Łukasz Prokorym zwrócił uwagę na szczególną sytuację państw położonych przy wschodniej granicy Unii Europejskiej. Mówił o skomplikowanej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, która – jak podkreślał – jest nie tylko granicą województwa, ale też państwa, Unii Europejskiej, NATO i strefy Schengen.
–Każdy chciałby mieć sąsiada, z którym może współpracować, a regiony graniczące z Białorusią i Rosją, czyli Litwa, Łotwa, Estonia i Polska takiego sąsiada w tym przypadku nie mają. My na to mówimy „trudne sąsiedztwo”. I ono jest trudne bez względu na to, czy wojna w Ukrainie będzie, czy nie. Bo są to sąsiedzi nieprzewidywalni, nieprzychylni, niewspółpracujący – mówił marszałek.
Podkreślał, że to trudne sąsiedztwo bardzo źle wpływa na regiony: zmniejszają się inwestycje, spada ruch turystyczny, a w związku z tym sytuacja materialna mieszkańców pogarsza się, co powoduje odpływ ludności. Dlatego odporność wobec sytuacji kryzysowych regionów przygranicznych maleje. Wsparciem w tej sytuacji mogą być pieniądze unijne.
–Fundusze Europejskie dla takich regionów jak np. województwo podlaskie są nie tylko instrumentem rozwoju, ale też narzędziem budowania odporności wobec kryzysów społecznych, gospodarczych i geopolitycznych– podkreślał.
Marszałek akcentował także konieczność uwzględnienia zróżnicowania terytorialnego przy projektowaniu przyszłej polityki spójności oraz potrzebę zachowania silnej roli regionów w zarządzaniu środkami unijnymi.
Dyskusja w Krakowie pokazała, że wiele europejskich regionów dostrzega podobne wyzwania: transformację gospodarczą, zmiany klimatyczne, odpływ ludności czy wpływ sytuacji geopolitycznej. Dlatego podjęto próbę wspólnego sformułowania oczekiwań wobec nowego kształtu polityki spójności po 2027 roku.
Rozmowy zakończyły się prezentacją wspólnego memorandum regionów z pięciu krajów, zawierającego postulaty wobec przyszłych zasad wdrażania funduszy unijnych. Podlaskie w tej debacie miało ważny głos.
oprac.: Aneta Kursa
red.: Anna Augustynowicz
foto: UMWP, UMWM


Napisz komentarz
Komentarze