Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 27 października 2025 03:24
Reklama
Reklama

Augustowianie jesteście cudowni

Podziel się
Oceń

W sierpniu 2018 roku udało mi się przeprowadzić wywiad z Teresą Lipowską -Zaliwską, jedną z najbardziej rozpoznawanych polskich aktorek teatralnych, filmowych i serialowych w Polsce. Pani Teresa od ponad 20 lat gości w niemal każdym polskim domu jako Barbara Mostowiak, seniorka rodu Mostowiaków z serialu „M jak miłość”.
Augustowianie jesteście cudowni
Źródło: Archiwum PP.
Kliknij aby odtworzyć
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.

To niezwykłe spotkanie z pełną ciepła i serdeczności aktorką odbyłam na tarasie augustowskiego sanatorium, gdzie pani Teresa przyjeżdża od lat podreperować swoje zdrowie. Rozmowa była możliwa dzięki Izabeli Piaseckiej, byłej wiceburmistrz miasta Augustowa, której rodzina jest z panią Lipowską zaprzyjaźniona do ponad 50 lat. To spotkanie muszę opatrzyć komentarzem, bo bez niego trudno byłoby oddać charakter pani Teresy. Siedzimy na patio, ja, pani Iza i pani Teresa. Sączymy zimną lemoniadę. Jest przepiękna, słoneczna pogoda. Wyciągam dyktafon i zadaję pierwsze pytanie. Cała rozmowa przebiega w niezwykle przyjacielskiej atmosferze. Między odpowiedziami pani Teresa z uśmiechem i niesamowitą życiową energią, z wielką miłością rozmawia z panią Izą o sprawach dotyczących ich przyjaźni i planów najbliższych wycieczek. Dyskusja jest pełna humoru i niezwykłych opowieści o ludziach stąd i terenach, które tak pani Teresa pokochała. Bo dla niej Augustów to miejsce magiczne, do którego przyjeżdża od ponad 55 lat.

 

Z tego co się orientuję, jest pani stałą bywalczynią naszego miasta.

-No może nie dokładnie samego Augustowa, ale od Augustowa się wszystko zaczęło. Miłość do tego miasta i jego okolic zaczęła się u babci Izabeli Piaseckiej, najpiękniejszej i najukochańszej na świecie. Są tu ludzie naprawdę tak cudowni, tak wrażliwi i pamiętający o wszystkim, co dobre. Wracając do początku. U babci Izy zatrzymaliśmy się pierwszy raz na wakacje, bo ktoś nam to miejsce polecił. Było to w Augustowie Porcie. Potem sobie jeździliśmy w różne miejsca i mój mąż wypatrzył Studzieniczną, a że był on zapalonym wędkarzem to bardzo mu się tam spodobało. Pojechaliśmy tam i rzeczywiście miejsce okazało się urocze. Spytałam mojego męża Tomasza Zaliwskiego, gdzie będziemy w tej Studzienicznej mieszkać. A on odpowiada i wskazuje, że tam na tej górce. Pytam, czy jest tam ubikacja, a on mówi nie. Dodaje, że w krzakach jest sławojka. Nie byłam zachwycona, bo ten dom, w którym mieliśmy się zatrzymać był bardzo mały i składał się jedynie z pokoju, kuchni i małej komórki. Super prymitywne warunki i najcudowniejszy okres mojego życia. Myło się oczywiście w jeziorze. Wiadomo że przynosiło się też michę do domu i co trzeba było wieczorem to się myło. W tym czasie byliśmy biedni. Nasza gospodyni była natomiast super biedna. Robiliśmy wspólnie pierogi, kartacze, placki ziemniaczane i inne pyszne rzeczy do jedzenia. Z jeziora ściągaliśmy taki oset do jedzenia dla jej jedynej świnki. Zawiązały się bardzo przyjacielskie więzi. Potem nawet mój mąż został chrzestnym jej wnuka, który też miał na imię Tomek. A z panią Genowefą Jędrysiak (babcią Izy Piaseckiej), a potem panią Grażyną Koronkiewicz (mamą Izy) i panią Izabelą Piasecką jestem po prostu miłośnie związana.

