Bartosz Lipiński
Augustowscy radni miejscy mogą wypowiadać się w danym temacie na sesji przez zaledwie dwie minuty, po czym odbiera się im głos w bezceremonialny sposób. Za to pracownicy urzędu mogą mówić do woli. Taka rzeczywistość odpowiada koalicji ugrupowania Nasze Miasto i banitów z klubu PiS.
Po dyskusji nad strategią rozwoju miasta, znamienną opinię wyraził Marek Sznejder z Koalicji Obywatelskiej.
-Powinniśmy zadbać o to, żeby rada miejska obradowała całkowicie niezależnie. Możemy ze sobą dyskutować, sprzeczać się, nawet nie zgadzać i głosować zgodnie z sumieniem. Ale nie powinniśmy być narażeni na ataki. Kiedy rozmawialiśmy o strategii, po wypowiedzi radnego następowała długa wypowiedź zastępcy burmistrza. Na końcu pan zastępca wszystko ładnie podsumowywał, jednak wszystkie docinki w międzyczasie były nie na miejscu. Sesja nie jest posiedzeniem wspólnym radnych oraz urzędu miasta, gdyż jest to spotkanie rady. Pracownicy urzędu są po to, by przedstawić projekty uchwał i odpowiedzieć konkretnie na pytania. Byłem zniesmaczony, kiedy każda wypowiedź radnego była komentowana -twierdził radny Sznejder.
-Czegoś podobnego nie ma w innych radach miejskich. Czułem się, jakbyśmy byli ubezwłasnowolniani i nie mogli dyskutować bez tego, żeby ktoś z urzędników nam nie przerywał i nie komentował w niesmaczny sposób. Radni mogą zabierać głos przez dwie minuty. Policzyłem, że podczas jednego z projektów uchwał zastępca burmistrza mówił przez blisko trzynaście minut –skomentował Marek Sznejder, radny z Koalicji Obywatelskiej.
Szanowni radni opozycyjni, mam pomysł na odklneblowanie Waszego głosu na sesjach RM. Wystarczy, że złożycie projekt uchwały dotyczący nadania nazwy dla nowopowstałej alei na RZA - Al. "ZazielaAniona" im. M. Karolczuka. "Odkneblujecie" się przez zazielAnianie!
Wykorzystuje swoje ostatnie dni jako przewodnicząca bo za chwilę
zostanie tylko znów spisywanie wagonów towarowych na stacji Sokolka
Ad vocem poziomu prezentowanego przez panią Roszkowską, radnych NM i całej reszty tego serwilistycznego towarzystwa, należy docenić także radną Raczkowską. Dobrze, że ta wyjątkowo "elokwentna", nagminnie milcząca "erudytka" tylko na chybił trafił przy pomocy otworu gębowego, podejmuje infantylne próby zwerbalizowania własnych procesów myślowych, incydentalnie zachodzących w przestrzeni jej mózgoczaszki. Niejednokrotnie mogłaby swoimi niewarygodnie "szerokimi" horyzontami myślowymi, onieśmielić i przyćmić radną Roszkowską, a nawet zagubionego w mentalnej otchłani ultrapopulizmu, naszomiastowego "intelektualistę" i mistrza propagandowo-kabotyńskiej retoryki, quasi-burmistrza K.rol(l)czuka.
sesje miejskie są jak kabaret dlatego zawasze jest tak duża oglądalność a sesja powiatu to nuda bo wszystko przebiega w spokoju bez ironii, zbędnych komentarzy, uszczypliwości a pracownicy starostwa nie dyskutują z radnymi ani ich nie pouczają. jeśli ktoś śledzi sesje rady miejskiej i powiatu to widzi że powiat to klasa sama w sobie
Prawda ! Ale czego można się spodziewać po przewodniczącej RM, zachowuje się jak władca absolutny, pokrzykuje jak przekupka na jarmarku! Nie da się tego oglądać, współczuję opozycji i może części koalicji rządzącej, która to widzi/rozumie ale musi siedzieć cicho !
A tak ogólnie włodarze a raczej władcy nie dopuszczając do głosu radnych opozycji lekceważą nas wyborców, bo to nasi przedstawiciele. Pan Sieńko ponad 500 głosów a p. Dobkowski 94 i jest faworyzowany przez p.przewodniczącą !
Wiceburmistrz p. Chotkiewicz wszystko wie najlepiej, na wszystko ma wytłumaczenie, największą porażkę przekuje w sukces .....