Niestety nie ma dobrych wieści z Biebrzańskiego Parku Narodowego. Pożar objął około 400 hektarów. W akcji gaśniczej obecnie bierze udział 240 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych. Wspiera ich 100 żołnierzy z 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej. W gotowości czeka 80 policjantów i 60 leśników. Walka z ogniem prowadzona jest też z powietrza. Do akcji został włączony policyjny śmigłowiec Black Hawk, który posiada podwieszony zbiornik na wodę o pojemności 3000 litrów. Jak informuje Państwowa Straż Pożarna zrzuty wody z powietrza to niezwykle skuteczna metoda walki z ogniem w trudno dostępnych, podmokłych terenach parku.
W Komendzie Wojewódzkiej PSP w Białymstoku powstał sztab kryzysowy, w którym uczestniczą: wojewoda podlaski Jacek Brzozowski, podlaski komendant wojewódzki PSP oraz przedstawiciele Policji, Lasów Państwowych i Sił Zbrojnych.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa już w niedzielę, 20 kwietnia wydało alert na terenie powiatów: augustowskiego, grajewskiego i monieckiego o treści: UWAGA! Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Nie zbliżaj się do zagrożonego terenu. Stosuj się do poleceń służb.
Przypomnijmy, że strażacy informację o pożarze nieużytków, suchych traw i trzcinowisk otrzymali w niedzielę, 20 kwietnia, o godz. 14.30. Na początku informowano o 10 hektarach zajętych ogniem, potem już o ponad 60, a dziś rano już o 400 hektarach.
Napisz komentarz
Komentarze