Przed wrześniową sesją rezygnację z mandatu radnego złożył Wojciech Walulik. Były burmistrz Augustowa nie pojawiał się na obradach od października 2019 roku, dlatego też decyzja o odejściu z rady była spodziewana i oczekiwana. Blisko roczna absencja Walulika bardzo mocno osłabiała opozycję w radzie, której do wywalczenia sukcesu w poszczególnych głosowaniach brakowało dosłownie jednego głosu.
Niespodziewanie nazwisko byłego burmistrza Augustowa pojawiło się na wrześniowej sesji. Wszystko zaczęło się od debaty nad strefą płatnego parkowania. Przewodniczący powiatowych struktur PiS Marcin Kleczkowski stwierdził, że brak możliwości znalezienia wolnych miejsc parkingowych w sezonie letnim na augustowskich ulicach, to konsekwencja działań Naszego Miasta. W opinii Kleczkowskiego ekipa polityczna rządząca miastem w poprzedniej i bieżącej kadencji, nie dopatrzyła terminów przedłużenia umowy z wcześniejszym operatorem strefy płatnego parkowania. Kleczkowski podkreślił, że odpowiedzialność za trudności ze znalezieniem miejsca do zaparkowania latem spoczywa na środowisku poprzedniego i obecnego burmistrza.
Słowa politycznego oponenta nie spodobały się Filipowi Chodkiewiczowi. Zastępca burmistrza Mirosława Karolczuka chciał odepchnąć zarzuty z Naszego Miasta i przekierować je na osobę byłego burmistrza Wojciecha Walulika. Należy jednak pamiętać, że Walulik został wybrany na urząd w 2014 roku z komitetu Nasze Miasto. Nie da się wymazać go z historii tego środowiska.
-Pan radny Kleczkowski słusznie zauważył, że poprzedni burmistrz nie dopatrzył pewnych formalności i się spóźnił. Natomiast proszę pamiętać, że dzisiaj jest to osoba skazana, która złożyła mandat radnego i może warto spuścić nad tą postacią zasłonę milczenia -mówił Filip Chodkiewicz.
Wypowiedź zastępcy burmistrza była intrygująca z kilku powodów. Po pierwsze, Kleczkowski w swoim komentarzu nie mówił o Waluliku, ale o całym obozie rządzącym Augustowem w poprzedniej kadencji. Po drugie, nie do końca chyba wiadomo z jakiego powodu Chodkiewicz mówiąc o Waluliku poruszył tematy niemające związku ze sprawą. Po trzecie i najważniejsze, zaskakujące było jego dalsze zachowanie. Kiedy M. Kleczkowski chciał odnieść się do słów dotyczących skazania przez sąd W. Walulika, F. Chodkiewicz apelował: „Niech pan nie pastwi się nad skazanym człowiekiem”. Tego rodzaju troskę trudno jest nazwać inaczej jak faryzejską.
-Proszę nie odwracać kota ogonem. To pan przywołał osobę Wojciecha Walulika, a teraz pan prosi, żeby ktoś się nad nim nie pastwił? -M. Kleczkowski zwrócił uwagę F. Chodkiewiczowi. -Chcę prosić państwa o refleksję. Czy przypadkiem poprzez milczenie o sprawach, o które teraz oskarżacie pana Walulika i które potępiacie, nie jesteście współwinni? Jeśli nie, to przypomnę panu Dobkowskiemu, że wiedział o tych sprawach dużo wcześniej. Ukrywaliście wiele spraw przed mieszkańcami. To państwo wyciągacie wyroki Wojciecha Walulika i potem odgrywacie pokornych, zatroskanych, przeciwników prania brudów. Może potrzebna jest autorefleksja nad własnym postępowaniem? Czy czegoś nie zaniechaliście, nie przemilczeliście, czy przez to nie naraziliście kogoś na szkodę -zwrócił się do ekipy Naszego Miasta radny Marcin Kleczkowski.
Lider Naszego Miasta Tomasz Dobkowski spytał Kleczkowskiego, czy mówił o „molestowaniu czy o mobbingu”.
Przewodniczący augustowskiego PiS odparł, że nie wie o czym dokładnie wiedzieli radni z Naszego Miasta, ale mieli wiedzę na temat zdarzeń, o których wspomniał Tomasz Dobkowski.
*Artykuł ukazał się w 42/2020 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze