Pszczoła miodna jest także głównym zapylaczem roślin. Podobno bez pszczoły ludzie przetrwaliby zaledwie 4 lata. Wiedzą o tym nasi parlamentarzyści, gdyż od 2015 roku na terenie Sejmu ustawiono ule. Doskonale wiedzą o tym augustowscy pszczelarze zrzeszeni w Rejonowym Kole Pszczelarzy. Są wśród nich rolnicy i mieszczuchy, lekarze i inżynierowie, urzędnicy i emeryci, kobiety i mężczyźni. Bo pszczelarstwo to hobby, które może uprawiać każdy i pasja dla kobiet i mężczyzn.
Pamiętam jak trzy lata temu kupiłem trzy ule. Od znajomego udało mi się zdobyć trzy pszczele rodziny, które z lękiem przywiozłem w bagażniku samochodu. Teraz wiedziałbym co zrobić, ale wówczas byłem bezradny. Skontaktowałem się z kilkoma kolegami i każdy powiedział, że jak mam problem, to mam dzwonić do Alfreda Judyckiego. Pan Alfred do ostatniej niedzieli był prezesem koła pszczelarzy. I rzeczywiście, mimo że się nie znaliśmy, pan Alfred przyjechał do mnie wieczorem, pomógł urządzić ule. Wszystko to całkowicie bezinteresownie. Pomagał mi jeszcze kilka razy. Pokazał jak zrobić przegląd uli, jak pobrać miód. Do odwirowania zatrudnił nawet swoją żonę. Dzięki niemu sporo się nauczyłem i całkiem nieźle radzę sobie z hodowlą pszczół.
W niedzielę, 24 lutego, pan Alfred poprosił o zwolnienie go z obowiązków prezesa koła. Wskutek wyborów augustowskie koło stało się być może jedynym w Polsce, gdzie władzę sprawują młode kobiety. Prezesem została Kinga Augustynowicz, a wiceprezesem Katarzyna Judycka.Na sekretarza zarządu pszczelarze wybrali Józefa Iwaszko, na skarbnika Adama Gobczyńskiego. Skład zarządu został uzupełniony o Tadeusza Wasilewskiego, Alfreda Judyckiego, Wojciecha Szostaka, Marka Węgrzynowicza i Grzegorza Lewszyka.
Poprosiliśmy nowe panie prezeski o kilka słów.
-Jako nowy prezes chciałabym bardzo podziękować poprzedniemu zarządowi za ogrom ich pracy i brzemię obowiązków, którym podołali przez ostatnie 4 lata kadencji. Bardzo się cieszę, że moim zastępcą została Katarzyna Judycka, z którą wspaniale się współpracuje. Mamy również nowych członków zarządu, osoby które będą miały okazje wykazać się pracą na rzecz naszych pszczelarzy.Ze swojej strony dziękuje za okazane zaufanie i zrobimy wraz z zarządem wszystko co w naszej mocy aby pszczelarstwo na naszej pięknej ziemi augustowskiej działało prężnie.
Przypomnijmy, że pani Kinga Augustynowicz to kolejne pokolenie pszczelarzy. Jej nieżyjący ojciec Romuald Augustynowicz był również prezesem augustowskich pszczelarzy.
Pani Katarzyna Judycka także zauważyła, że jest przedstawicielem kolejnego pokolenia pszczelarzy.
-Nasza działalność, to jest Kingi Augustynowicz i moja, jest kontynuacją tego, co zrobili dla Koła Nasi ojcowie, ponieważ prezesami dwóch ostatnich kadencji był tata Kingi Augustynowicz, świętej pamięci Romuald i mój tata Alfred Judycki. Jesteśmy kobietami i myślę, że będziemy tworzyć fenomen w skali kraju. Nie wiem, czy gdziekolwiek w Polsce występują kobiety jako przewodniczące zarządu kół pszczelarskich. W województwie podlaskim to jedyne koło o takim składzie.
Jeśli koło będzie powiększało się w dotychczasowym tempie, za cztery lata powinno liczyć prawie 200 członków.
Napisz komentarz
Komentarze