plywalnia

Mija dwadzieścia lat od powstania basenu na ulicy Sucharskiego w Augustowie. Obiekt cieszy się niesłabnącą popularnością wśród mieszkańców. Ale od dłuższego czasu wokół pływalni pojawia się coraz więcej niepokojących sygnałów. Chodzi oczywiście o potrzebę kompleksowego remontu. Czy w obecnych czasach Augustów mógłby pozwolić sobie na budowę tego samego obiektu od zera? Byłoby to zadanie z cyklu: „Mission: Impossible”.

Mija dwadzieścia lat od powstania basenu na ulicy Sucharskiego w Augustowie. Obiekt cieszy się niesłabnącą popularnością wśród mieszkańców. Ale od dłuższego czasu wokół pływalni pojawia się coraz więcej niepokojących sygnałów. Chodzi oczywiście o potrzebę kompleksowego remontu. Czy w obecnych czasach Augustów mógłby pozwolić sobie na budowę tego samego obiektu od zera? Byłoby to zadanie z cyklu: „Mission: Impossible”.

O tym, że augustowski basen wymaga generalnego remontu mówi się już od dawna. Nie brakuje ocen, że niepodjęcie prac na pływalni może doprowadzić do tego, iż obiekt przy ulicy Sucharskiego podzieli los Atola na Rynku Zygmunta Augusta. Okazuje się jednak, że na pływalni trwają obecnie prace modernizacyjne, ale ich zakres nie usatysfakcjonuje wszystkich. Radni skarżą się, że na sesji nie zaprezentowano im konkretnych informacji.

Przyszłość augustowskiego basenu nie jest dzisiaj jasna. Obiekt już od dłuższego czasu wymaga gruntownego remontu, epidemia koronawirusa to dla pływalni i jej pracowników szczególnie fatalna informacja. Data powrotu do normalnej działalności jest nieznana i nasila strach przed szukaniem oszczędności w pracownikach.