Materiał video z ostatniej sesji rady miejskiej w Augustowie (Źródło: esesja.tv - Urząd Miejski w Augustowie/ Rada Miejska w Augustowie):
Prezes augustowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zaznaczył, że nie zamierza płakać z powodu braku dofinansowania. Powiedział jednak, że reprezentowany przez niego podmiot z wielką tradycją historyczną jest niedoceniony i gnębiony przez włodarzy.
-Ustawa mówi, że za bezpieczeństwo na obszarach wodnych znajdujących się na terenie miasta odpowiada burmistrz. Od 2014 roku augustowskie WOPR nie otrzymało żadnych środków finansowych. Dopełniłem wszelkich formalności związanych z uchwałą. Pojawił się wymóg, abym udostępnił sprawozdanie finansowe za 2023 rok. Czy urząd miasta jest urzędem skarbowym, że będzie mnie kontrolował? Przecież miasto nie dało nawet złotówki ani w 2023, ani w 2024 roku, to po co ma być to sprawozdanie finansowe? –podkreślił Opolski.
Zastępca burmistrza ripostował, iż WOPR jest doceniane, szanowane i nie można mówić o tym, że ktokolwiek je gnębi.
-Oferta została rozpatrzona, miała błędy formalne, została odrzucona. Nie była kompletna, nie posiadała sprawozdania finansowego za 2023 rok, nie zawierała w pełni szczegółowo opisanej organizacji dyżurów ratowniczych, nie została złożona w zamkniętej kopercie z odpowiednim dopiskiem -fragmenty z komentarza Chodkiewicza.
Uchwała RIO nie zrobiła wrażenia
Chodkiewicz podpowiadał, że chcąc uniknąć podobnych problemów, oferenci mogą skorzystać z pomocy urzędników, poprosić o „zerknięcie” i sprawdzenie, czy wszystko jest w porządku pod względem formalnym. Zdaniem Chodkiewicza przyczyni się to do tego, że oferent będzie pewny, iż w zamkniętej kopercie został złożony komplet dokumentów.
-Nie można pozostawić bez odpowiedzi manipulacji pana Chodkiewicza. To była uchwała rady miasta, która dopuszczała dofinansowanie bez konkursu. Żądanie sprawozdania finansowego za poprzednie lata stosuje się wtedy, gdy miało miejsce dofinansowanie z budżetu miasta i chce się sprawdzić wykonanie. Np. wojewoda może skontrolować urząd miasta, jeżeli dotyczy to przekazanych przez niego środków w postaci dotacji. Pan Chodkiewicz wymyślił sobie, że będzie kontrolował wszystkich. Jeżeli pan jako urzędnik wymyśli jakąś głupotę, to nie znaczy, że wszyscy mają się do niej stosować -komentował Leszek Cieślik.
-RIO stoi na stanowisku, że podając do publicznej wiadomości informację o możliwości uzyskania dotacji, burmistrz nie był uprawniony do wyznaczenia terminu składania ofert. On podał w zarządzeniu inny termin, niż wynikał z uchwały i przekroczył tym samym uprawnienia. Zastosował inne wymogi, zmanipulował -kontynuował Cieślik.
-Usłyszałam nielogiczną wypowiedź zastępcy burmistrza. Po co składa się ofertę w zamkniętej kopercie, jeśli wcześniej pokażemy ją urzędnikowi, który pomoże nam uzupełnić wszystkie dane? Jest to pozbawione sensu. W uchwale była mowa o postępowaniu pozakonkursowym, a burmistrz w zarządzeniu zawarł informację o konkursie -mówiła Wiesława Drejer-Przekop.
Napisz komentarz
Komentarze