Niewątpliwie jest to duży sukces augustowskiej fundacji, tym bardziej, że od tego roku jednym z podstawowych kryteriów oceny wniosków przez FIO, była ocena pomysłu. Dofinansowanie projektu Centrum Rodzicielskiej Mocy sprawiło, że dziewczyny z fundacji nabrały wiatru w żagle.
-To nie jest tak, że do tej pory nie działałyśmy, a teraz dopiero zaczynamy. My cały czas miałyśmy skrzydła, tylko że teraz dostałyśmy hiperskrzydeł, ponieważ w końcu możemy realizować inicjatywy, na które wcześniej nie miałyśmy funduszy -zaznacza Dagmara Błaszkiewicz.
A jakie to będą działania?
-Według naszego rozeznania w Augustowie brakuje regularnej szkoły rodzenia dla kobiet i my chcemy tę lukę wypełnić. Mamy tu na myśli pełną ofertę działań wspierających kobiety w ciąży, m. in. gimnastykę przed i po porodzie, wykłady o pielęgnacji noworodka, wykłady w tematyce laktacyjnej. Nie zapomnimy przy tym o kobietach, które już urodziły, czyli zorganizujemy wykłady i ćwiczenia na temat mięśni dna miednicy, co jest niezwykle istotną sferą, a często lekceważoną –wymienia Dagmara Błaszkiewicz. -Dodatkowo będziemy kontynuować działania wspierające rodzinę w procesie wychowawczym, począwszy od maleńkich dzieci aż po wiek nastoletni. Będziemy też wspierać karmiące piersią mamy. Od początku kwietnia już działa u nas Punkt Indywidualnego Wsparcia Laktacyjnego. Z dodatkowych działań, bardzo nam zależy na stworzeniu grupy wsparcia dla kobiet, które poroniły, bo one zazwyczaj noszą w sobie ogromną traumę i potrzebują psychicznego wsparcia, opieki, wygadania się, po prostu przejścia przez tę żałobę w bezpiecznych warunkach, dyskrecji i zaufania.
-Oczywiście będą też organizowane kolejne cykle grupy „Urodziłam Życie”. Mało tego, okazało się, że mamy, które skończyły cykl spotkań w ramach tych grup, wyraziły chęć kontynuowania spotkań. Chcemy więc wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom i w ramach naszego projektu również zapewnić im warunki do takich spotkań. Zależy nam, żeby takie grupy przeradzały się z czasem w grupy samopomocowe, które my będziemy moderować, wspierać, dawać im narzędzia tak żeby mogły dalej już bez naszego udziału dawać sobie tę moc-dodaje Ewa Dańska. –Bo to jest właśnie głównym celem naszego projektu, żeby właśnie z tych grup wsparcia rodzice uczyli się dawać sobie wzajemnie tę moc i siłę. Żeby wzmacniać się w tych trudach wychowania i uświadomić sobie, że nie tylko u nich jest czasami tak ciężko i że praktycznie każdy rodzic boryka się z podobnymi problemami.
Napisz komentarz
Komentarze