Bez recepty na czarny piasek

Co się dzieje? Co się zmieniło od zeszłego roku, że bulwary są tak zaniedbane?

Czarny piasek na Wyspach Kanaryjskich - jest złotem !!! Podobnie jak w Islandii - turyści walą tłumnie- o ile załapia się na limit.Robi sie na tym pieniądze - a w Augustowie nie idzie ani z piaskiem,ani z borowiną ani z turystyką...

Z nowo postawionych toalet miejskich nad Neckiem działa tylko jedna,na ul.Nadrzecznej jest tak ciemno i chodniki wystają,że można zęby powybijać,o brudzie i syfie już nie wspominając.Brawo nasi urzędnicy miejscy,wolą się kłócić,niż działać.

Gdybym nie mieszkała w Augustowie to bym w życiu tu nie przyjechała na dłużej. Brudno na każdym kroku, bezguście i trąci tandetą. Spędziłam niedawno dwa tygodnie urlopu w jednej z miejscowości nad Zatoką Gdańską. To znane i popularne miejsce, do którego zjeżdżają się tysiące turystów, całe rodziny (Augustów takich tłumów nigdy nie widział i pewnie - biorąc pod uwagę starania miejscowych władz - nie zobaczy). I co? Czyściutko, nawet w najbardziej odległych uliczkach i zakątkach. Żadnego peta czy papierka. Mnóstwo atrakcji dla dzieci i dorosłych (w razie braku pogody), piękna i zadbana zieleń, knajpki i sklepiki z pamiątkami. Nie do uwierzenia, że się da. Gdy tu wróciłam to od rogatek miasta dopadł mnie lokalny syf i badziewie. A co robią nasi włodarze? Debatują, przedstawiają projekty, lansują się na prawo i lewo, dziękują za uwagi, piją sobie z dziubków, "monitorują sytuację". Tyle że nic z tego nie wynika. Augustów coraz bardziej staje się miejscem turystyki weekendowej i to tego najgorszego gatunku, która ściąga byle jaki element. Przyjechać w piątek, pobalangować, zostawić syf i w niedzielę do domu. Na taki sukces postawiliśmy. Rozmawiałam o naszym mieście niedawno z przypadkowo poznaną kuracjuszką z sanatorium. Była w szoku, bo spodziewała się, że przyjeżdża do kurortu, a zobaczyła zaścianek.

Panie Filipie, skoro jest tak jak Pan ubolewa, że każde zanieczyszczenie jest złym wizerunkiem miasta to my mieszkańcy zapraszamy Pana na spacer. Zapraszamy pod kolumnę Zygmunta Augusta gdzie ktoś posadzil pelargonie, które zamiast dekorowac odstraszają swoim widokiem. Suche badyle, suche kwiaty, rzadko posadzone, a na kostce zgniłe opadnięte pozostałości. Czy tak wygląda miasto turystyczne, królewskie i uzdrowiskowe? Pani Iwona, która w ubiegłym roku dbała o kwiaty nie pozwoliłaby aby takie maszkary straszyły w donicach przy królu Zygmuncie. Panią Iwone i jej ekipę było widać kilka razy dziennie jak pieczołowicie i z oddaniem dbała o te rośliny. Teraz nie widać nikogo, bo gdyby ktoś to widział ( czy ten co za to odpowiada, czy ten co to sprawdza) zareagowalby na taki stan rzeczy. Na prawdę przykry to widok tego miasta.

Brawo gazeta. Brawo Aleksandra Sigielewska

Czystość na bulwarach znacznie się poprawiła???? Halo co ty ślepy????

To prawda. Rynek główny straszy brudem, piaskiem na kostce i zeschlymi liśćmi oraz innymi nieczystosciami. Jedna myśl się nasuwa, skoro tyłu ludzi z wymienionego wydziału nadzoruje czystość i zwraca uwagę dla prezesa necka to..... Dlaczego jest tak brudno? Brzegi bulwarow straszą szuwarami i zielskiem sięgającym do kolan. Czy to jest nasza wizytówka Augustowa? Dziwię się, zresztą nie tylko ja ale i większość mieszkańców, że pan Filip Chodkieicz, ktory w poprzedniej kadencji tak bardzo był uczulony na brudne miasto, tak bardzo krytykował byłego burmistrza i jego pracowników, teraz jest tak bierny. Czy punkt widzenia zmienia się od punktu siedzenia? Nie takiego Chodkiewicza znaliśmy i wybraliśmy. Nie takiemu zaufaliamy. Może po prostu dysponuje nieodpowiednim ludźmi i dlatego wszystko skupia się na Panu Burmistrz.