Na początku lutego odnotowano jedynie kilkanaście przypadków zakażenia. W augustowskim szpitalu za to nie brakuje chorych na covid. Według najnowszych danych przebywa w nim ponad 90 osób. Jak to tłumaczyć? Część zakażonych nie informuje o tym służb medycznych, nie jest wykazywana więc w statystykach, choruje w domu i gdy stan zdrowia się pogarsza, trafia do szpitala. Stawia to pod znakiem zapytania możliwość zmniejszenia liczby covidowych łóżek na rzecz miejsc dla chorych nie zakażonych koronawirusem.
Według najnowszych krajowych statystyk w powiecie augustowskim znacznie zmniejszyła się liczba odnotowanych przypadków zakażenia koronawirusem. Jak informuje Jarosław Szlaszyński, starosta powiatu augustowskiego i szef Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Augustowie na początku lutego odnotowano kilkanaście zachorowań.
- Statystyki pokazują spadek zachorowań, W ostatnim tygodniu czyli od 3 do 7 lutego odnotowano jedynie 10 zachorowań - mówi starosta.
Niestety nie spada liczba chorych na covid, znajdujących się w augustowskim szpitalu. Przypomnijmy, że jest on obecnie wyłącznie przeznaczony do leczenia chorych z powodu koronawirusa. Przewidziano w nim 151 miejsc łącznie z miejscami respiratorowymi. Warto zaznaczyć, że w ostatnim czasie władze powiatu i dyrekcja szpitala skierowały do wojewody podlaskiego pismo w sprawie ponownego uruchomienia oddziałów szpitalnych dla pacjentów niecovidowych, czyli uruchomienia oddziału ratunkowego, ortopedycznego, chirurgicznego, ginekologicznego i dziecięcego czy wewnętrznego. Decyzja ta jest jednak uzależniona od liczby chorych na covid.
- Po znacznych spadku liczby chorych na przełomie roku obecnie w szpitalu przebywają 94 osoby, w tym 91 ze stwierdzonym covidem i trzy, u których podejrzewane jest zakażenie. Aż 10 pacjentów jest leczonych z wykorzystaniem respiratorów. 37 pacjentów chorujących z powodu zakażenia koronawirusem pochodzi z powiatu augustowskiego, wylicza starosta. Decydującym czynnikiem umożliwiającym zmniejszenie oddziału covidowego i przywrócenie innych oddziałów jest liczba chorych, przebywających w szpitalu. Obecnie chorych jest zbyt dużo, aby wojewoda odpowiedzialnie mógł podjąć taką decyzję i zbyt dużo, aby szpital bezpiecznie mógł działać w dwóch obszarach: zakażonym i wolnym od zakażenia, informuje Jarosław Szlaszyński.
Podstawowym warunkiem, aby szpital mógł przyjmować zwykłych pacjentów, nie chorujących na covid jest więc rzeczywisty spadek tych ostatnich zachorowań. W tej kwestii jak widać musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość.
Napisz komentarz
Komentarze