W październiku 2017 roku władze miasta kupiły augustowski dworzec kolejowy. Minęło już sporo czasu od tamtej chwili, a będący w złym stanie obiekt nadal nie doczekał się remontu. Zaniedbany jest też teren wokół niego. Kiedyś przepiękny park z ławeczkami, wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy. Na dworcu, gdzie przecież nadal istnieje przystanek kolejowy, a nie ma toalety. Same perony są oświetlone, ale teren od strony parkingu jest pozbawiony oświetlenia. Podróżni mają do dyspozycji jedynie niewielkie wiaty, gdzie mogą się schronić przed zimnem i opadami. Kiedyś tętniący życiem dworzec, gdzie nawet w latach osiemdziesiątych oprócz poczekalni i kas była dworcowa restauracja, stał się opustoszały i jest miejscem ataków wandali. Zabytkowy obiekt czeka na modernizację. Parę tygodni temu pytaliśmy władze miejskie, co dalej z tym obiektem. Wówczas Mirosław Karolczuk zapewniał, że budynek będzie odrestaurowany. Latem ma też tam powstać miejsce dla podróżnych. Mówi się też, że w dawnym dworcu powstanie ekspozycja muzealna. W sprawie dworca otrzymaliśmy informacje od Tomasza Kiełczewskiego z Muzeum Ziemi Augustowskiej. Publikujemy je poniżej.
Muzeum o dworcu
Temat dworca wracał na łamy naszych lokalnych mediów niczym bumerang. Powstało wiele hipotez i niedomówień, teorii, pretensji i żalów. Były także opinie, iż miasto, które odkupiło augustowski dworzec, nie wie co z tym fantem zrobić i jak go zagospodarować. Jednak cel i kierunek działań był od początku jasny, a realia dotyczące takich miejsc nie pozostawiały zbyt wielu opcji do wyboru.
Opowieść zaczyna się zamknięciem przez PKP poczekalni i kasy. W dobie spadku ilości podróżnych, likwidacji nierentownych połączeń, możliwości zakupu biletu przez internet oraz u konduktora, budynek dworca zostaje sprzedany w prywatne ręce. Przez długi czas miejsce to, niczym ponure widmo, wita przyjezdnych aurą opuszczenia, zaniedbania i zniszczenia.
W październiku 2017 roku obiekt staje się własnością miasta. Dla dawnego dworca pojawia się szansa. Rozpatrując kwestie kosztów i opłacalności remontu, musimy mieć na względzie, iż ratowanie dziedzictwa historycznego oraz zapewnienie komfortu podróżującym koleją jest wyjątkowo ważne pod względem społecznym, co doskonale rozumieją aktualne władze miasta.
Augustów na przestrzeni dziejów był notorycznie doświadczany przez wszelkie przeciwności losu. Pożary, najazdy Tatarów, przemarsze wojsk, zarazy i finalnie dwie wojny światowe, ze szczególnie destrukcyjnym wpływem ostatniej, podczas której w naszym mieście stanął front. Cała ta plejada „jeźdźców apokalipsy” pozbawiła je niemal kompletnie autentycznej materii zabytkowej. Swoje przysłowiowe trzy grosze wniosła też polityka osób zarządzających powyższą materią, dla których ratowanie naszego dziedzictwa nie było kwestią pierwszej potrzeby. Wszystkie te okoliczności sprawiły, że na palcach jednej ręki możemy dziś policzyć zabytki nieruchome w Augustowie.
Jednym z takich obiektów jest właśnie pochodzący z końca XIX w. dworzec kolejowy. Jego wyjątkowość polega nie tylko na ciekawej architekturze, ale głównie w kontekście wydarzeń dziejowych. Okoliczności I wojny światowej, stacjonujący w pobliżu I Pułk Ułanów Krechowieckich, wizyty w dwudziestoleciu międzywojennym postaci ważnych dla historii kraju, mające tu początek transporty na Syberię oraz wiele innych.
Nie można też zapominać o emocjonalnym podejściu mieszkańców miasta do tego miejsca. Wakacje, studia, powitania i pożegnania, jak magiczny portal do różnych okresów naszego życia.
Biorąc pod uwagę powyższe fakty oraz bardziej pragmatyczne kwestie, należy stwierdzić, iż decyzja o odkupieniu dworca była pod względem społecznym wyjątkowo trafna. Dzięki niej mamy szansę na poczekalnię dla podróżnych, a także atrakcyjny obiekt o charakterze muzealnym. Z pewnością, działanie to, pozytywnie wpłynie na wizerunek miasta.
A teraz konkrety: co i kiedy?
Przede wszystkim poczekalnia z toaletą dla podróżnych, i to już w nadchodzącym sezonie turystycznym, jeżeli nie pojawią się problemy natury formalno-prawnej.
Napisz komentarz
Komentarze