi. Jestem zdziwiony, niemile zaskoczony tym, że PSL wystąpił w wyborach pod tęczową flagą Koalicji Europejskiej. Rozumiem, że Platforma Obywatelska wkracza na lewackie rewiry, wszczyna walkę z Kościołem, z tradycyjnymi wartościami, chce destrukcji małżeństwa i rodziny. Bo oni tacy są, tylko się kamuflują. Mam nadzieję, że ludowcy opamiętają się.
Napisz komentarz
Komentarze