Widać, że pani chyba ulubionym miejscem jest Studzieniczna. Mówi pani o niej z takim wzruszeniem.

 -Do Studzienicznej jadę jak do mekki. 55 lat temu znałam tam każdy kamień, teraz już nie, tam się przecież dużo zmieniło. Znałam tam każdą rodzinę, wiedziałam o nich wszystko. Wiele osób już nie ma, ale ten domeczek w którym mieszkaliśmy jeszcze stoi. W mojej książce pod tytułem „Nad rodzinnym albumem”, można znaleźć zdjęcie tego domeczku w Studzienicznej i wiele innych fotografii oraz moich wspomnień z tamtych lat. Ja po prostu kocham to miejsce. Jak tu przyjeżdżam, jestem szczęśliwa. Pojechałam na trzygodzinny rejs do Studzienicznej, przez Necko i Białe i przez cały czas miałam łzy w oczach. Pojechałam z mamą Izy. Myśmy z nią się naprawdę zaprzyjaźniły. Nie mieszkaliśmy u nich, bo jednak nad samym jeziorem było fajniej, bo można było od razu wędkę puścić do wody. Jestem teraz taka szczęśliwa, bo w ciągu tego tygodnia byłam w Studzienicznej już cztery razy.

Przez tyle lat letnich wypraw w okolice Augustowa nazbierało się pewnie mnóstwo niesamowitych wspomnień. Może pani o nich opowie.

-Z chęcią. To były pierwsze lata po małżeństwie. Był to magiczny czas, pełen miłości. Wypływaliśmy sobie na jezioro i ja wskakiwałam z łódki do wody. Mój mąż zrobił taką drabinkę ze sznurka żebym mogła wejść z wody do łódki i nie zrobić sobie krzywdy. Z Piotrem, synem pani Melanii Chmielewskiej, naszej gospodyni, pływaliśmy po jeziorach czy Kanale Augustowskim. Przenosili nas chłopcy przez jakieś bagna. Tutaj Piotrek nurkował również w oczkach wodnych. Obejrzeliśmy Sejny, Serwy i Suwałki. W zeszłym roku jak byłam w Białymstoku na spotkaniu związanym z promocją mojej książki, opowiadałam o tym wszystkim. Nie będę się chwalić, ale okna powybijali, żeby się ze mną spotkać. Jeszcze wiele osób wiedziało, że jestem związana z tym miejscem i były wtedy o to pytania. Ten 80-letni syn naszej gospodyni, Janek Krzywiński, spotkał się ze mną. Siedzieliśmy na ganeczku i wspominaliśmy. On najwięcej pamiętał tamte czasy. Oboje mieliśmy łzy w oczach. Byliśmy wtedy młodzi, było nam dobrze. Mieliśmy kaszankę, to jedliśmy kaszankę. Pamiętam, że w 1981 roku był kryzys i nie było nic w sklepach i jak robiliśmy ognisko to na patyk nadziewaliśmy czasami kiełbasę, bułkę a nawet jabłko, ale zawsze było „coś”. Mój mąż powyciągał z wody stare, zatopione kajaki i zrobił z nich siedziska wokół ogniska. Z jednej łódki zrobił nawet barek. Piotrek ślicznie śpiewał. On może nie za bardzo lubił się popisywać, ale z nami robił to z przyjemnością. Zawsze były to jednak niesamowite wieczory. Śpiewaliśmy piosenki patriotyczne i szanty. Zresztą mój Tomek był wielkim patriotą i to bardzo lubił. Wystarczyło nas troje i mogliśmy siedzieć do rana. Zawsze było coś dobrego, babcia jakiś pierogów narobiła z jagodami albo grzybów na bardzo dziwne sposoby. To co było w lesie, to ona była w to bogata. Były to jagody, żurawiny i grzyby. Czasami je sprzedawała, ale nam oczywiście nie. Odwdzięczaliśmy się w inny sposób, to Tomek jej sławojkę zreperował, czy płot jej naprawił. A jak urodził się nasz syn Marcin, to też z nami tu przyjeżdżał. Zaraził się tym miejscem i przyjeżdża do tej pory na wakacje z rodziną. Jak mówi o tych okolicach to ma taki sam sentyment jak ja.

