Pod koniec tygodnia spodziewajmy się ochłodzenia, w dzień do 15 stopni Celsjusza, w nocy nawet do 6 stopni. Jesień idzie.
Zaczyna się wojna z hejtem. Zaczęli ją funkcjonariusze ugrupowania Nasze Miasto. Jak jest wojna to muszą być ofiary. Najpierw walczący z hejtem radni z nienawiścią zaatakowali nasz tygodnik. Zostaliśmy odsądzeni od czci, oskarżeni o najgorsze dla dziennikarzy -nierzetelność i kłamstwo. Póki co, czekamy na dalsze ataki, gotowi by je odeprzeć. W obronie własnej możemy zadawać jakieś ciosy, nie po to by zranić, a po to by otrzeźwić.
Polski wyraz hejt pochodzi od angielskiego hate -nienawiść, niektóre źródła dodają, że chodzi o nienawiść w internecie. Ja widziałbym to szerzej. Gdy radni bez żadnych dowodów oskarżają interlokutorów o złą wolę, kłamstwo, manipulacje to jest źle, jednak gdy w oskarżaniu wykazują złą wolę, używają kłamstwa i manipulacji, to jest już katastrofa. Zawsze jest dobry czas, by powrócić na drogę zgody i prawdy. Całe miasto na to czeka. Wystarczy jeden przyzwoity, by przywrócić w radzie normalność. Jest szansa, by zatrzymać nienawiść i skończyć walkę z hejtem.
Hejtowi w naszym mieście poświęcamy tekst okładkowy. Analizujemy niektóre źródła hejtu. Wierzę, że jeszcze nie jest za późno na zatrzymanie tego zjawiska. A z pewnością nie jest za późno na lekturę artykułu „Hejt w naszym mieście”. Artykuł dostępny jest w wersji premium naszego portalu dziennikpowiatowy.pl
Pierwszy raz od bardzo wielu lat uczestniczyłem jako obserwator w posiedzeniu rady miasta. Emocjonalna to zaiste przygoda. Najbardziej emocjonujące jest, czy radny opozycji zmieści się w limicie czasu, czy paru sekund mu zabraknie. Bycie radnym opozycji to armagedon na czas. Bardzo ciekawa konkurencja. Zwłaszcza, że przewodnicząca Dobrowolska przoduje w przerywaniu, zakłócaniu wypowiedzi, zabierając w ten sposób cenne sekundy radnym opozycyjnym. Wiele razy słyszałem podczas tej sesji z ust pani przewodniczącej słowa kierowane do niezwykle spokojnych radnych, by zachowali spokój i nie denerwowali się. Wypada te same słowa skierować do pani Dobrowolskiej. Pani przewodnicząca, niech się pani tak nie denerwuje. Wystarczy przeprosić i wspomóc WOŚP, a świat będzie lepszy.
Zawody w wypowiedziach na czas, które trwają na sesjach rady miasta, muszą mieć swoje konsekwencje. Pierwszą jest znakomita dyskusja, która toczy się na naszym portalu, ale także na portalach społecznościowych. Drugą jest konieczność wypowiedzi polityków opozycji poza salą obrad, obecnie wirtualną. Zapraszamy ich na nasze łamy. Nie narzucamy żadnych limitów długości wypowiedzi. Jeśli radni koalicji rządzącej czują niedosyt dyskursu, ich także przyjmiemy z otwartymi rękami. W tym numerze głos zabiera radna Aleksandra Sigilewska. Od wielu miesięcy nie mogę wyjść z podziwu dla debiutującej radnej, a jej tekst ten podziw znacznie zwiększył. Mądrego warto posłuchać, nieważne czy jest z PiS, z Naszego Miasta, z KO, czy skądkolwiek. Bardzo polecam tekst Aleksandry Sigilewskiej „Rządząca jedenastka czyli augustowska rada niemocy”.
Czy urzędnicy miejscy są uprawnieni do wkraczania w ostry dyskurs polityczny pomiędzy radnymi? To zależy od burmistrza, bo on ich zatrudnia i decyduje, co im wolno w ramach obowiązków służbowych. W Augustowie panuje pełna dowolność. Urzędnicy miejscy, zwłaszcza kierownicy, czują się tak mocno związani z ugrupowaniem Nasze Miasto, że bez skrupułów wchodzą w miejską politykę. Ciekaw jestem, co się stanie, gdy ktoś uznany przez nich za przeciwnika politycznego przyjdzie do nich załatwić sprawę? Ma się z góry bać, czy nie? To pytanie kieruję do burmistrza Karolczuka. Jednym z takich urzędników miejskich jest zastępca burmistrza. Jest to stanowisko na ruchomych piaskach, gdyż burmistrz może zrezygnować ze swego zastępcy z dnia na dzień. Dlatego na słowa i oświadczenia zastępcy należy patrzeć jak na słowa samego szefa. Jeśli zastępca bez pardonu atakuje radną opozycyjną, to sprawa staje się polityczna w najwyższym stopniu. Jakby sam burmistrz zaatakował radną. Zwłaszcza że burmistrz Augustowa jest mocno niewidzialny, a zastępca wręcz przeciwnie. Filip Chodkiewicz zaatakował na portalu społecznościowym radną Izabelę Piasecką. Radna sroce spod ogona nie wypadła i broni się sama. Zapraszam do przeczytania tekstu zatytułowanego „Panika zastępcy burmistrza”.
Może skończą się problemy rządzącej większości z prasą i opozycją. Radna Śleszyńska zaproponowała, by radni przeprowadzali posiedzenia nie na sali, nie zdalnie, a korespondencyjnie. Wkładasz swój głos w kopertę, idziesz na pocztę i po kilku dniach mamy wynik głosowania. Genialne. Do diety trzeba by było dodać rozliczenie za znaczki, ale to kilka złotych, dużo taniej niż ciastka i kawa. Pomysł radnej opisujemy w artykule pod przewrotnym tytułem „Absurdalny pomysł radnej”.
Gratulacje kieruję do Maćka Krzywińskiego, który całe swoje życie poświęcił dla sportu. Do 200 własnych medali, tysiąca medali jego wychowanków dodał tytuł Ambasadora Augustowa. Maćkowi należy się o wiele więcej, ale i z tego się cieszymy.
Zapraszamy do dawnej trójki, która stała się dwójką i obchodziła swoje święto, informujemy, że ognisko koronawirusa w hospicjum wygasa, że augustowscy poeci są czynni, piszą i się spotykają, basen do końca miesiąca będzie otwarty, a uczeń ACE zdobył wielkie laury.
To wszystko w najnowszym numerze „Przeglądu Powiatowego”, który ukaże się w czwartek, ale najnowsze artykuły można czytać kilka dni wcześniej na naszym portalu dziennikpowiatowy.pl. Każdy, kto wykupi dostęp premium, może przeglądać portal bez reklam.
Warto kupić „Przegląd Powiatowy”, bo jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze