Proboszcz parafii dodaje, że na temat istnienia cmentarza na terenie przy samej bazylice, nic dokładnie nie było wiadomo.
- Nie było tam śladu cmentarza w postaci nagrobków. Gdybyśmy wiedzieli o jego istnieniu to zapewne nikt by nie planował w tym miejscu żadnej inwestycji. Nie chcemy też, by dom parafialny stał na ludzkich szczątkach dlatego zamierzamy je pochować na naszym cmentarzu. Jesteśmy właścicielami tego terenu, a taki dom jest nam bardzo potrzebny i dodam, że będzie on nie tylko służył parafianom, ale także miastu. Planujemy w nim ulokować dużą salę, którą będzie można przeznaczyć na różne spotkania -wyjaśnia ks. Wojciech Jabłoński. -Dodam, że nie będziemy organizować wielkiej uroczystości pochówku znalezionych kości, bo przede wszystkim nie wiemy do kogo one należą. Nie znamy żadnych nazwisk pochowanych przy kościele osób. Szczątki muszą jednak znaleźć godne miejsce i znajdą je na naszym cmentarzu.
Warto dodać, że pierwotnie cmentarz znajdował się w centrum miasta i prawdopodobnie mieścił się w okolicach augustowskiej bazyliki. W okresie staropolskim nie wznoszono trwałych nagrobków na mogiłach, dlatego też taki cmentarz zajmował mało miejsca, a to wystarczało na miejsce pochówku. Tym bardziej, że augustowska parafia liczyła wtedy niewiele wiernych, bo jedynie ponad dwa tysiące mieszkańców. Wraz ze wzrostem ludności zaszła potrzeba znalezienia lokalizacji cmentarza w innym miejscu. Na przełomie XVIII i XIX wieku, na podstawie przepisów sanitarnych z 1799 roku cmentarz musiał być przeniesiony poza miasto. Tak też się stało w Augustowie, gdzie cmentarz ulokowano za rzeką Nettą, czyli w miejscu, gdzie znajduje się obecna nekropolia.
Napisz komentarz
Komentarze