Jakie ma pani oprócz Studzienicznej takie najbardziej ulubione miejsce w naszych okolicach?

-Wszystko kocham, ale Studzieniczna to jest „moje” sanktuarium. Jestem tu w absolutnie w innym świecie. Trudno nawet wyrazić to wszystko słowami.

Pani Tereso, jest pani bardzo rozpoznawalną osobą. Zapewne poruszając się po Augustowie jest pani zaczepiana przez swoich fanów.

-Pojechałam ostatnio na rowerze. Pan, który przygotował mi hotelowy rower znał nas z mężem jako dziecko. Jego ojciec sprzedawał mojemu mężowi jakieś haczyki czy inne akcesoria wędkarskie. W tym roku przygotował mi „nówkę”, cudowny rower. Kiedyś pojechałam sobie nad kanałem aż do portu. Po drodze są dwa mostki. W zeszłym roku jakoś lepiej sobie poradziłam z przeniesieniem roweru przez nie, ale w tym roku było gorzej. I nagle trzech panów, takich po piwku pytają: może pani pomóc? Ja mówię jeżeli panowie są tak uprzejmi, to tak. Odwracam się a oni o kur..., to pani. My panią oglądamy, w tym, no jak „me jak miłość”. Proszę bardzo możemy pani nawet zanieść ten rower. Musi pani jednak z nami zdjęcie zrobić. Mówię, że nie robię sobie zdjęć na urlopach, bo to wygląd nieodpowiedni, a oni do mnie, że pani jest piękna. No i zrobiłam. 

Zabawna, ale i piękna historia. Czy przydarzyły się pani jeszcze inne tego typu?

-Wiele razy. W zeszłym roku pojechałam sobie nad kanałem na ryneczek. Chodzę sobie po tym ryneczku. Był pan ze starociami. Biorę do ręki taką różę mosiężną, pięknie oczyszczoną i oglądam. Ten sprzedający mówi, ładne, nie? A ja, no śliczna jest. To niech pani sobie ją weźmie. Ja mówię, że zapłacę, a on absolutnie że nie. Pani u mojego ojca z mężem Tomaszem kupowała miód. Ja panią nieraz widziałem, oglądam panią w serialu, a pani męża pamiętam z pancernych. Podarowaną różę powiesiłam w sypialni, na ścianie między zdjęciem mojej mamy i mojego męża. Na osiemdziesiątkę dostałam od moich dzieci bransoletkę z Pandory. W ubiegłym roku poznałam w sanatorium przemiłą panią. W tym roku ona też przyjechała i przywiozła mi prezent urodzinowy, bo 14 lipca miałam właśnie urodziny. Podarek był pięknie zapakowany, a w środku znajdowało się serduszko z brylantami do włożenia, do mojej bransoletki. Natychmiast je włożyłam i noszę. Naprawdę nie miałam jakiś nieprzyjemnych sytuacji. Chciałam zamówić katamaran, dokładnie statek Jaćwingów i właścicielka tego statku poprosiła mnie o zrobienie sobie wspólnego zdjęcia. Zgodziłam się, ale zwróciłam uwagę, że ma ona piękną bluzkę, a na drugi dzień, gdy przyszłam na rejs, otrzymałam taką samą bluzkę w prezencie. 

