Mimo że wiosna powoli nadchodzi i śniegu oraz lodu coraz mniej, to śliski problem nadal istnieje. Ostatnio spadł deszcz i poruszanie się po mokrej, oblodzonej nawierzchni nie należało do najbezpieczniejszych. Wszyscy odpowiedzialni za dbanie zimą o ulice i chodniki, zdaniem mieszkańców miasta, złożyli już broń i czekają, aż aura sama się rozprawi ze śniegiem i lodem.
-Wystarczyło przyjąć odpowiedni system odśnieżania, stosowany w krajach zachodnich. Tam się nie czeka aż śnieg przestanie padać tylko od razu na ulicach widać pługi. Wiadomo, że jest to bardzo pracochłonne działanie, ale niezwykle skuteczne. Po prostu wtedy na chodnikach i ulicach w ogóle nie ma śniegu. To zaś sprawia, że nie tworzą się zbite zwały lodu -dodają augustowianie.
Winny podział obowiązków?
Wiele osób w przyczynach problemów upatruje w obowiązującym podziale dróg na miejskie i powiatowe. Warto też dodać, że według obowiązujących przepisów sprzątanie chodników należy do właścicieli posesji, ale niestety ludzie nie wywiązują się z tego obowiązku. Nie ma też w mieście straży miejskiej, która mogłaby karać niesfornych mieszkańców. Straż została przed laty rozwiązana przez miejskich samorządowców, a policja rzadko zajmuje się takimi sprawami. Istnieje podział dróg, ale mieszkańców to nie interesuje, czy jest to droga powiatowa czy miejska i czyj jest to chodnik. Dla nich ważne jest, by móc bezpiecznie przejść do sklepu i poruszać się po czystym mieście. Należałoby podjąć działania, by utrzymaniem dróg zajmowała się jedna firma, która skutecznie oczyszczałaby miasto, Tak, by zalegający lód nie utrudniał życia ludziom.
Pytania od mieszkańców zadaliśmy przedstawicielom władz, zarządcom dróg i administratorom osiedli.
Napisz komentarz
Komentarze