-Wszystkie prace w strefie kanału wymagają zgody konserwatora zabytków i dlatego będziemy dążyć do porozumienia w tej kwestii. Angażuję się w prace Lokalnej Grupie Działania „Kanał Augustowski” i w jej imieniu zgłosiłem konieczność opracowania programu, w którym zawarta będzie analiza możliwości ale także niezbędne projekty inwestycyjne. Jako augustowscy samorządowcy podejmiemy intensywne działania, aby zapisy o kanale znalazły się w Strategii Rozwoju Województwa Podlaskiego do 2030. To pozwoli na to, by kanał miał możliwość ubiegania się w nowej pespektywie finansowej UE z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego. Samorządy, ale także inwestorzy prywatni, nie są w stanie bez wsparcia unijnego, przeprowadzić niezbędnych inwestycji. Nie chodzi wyłącznie o bazę noclegową czy punkty gastronomiczne, ale również miejsca obsługi podróżnych z pełnym wyposażeniem sanitarnym, miejsca do odpoczynku. Potrzebna jest wizualizacja całej strefy kanału, która pozwoli na budowę ścieżek wzdłuż kanału o właściwej nawierzchni i dróg dojazdowych do śluz. Trzeba podjąć wszelkie możliwe działania, ponieważ bez tej pracy nasza największa turystyczna atrakcja umrze śmiercią naturalną. Przed prawie dziesięcioma laty pan Benedykt Kozłowski, właściciel stoczni jachtowej w Augustowie, przepłynął cały kanał do Niemna, Grodna, Kowna i na Bałtyk. Tylko on może stwierdzić, jak wiele wymagało to wysiłku, funduszy, dodatkowego sprzętu do wyciągania i spuszczania łodzi na wodę z uwagi na braki infrastrukturalne. Od tego okresu praktycznie nic nie zmieniło się. Nie ma tzw. slipów. Nie chodzi o to, by co parę metrów powstały takie miejsca, ale 2- 3 powinno być stworzone. Takie slipy potrzebne są nie tylko dla większych jednostek, ale przecież brakuje na kanale odpowiednio przygotowanych wielu miejsc do bezpiecznego cumowania kajaków. W kwestii przyszłości turystycznej Kanału Augustowskiego potrzeba wspólnego działania samorządów, konserwatora zabytków, Lasów Państwowych i Wód Polskich.
No właśnie, bo żeglowność na Kanale Augustowskim jest ograniczona. Nie wszystkie jednostki mogą go w całości przepłynąć.
-Jest kwestia niskiego poziomu wody na niektórych odcinkach, wykaszania zarastających nabrzeży, ale też pogłębiana. Te wszystkie działania są niezbędne, by ta żeglowność była dla niemal wszystkich jednostek pływających, statków żeglugi czy houseboat. Warto podkreślić, że działania na rzecz uatrakcyjnienia kanału były podejmowane już od lat. W 2015 roku samorząd wojewódzki zainicjował powstanie grupy roboczej z obwodem grodzieńskim, dzięki pracy której rozszerzyliśmy status przejścia na śluzie Kurzyniec, co było strzałem w dziesiątkę. Podejmowaliśmy działania na rzecz utworzenia przejścia osobowego w Lipszczanach – Sofijewo, które da duże możliwości rozwoju gospodarczego w tym turystycznego. Na śluzie Kurzyniec odbywa się ruch bezwizowy w oparciu o przepustki i dzięki temu mnóstwo ludzi przekracza granicę. Utworzyliśmy szlak rowerowy „August Velo” który łączy „Green Velo” w Mikaszówce i przebiega wzdłuż kanału w stronę granicznej śluzy Kurzyniec, a po stronie białoruskiej do śluzy Niemnowo,stamtąd do Grodna. Białorusini chcą kontynuować prace tak, by ten szlak połączył się z Puszczą Białowieską. Lepsza infrastruktura sprawi, iż będzie jeszcze więcej turystów, ale również będzie można lepiej zadbać o środowisko. Musimy sobie wyznaczyć cel, do którego będziemy dążyć, a tym celem będzie właśnie wpis. Mam nadzieję, że kanał połączy wszystkich, a przede wszystkim tych, którzy chcą coś dla niego zrobić. Na zakończenie konferencji wyznaczyliśmy sobie pierwszą cezurę czasową. Zgodnie z sugestią burmistrza Augustowa, daliśmy sobie dwa lata, do 2021 r., by określić czego chcemy i rozpocząć konkretne prace. Kiedy po upływie tego okresu spotkamy się, to ocenimy podejmowane działania. Jeżeli ocena wypadnie pozytywnie, podejmujemy starania o wpis, jeżeli nie, zamykamy książkę pt. „Kanał Augustowski w drodze na listę UNESCO” i dalej drepczemy w miejscu, z zazdrością spoglądając na innych, wykorzystujących każdą nadarzającą się okazję na rozwój turystyki w swoim środowisku. Nie jestem zwolennikiem takiego podejścia.
Dziękuje za rozmowę
Napisz komentarz
Komentarze