Co pani jeszcze robi poza serialem?

-Oprócz serialu mam również spotkania poetyckie. Teraz już nie występuję na scenie. Spotkania są też związane z książką. Jeżdżę czasami do czytelni i domów kultury. Kontakt z ludźmi którzy przychodzą na te spotkania, jest dla mnie bardzo cenny i cieszę się, że oni chcą się ze mną spotkać. Jeżdżę też czasami do uniwersytetów trzeciego wieku. Niekiedy odmawiam, bo nie mam czasu, ale potem przesyłają mi przepięknego anioła. Wiedzą, że je kolekcjonuję i nie mogę już wtedy odmówić. Tych aniołów mam ze 150. Są przeróżne od malutkich po duże. Mam takiego jednego drewnianego anioła, wyrzeźbionego przez rzeźbiarza. Jest takie towarzystwo pomocy szkołom, które wspieram i właśnie od nich go otrzymałam. Takiego samego anioła dostał Krzysztof Zanussi i Wojciech Siemion. Wracając do uniwersytetu trzeciego wieku. Dostałam od emerytów anioła zrobionego na uniwersyteckich warsztatach. Był to anioł sypiący kwiaty przed siebie. Do niego była dołączona karteczka z adnotacją „Pani Tereso przez tego anioła prosimy żeby pani nas odwiedziła”. Nie mogłam więc odmówić i pojechałam, ale opowiem jeszcze inną historię. Jedna szkoła prosiła mnie, żebym do nich przyjechała. Dostałam list i najpierw zadzwoniłam, że nie mogę, ale dyrektorka tej szkoły zaproponowała mi, że samolot po mnie przyślą. Nie było to daleko, jakieś 40 km więc powiedziałam, że skoro samolotem (śmiech) to się zgadzam. Po spotkaniu dostałam pęk kwiatów i anioła zrobionego z lalki Barbie. Ta lalka z tyłu ma taki mechanizm przyczepiony, który porusza skrzydłami. Takie niesamowite, niepowtarzalne prezenty dostaję. Nie mówiąc już o rysunkach, obrazach, obrazkach i licznych podziękowaniach. To są rzeczy, które są dla mnie naprawdę cenne.

Powróćmy może do książki „Nad rodzinnym albumem”.

 

-Tę książkę napisałam z Iloną Łebkowską. Proponowano mi już kilka razy napisanie wspomnień, ale odmawiałam. W zeszłym roku było moje 80-lecie życia i 60-lecie pracy zawodowej, więc Wydawnictwo Dolnośląskie uświadomiło mi, że to wspaniałe jubileusze i książkę trzeba wydać. Odpowiedziałam, że jeżeli Ilona Łepkowska zgodzi się ze mną to zrobić, to spróbujemy to napisać. Poza tym ja muszę mieć tam dużo zdjęć i rzeczywiście w książce jest ich 115. Ilona zgodziła się i wykombinowała, że nie będzie to pamiętnik tylko rozmowa na bazie scenariusza. I w zeszłym roku książka została wydana. Mam mnóstwo listów i masę dowodów na to, że książka się podobała w pierwszym rzędzie ze względu na formę, a po drugie na ilość zdjęć. Tam są zdjęcia rodzinne, z teatru, z kabaretu Dudek i z filmów.

Wypoczywa pani w augustowskim sanatorium. To chyba też cudowne miejsce nad samym jeziorem?

-Z sanatorium mam przepiękny widok na zachodzące słońce, jezioro i las. Siedziałam ostatnio godzinę i patrzyłam, nawet nie chciało mi się czytać cudownej książki pod tytułem „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął”. Zresztą wszystkim polecam tę powieść. W sanatorium poddaję się zabiegom. W głowie to mam pięćdziesiąt lat, ale organizm nieco „zszargany”. Pan doktor Plach, który mną się opiekuje w sanatorium jest wspaniały. Badał mi nogi i mówi, że wyglądają na 33 lata, ale tam w środku są niestety niewymienialne części i one się ścierają. Trzeba żyć jak najlepiej dbając o siebie bez przesady, ale pamiętając o tym, że każdy kolejny dzień może być zdrowotnie gorszy. Dlatego sobie funduję te sanatoria. W zimie Busko Zdrój, a latem Augustów, czyli terapię przede wszystkim wizualną. Tu mnie pomasują, tu mnie wsadzą w błoto. Póki będę miała to zdrowie, chcę pracować. Żebym miała robić nawet jedną rzecz w ciągu dnia czy nawet tygodnia, to chcę być aktywna.

A propos pracy, to jakie ma pani najbliższe plany zawodowe?

-Moje najbliższe plany to to, żeby być zdrową. Żeby być aktywną, wyznaję takie motto. Boje się, że „jutro nie będzie jutrem, więc dziś będę szczęśliwa.” To są słowa mojej przyjaciółki. I właśnie tak trzeba żyć, bo czy w pani wieku, czy moim czy nawet dziecka, jutro może się zdarzyć wszystko. Taki był aktor Maciek Maciejewski, który pochodził z Augustowa. Miał tu nawet domek nad samym jeziorem Studzienicznym. Mój mąż się bardzo z nim przyjaźnił, jeździł z nim na ryby. W maju tego roku umarł mając 103 lata i do końca życia dawał sobie radę. Żył tyle lat, bo chyba jak ja stosował tę moją maksymę.

Jest pani niezwykle uroczą i cudowną kobietą. Chciałabym na koniec naszej rozmowy, żeby powiedziała pani coś naszym czytelnikom, mieszkańcom Augustowa.

-Kocham Was. Augustowianie moi, kocham was, jesteście cudowni wszyscy. Z kimkolwiek się spotkałam wszyscy są dla mnie uprzejmi, życzliwi i to wcale nie teraz, kiedy jestem osobą jako tako znaną, ale wtedy kiedy przyjeżdżałam tu jako dwudziestoparoletnia dziewczyna z mężem. Myśmy nigdy nie spotkali się z niechęcią czy odmową. Każdy chciał pomóc. Są tu ludzie otwarci i radośni. Przyjeżdżam tu po pierwsze ze względu na widoki i krajobraz, który uwielbiam. Przyjeżdżam tu ze względu na ludzi, do których naprawdę mogę podejść i porozmawiać. Augustowianie życzę Wam pogody, radości i miłości, bo miłość jest w życiu najważniejsza. Kocham Augustów i kocham augustowian .

Dziękuję za rozmowę


Więcej o autorze / autorach:

Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 6°C Miasto: Augustów

Ciśnienie: 990 hPa
Wiatr: 27 km/h

Reklama
Reklama
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 1
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 2
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 3
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 4
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 5
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 6
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 7
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 8
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 9
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 10
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 11
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 12
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 13
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 14
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 15
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 16
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 17
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 18
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 19
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 20
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 21
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 22
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 23
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 24
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 1Strona nr 1
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 2Strona nr 2
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 3Strona nr 3
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 4Strona nr 4
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 5Strona nr 5
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 6Strona nr 6
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 7Strona nr 7
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 8Strona nr 8
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 9Strona nr 9
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 10Strona nr 10
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 11Strona nr 11
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 12Strona nr 12
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 13Strona nr 13
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 14Strona nr 14
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 15Strona nr 15
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 16Strona nr 16
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 17Strona nr 17
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 18Strona nr 18
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 19Strona nr 19
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 20Strona nr 20
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 21Strona nr 21
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 22Strona nr 22
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 23Strona nr 23
Miesięcznik Przegląd Powiatowy nr 8 z dnia 28 sier - strona 24Strona nr 24
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: oolooTreść komentarza: Miast tych Trzech Muszkieterów wystarczyłby jeden może Burmistrz AI. Byłoby taniej i lepiej..Data dodania komentarza: 26.10.2025, 13:31Źródło komentarza: Niekończąca się sprawa szklanego budynkuAutor komentarza: EZTreść komentarza: A kogo obchodzą mieszkańcy? Ze spółdzielni jak najwięcej wyciągnąć, tylko to się liczny.Data dodania komentarza: 26.10.2025, 10:09Źródło komentarza: Kładka nad Nettą. Pytania o realizację przedsięwzięciaAutor komentarza: oolooTreść komentarza: O jakich bajkach opowiada ekipa burmistrza? Porywają się na budowę kładki, a kto, za co i kiedy wyremontuje wreszcie Molo Trójki? Odnoszę wrażenie, że przy molo niewiele da się "ukręcić" ale za to przy takiej kładce to pewnie na schody do nieba by się udało. Dobry gospodarz to dba najpierw o gospodarkę dopiero potem ewentualnie nosek pudruje na Facebooku a nie odwrotnie..Data dodania komentarza: 25.10.2025, 19:30Źródło komentarza: Kładka nad Nettą. Pytania o realizację przedsięwzięciaAutor komentarza: Gamonie, dyletanci, picerzy, pozerzy, festyniarze, markieranci itp., itd.🤡🤡🤡Treść komentarza: Może niech dyrektor Paruch zatrudni drugiego zastępcę menedżera ds. quasi-promocji i marketingu oraz wprowadzi naprzemienną możliwość korzystania z basenu pływackiego, rekreacyjnego i jacuzzi na modłę wprowadzonego kilka lat temu ograniczonego korzystania z saun, a wtedy jeszcze w większym stopniu "zwiększy" się poprzez zmniejszenie frekwencja klientów w miejskiej pływalni w Augustowie.Data dodania komentarza: 25.10.2025, 18:34Źródło komentarza: Prośba o obniżenie kosztów usługiAutor komentarza: Pisowski bezład w Augustowie pod rządami ekipy Nasze Miasto-PiSTreść komentarza: Poseł Andruszkiewicz razem z radnym Wnukowskim pomogą dla burmiszczów Karolczuka, Chodkiewicza i Sieczkowskiego w pozyskaniu milionów złotych funduszy z pisowskiego bezładu i monumentalna kładka ze 100 metrową wieżą nad Nettą bez wątpienia zapobiegnie szybkiemu wyludnianiu się Augustowa pod rządami Nasze Miasto-PiS.Data dodania komentarza: 25.10.2025, 17:32Źródło komentarza: Kładka nad Nettą. Pytania o realizację przedsięwzięciaAutor komentarza: Optymalizacja zatrudnienia w CSiR => zwiększona frekwencja w miejskiej pływalni w AugustowieTreść komentarza: Jak to jest możliwe, że dwóch "managerów" w CSiR od kilku lat nie potrafi ogarnąć sytuacji i nie wdrożyło dotychczas żadnych działań, żeby zwiększyć frekwencję w miejskiej pływalni w Augustowie? Podpowiadam dyrektorowi Paruchowi, że bardzo łatwo jest uzyskać zwiekszenie liczby użytkowników w tym komunalnym obiekcie użyteczności publicznej. Wystarczy na początek zlikwidować etat kierownika bazy kajakarzy, który zarządza swoim etatem i aż jednej sprzątaczki oraz etat fachowca od marketingu i promocji CSiR. Kilkanaście tysięcy złotych oszczędności w skali jednego miesiąca wygeneruje około 200 tysięcy złotych w skali roku. Kwotę z ww. oszczędności można przeznaczyć na dofinansowanie biletów oraz karnetów dla rodzin wielodzietnych i osób z niepełnosprawnościami. Frekwencja na pewno wzrośnie i przy okazji dokona się wręcz rewolucyjna optymalizacja zatrudnienia w tej miejskiej jednostce organizacyjnej.Data dodania komentarza: 25.10.2025, 14:07Źródło komentarza: Prośba o obniżenie kosztów usługiAutor komentarza: za dwa lata wyboryTreść komentarza: kasta interesiarzy którzy tylko myślą co zrobić żeby znowu rządzić, nic nie robić i mieć kasę dla siebie i rodziny. przy okazji jakaś zmiana planu zagospodarowania przestrzennego dla znajomych i przed wyborami frazesy jaki to czeka rozwój Augustowa. A prawda jest taka że Augustów się sypie, ludzie stąd wyjeżdżają, młodzież nie wraca po studiach (dzieci tych których jeszcze było stać aby je na studia wysłać) nie powstają nowe miejsca pracy ,a następują zwolnienia w wielu firmach jeszcze funkcjonujących. A rządzący (trzech burmistrzów, z czego ten główny chyba ma najmniej do gadania) mają to wszystko w głębokim ....., jeżdżą po konferencjach, przedstawiają jakieś brednie w social mediach i co z tego mają mieszkańcy? Tutaj jeden wójt z mądra głową by wystarczył aby to wszystko lepiej ogarnąćData dodania komentarza: 25.10.2025, 13:57Źródło komentarza: Niekończąca się sprawa szklanego budynkuAutor komentarza: brud i smródTreść komentarza: W Spółdzielni Mieszkaniowej po przejęciu przez nasze miasto w tym roku jest fatalnie. Klatki schodowe są nie sprzątane, liście gniją na ulicach, chodnikach. Nikt tego nie grabi, to ludzie ślizgają się po tym. Tragedia. Nigdy jeszcze tak nie było.Data dodania komentarza: 25.10.2025, 09:30Źródło komentarza: Kładka nad Nettą. Pytania o realizację przedsięwzięciaAutor komentarza: oolooTreść komentarza: Proponuję aby wreszcie całe ugrupowanie NM + PiS wzorem innych koalicji, zjednoczyło się i przyjęło nazwę "Nasza Patologia"..Data dodania komentarza: 25.10.2025, 05:51Źródło komentarza: Niekończąca się sprawa szklanego budynkuAutor komentarza: oolooTreść komentarza: To może, aby pogodzić wilka z owcą, należałoby zaprojektować kładkę w formie stojącej w rozkroku na obu brzegach