Rock Water Festival skupił ogromną publiczność, która przyjechała nie tylko z okolic Płaskiej, ale nawet z tak odległych miejsc jak Barcelona, Nowy Jork czy RPA. Zresztą organizatorzy imprezy przeprowadzili nawet konkurs z nagrodami dla tych widzów, którzy przyjechali do Serw z najdalszych zakątów świata. Atmosfera imprezy była naprawdę niesamowita. Koncerty skupiły mnóstwo słuchaczy. Chętni mieli okazję posmakować wspaniałych produktów lokalnych, przygotowanych przez gminne koła gospodyń wiejskich. Dzieciaki mogły skorzystać z mini lunaparku. Każdy znalazł coś dla siebie. Przypomnijmy, że festiwal rockszantowy w Serwach ma już długą historię. W ubiegłym roku został wznowiony po 10 latach i to z ogromnym sukcesem.
Festiwal z tradycją i sercem całej społeczności
-W zeszłym roku udało nam się w spektakularny sposób wskrzesić imprezę po dziesięcioletniej przerwie. W tym roku mieliśmy sporo znaków zapytania. Mamy średni sezon turystyczny i nieraz padało pytanie czy damy radę … I wiecie co? Daliśmy radę! Jest co najmniej tak dobrze, a myślę, że nawet lepiej niż rok temu -podkreśla Michał Piotr Skubis, wójt gminy Płaska. -Na 99,99 % będziemy w przyszłym roku organizować festiwal. To jest wizytówka naszej gminy, ale też całego regionu. Wszyscy, którzy tu jesteśmy, wiemy, że musimy budować marki, przyciągać ludzi, którzy chcieliby tu zamieszkać, sprowadzić się lub chociaż odwiedzić nasz region. Rock Water Festival jest właśnie taką wizytówką.
Wójt podkreśla, że sukces był możliwy dzięki zaangażowaniu całej społeczności lokalnej.
-Potrafiliśmy się skrzyknąć w grupę zaangażowanych ludzi. Koła gospodyń, mieszkańcy, rodziny z dziećmi, wszyscy dokładali swoją cegiełkę. Myślę, że nasza siła tkwi w społeczności. Jesteśmy różni, mamy odmienne punkty widzenia, ale potrafimy się jednoczyć. Ten festiwal to nasza tradycja. Powstał ponad 20 lat temu i dziś jest prowadzony w tym samym duchu. To jest nasza największa siła – siła gminy Płaska -dodaje Michał Piotr Skubis.
Zaangażowanie wójta i mieszkańców – przepis na sukces
Zresztą sam wójt bardzo mocno zaangażował się w organizację imprezy, zapowiadał wszystkie koncerty, zachęcał do aplauzów i dobrej zabawy.
-Od pierwszego dnia festiwalu zrobiłem ponad 40 tysięcy kroków. Lubię ten styl muzyki, wychowałem się na nim. Chcę dołożyć coś od siebie, a nie tylko pojawić się na scenie, ale też pomóc w organizacji, biegać, dzwonić, rozwiązywać problemy. Jeśli impreza się uda, będą kolejne edycje, szczęśliwe koła gospodyń, zadowoleni mieszkańcy i przyjezdni. Pełniąc rolę, którą powierzyli mi mieszkańcy, chcę zrobić coś więcej niż tylko „przyklepać pieczątkę” -mówi Michał Piotr Skubis.
Muzyczne wydarzenie zakończyło I Święto Pszczoły Augustowskiej.
Impreza nie byłaby możliwa gdyby nie wsparcie wielu instytucji i firm. Warto w tym miejscu podkreślić, że karnet na dwa dni kosztował jedyne 30 zł. Partnerem strategicznym imprezy było Województwo Podlaskie i sam Marszałek Województwa Podlaskiego. Łukasz Prokorym osobiście odwiedził festiwal.
-Festiwal w Serwach powrócił rok temu po kilkuletniej przerwie do gminy Płaska dzięki zaangażowaniu wójta Michała Skubisa. To impreza o wyjątkowym klimacie, rockowym i szantowym, organizowana w scenerii jezior, która przyciąga turystów i jest doskonałą promocją naszego regionu -podkreśla marszałek Łukasz Prokorym.
Organizatorem całego wydarzenia była Gmina Płaska wraz z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Płaskiej. Imprezę wsparli: Strabag, Izoter, Idealan, Maszyny Leśne, Stanica Wodna Dębowo Serwy, Agencja Rozwoju Regionalnego „ARES” w Suwałkach, Krechowiak i Oficerski Yacht Club.
Napisz komentarz
Komentarze