Jakie są plany Unii Europejskiej dotyczące wsparcia województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego w ramach obecnego budżetu do 2027 roku oraz przyszłego budżetu na lata 2028–2034 w kontekście aktualnych wyzwań geopolitycznych?
-Najważniejsza jest teraz informacja, że Komisja Europejska ogłosiła projekt budżetu na kolejną siedmiolatkę, czyli lata 2028–2034. Oczywiście nie dotyczy on obecnych wydatków, ale dyskusja już się rozpoczęła, a proces jego uchwalania trochę potrwa. Najpierw propozycję musi zatwierdzić 27 państw członkowskich, a na końcu Parlament Europejski.
Mamy jeszcze aktualny budżet do 2027 roku i trwa jego przegląd. Niedawno rozmawiałem na ten temat z władzami województwa podlaskiego. Jest szansa, aby podczas tego przeglądu zaproponować przesunięcia środków na nowe działania. Wiem, że samorząd się do tego przygotowuje.
A jak wygląda sytuacja z przyszłym budżetem? Czy są szanse na specjalne wsparcie dla Polski Wschodniej?
-Tak. W propozycji przyszłego budżetu udało się uwzględnić specjalne środki dla regionów graniczących z Rosją, Białorusią i Ukrainą. O to walczyliśmy, ja, samorządowcy i władze regionu. Udało się przekonać Komisję Europejską, że regiony graniczące z tymi państwami nie tylko w Polsce, ale też np. w Finlandii czy krajach bałtyckich, bardzo ucierpiały gospodarczo na zamknięciu granic. Zgoda na dodatkowe środki już jest.
Czy bezpośrednie wizyty unijnych decydentów pomagają? Niedawno w województwie podlaskim gościliśmy przedstawicieli Komisji Europejskiej.
-Zdecydowanie. Jesienią przywieźliśmy na granicę grupę europosłów. Kilka tygodni temu był tu komisarz Raffaele Fito, który w Białowieży ogłosił pakt dla regionów granicznych. W lipcu na granicy był też Tomasz Siemoniak oraz minister spraw wewnętrznych Niemiec. 28 października tego roku przyjedzie tu Komisja Rozwoju Regionalnego Parlamentu Europejskiego. Pokazujemy, że ta granica to nie tylko nasz problem, to granica całej Unii. Skuteczna ochrona granicy wschodniej to bezpieczeństwo całej Unii.
Jakie znaczenie ma projekt „Tarcza Wschód” dla wschodnich województw?
-To strategiczny projekt inwestycyjny w regionach przygranicznych. Uznany został za priorytetowy nie tylko przez Polskę, ale i przez Unię Europejską. Dzięki temu udało się przesunąć 26 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy właśnie na ten cel. Widziałem się niedawno z wojewodą podlaskim, który udał się do Ministerstwa Obrony Narodowej, by rozmawiać o inwestycjach z tych środków.
Czy trudno przekonać przedstawicieli innych państw w UE, by wspierali nasze regiony?
-Każdy broni interesów własnego kraju. My musimy pokazywać, że wsparcie dla naszych regionów jest korzystne dla całej Unii. I to działa. Kolejne środki płyną na ochronę granic, na wsparcie wschodnich regionów. To nie jest łatwe, ale robimy to skutecznie.
Musimy pamiętać, że unijne środki to trochę ponad procent budżetów państw UE. Polska od 2007 roku jest największym beneficjentem tych funduszy i w przyszłej perspektywie nadal będzie, bo przewidziano dla nas 123 miliardy euro. Skoncentrowanie tych środków w słabszych regionach przynosi efekty.
Mamy wakacje, więc teraz trochę lżejsze pytanie. Bywa pan w Augustowie?
-Oczywiście! Wiele razy, zarówno na rowerze, jak i z rodziną. Augustów i Kanał Augustowski to przepiękne miejsca. Gościnni ludzie, spokój, przyroda. Jest bezpiecznie, granica z Białorusią jest szczelna. Naprawdę warto tu przyjechać na weekend, czy nawet cały urlop. Serdecznie zapraszam.
Napisz komentarz
Komentarze