kolejnej "Beaty z Augustowa" trzymającej w ręku Krużganek oświaty. Na głowie wianek z tarasem widokowym. Taka nasza "Statua Rozrzutności"..Data dodania komentarza: 25.10.2025, 05:46Źródło komentarza: Kładka nad Nettą. Pytania o realizację przedsięwzięciaAutor komentarza: Kładka nie zapobiegnie wyludnianiu się AugustowaTreść komentarza: Wieża widokowa musiałaby mieć wysokość co najmniej 50 metrów, żeby walory wizualne osób korzystających z tego obiektu rzeczywiście były zauważalne. Budowanie kładki z mini wieżyczką na zasadzie odhaczenia zrealizowania komunalnej inwestycji, której koszt wyniesie kilkadziesiąt milionów złotych będzie niestety kolejnym wyrzuceniem pieniędzy w błoto.Data dodania komentarza: 24.10.2025, 14:34Źródło komentarza: Kładka nad Nettą. Pytania o realizację przedsięwzięciaAutor komentarza: EEEEEEEEEETreść komentarza: Uchwała z 2018roku o rewitalizacji , proszę poczytać. Tam jest zapisane co mieli zrobić. KOMPLEKSOWA REWITALIZACJA RYNKU ZYGMUNTA. ZROBILI 100M DLA KOLESI I RESZTĘ ZOSTAWILI, A UCHWAŁY TRZEBA WYKONAĆ!!!Data dodania komentarza: 24.10.2025, 08:16Źródło komentarza: Niekończąca się sprawa szklanego budynkuAutor komentarza: "Rozwój" Augustowa pod rządami ekipy Nasze Miasto-PiS 🤡👺👹🥸🤑🛸🚀🛰🏚🎭Treść komentarza: Jak to możliwe, że z roku na rok jest mniej klientów korzystających z miejskiej pływalni w Augustowie? Zgodnie z tym co serwowane jest mieszkańcom Augustowa w gazetce pod redakcją burmistrza Mirosława Karolczuka i na służbowym fb Jerzego Filipa Chodkiewicza Augustów "rozwija" się jak nigdy dotąd? Czy ww. burmiszczowie bezczelnie konfabulują w przestrzeni publicznej, natomiast Augustów niestety w rzeczywistości brnie pod rządami ekipy spod znaku Nasze Miasto-PiS ku zapyziałemu zadupieniu i lipszczańskiemu zaściankowieniu?Data dodania komentarza: 23.10.2025, 21:27Źródło komentarza: Prośba o obniżenie kosztów usługiAutor komentarza: Nasze Miasto-PiS, czyli "Teraz nasza rodzina"☝️👉🤡👺👹🛸🚀🛰🥸🫵💸💰💰💰🤑👈🤝👏Treść komentarza: Są takie sformułowania jak: dane statystyczne, frekwencja, analiza porównawcza, rachunek ekonomiczny, cel, wizja, bilans zysków i strat, WNIOSKI. Dodatkowo, jeśli mamy do czynienia z obiektami użyteczności publicznej, między innymi służącymi krzewieniu kultury fizycznej i propagowaniu sportu wśród lokalnej społeczności, jest jeszcze takie cuś co nazywa się MISJA. Ta enigmatyczna MISJA dla quasi-samorządowców patrzących na taki obiekt wyłącznie przez pryzmat swoich insrybutorowych i garkucharskich byznesów jest co do zasady mentalnie NIE DO OGARNIĘCIA.Data dodania komentarza: 23.10.2025, 13:39Źródło komentarza: Prośba o obniżenie kosztów usługiAutor komentarza: Apel do radnychTreść komentarza: Radni weźcie zróbcie z tym porządek ,ruszcie temat na najbliższej sesjiData dodania komentarza: 23.10.2025, 10:36Źródło komentarza: Niekończąca się sprawa szklanego budynkuAutor komentarza: KrystianTreść komentarza: A za co oni mają zrobić jakieś inwestycje ,jak oni nie potrafią zdobyć żadnych środków zewnętrznych ,a to co teraz robią to jest zasługa poprzedniego zarządu i byłego starosty JarosławaData dodania komentarza: 23.10.2025, 10:30Źródło komentarza: Niekończąca się sprawa szklanego budynkuAutor komentarza: SpolemTreść komentarza: Tak ,ta która pracowała w sklepie a teraz jest sekretarką ,i ciekawe kto w tym czasie zajmuje jej stanowisko jak ona wszędzie lataData dodania komentarza: 23.10.2025, 10:27Źródło komentarza: Niekończąca się sprawa szklanego budynkuAutor komentarza: MisioTreść komentarza: Ale to właśnie B. kupili ją od miasta xDData dodania komentarza: 23.10.2025, 08:47Źródło komentarza: Pytanie o przyszłość budynkuAutor komentarza: ciekawe argumentyTreść komentarza: To nie są argumenty: że przedszkole jest prywatne i że nikomu nie przeszkadza i że sklep był wcześniej. Ta sama ustawa obowiązuje w całej Polsce.Data dodania komentarza: 23.10.2025, 08:39Źródło komentarza: Uwagi do lokalizacji miejskiego monitoringuAutor komentarza: tak rodzinnieTreść komentarza: W jabłonkach to śniadanie?Data dodania komentarza: 23.10.2025, 08:32Źródło komentarza: Niekończąca się sprawa szklanego budynku
Reklama