Opowiedziała im przeciw czemu się buntowała, kiedy w latach 80 -90-tych została punkiem. Przekonywała, że nie chodziło tylko o glany i kolorowe włosy, ale już wtedy ważnym dla niej tematem była ekologia, wegetarianizm. Punkowe zespoły w swoich tekstach protestowały przeciw wojnie, zbrojeniom atomowym, systemowi komunistycznemu. Mówiła o tym jak ich środowisko było traktowane przez milicję, potem policję i społeczeństwo.
Słuchaliśmy utworów Moskwy i Dezertera. Młodzi ludzie mieli okazję usłyszeć jak brzmiała muzyka z wielokrotnie nagrywanych i bez końca odtwarzanych kaset magnetofonowych.
Razem z Beatą byłyśmy ciekawe czy dziś, kiedy Polska jest kolorowa, sklepy uginają się od towarów, ubierać się i czesać można jak się komu podoba, ulubiona muzyka dostępna jest na jedno dotknięcie kciukiem ekranu smartfona – czy w takich czasach młodzież ma powody do buntu, czy ma ten bunt ochotę.
Okazało się, że tak. Kilka osób zadeklarowało, że przyłączyłoby się do protestów ekologów w obronie klimatu, ale najwięcej ósmoklasistów jest złych na szkołę – na to, że muszą uczyć się rzeczy, które im się do niczego nie przydadzą, że mają przeładowane programy nauczania i przeładowane plecaki. Mówili, że chcieliby szkoły nowocześnie wyposażonej, takiej, jaką mają ich rówieśnicy w USA i Europie Zachodniej.
Buntujcie się, młodzi, bo z buntu wyrasta zmiana. Skoro tylu pokoleniom nie udało się zmienić polskiej szkoły, może Wam młodym wreszcie się uda.
Spotkanie odbyło się 8 listopada w ramach akcji „PorozmawiajMY. Proszę!” współorganizowanej przez Fundację Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego i Fundację Kocham Polskę.
Bardzo dziękuję Beacie Perzanowskiej za zaangażowanie, entuzjazm i bezinteresownie poświęcony czas.
Monika Rowińska
Napisz komentarz
Komentarze